kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Problemy natury seksualnej.

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 21 sty 2013, o 16:50

Orm Embar napisał(a):To co opisałaś na pewno przekracza trochę granicę seksu sadomasochistycznego, ale myślę, że tak naprawdę bardzo niewiele.


dzieki za odp :kwiatek:
zapytalam a propos tego zdania ktore napisales.

a pozniej to
Orm Embar napisał(a):Taki seks jaki opisała Delicja to w ogóle nie jest dla mnie jakiś graniczny.

wiec mi sie nieco przeczace to wydaje. mozesz sprostowac?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 21 sty 2013, o 17:07

Cześć Sikorka, uważna czytelniczko ;-)

Przeczytałem podane przez Ciebie cytaty, a potem sprawdziłem gdzie je wrzuciłem.

Orm Embar napisał(a):To co opisałaś na pewno przekracza trochę granicę seksu sadomasochistycznego, ale myślę, że tak naprawdę bardzo niewiele.


To było pisane bardziej z punktu widzenia nazwijmy to sobie "zwyczajnego seksu" - bo takie pytanie stawiała autorka topicu. Myślę, że z takiego punktu widzenia obroża i smycz jest już przekroczeniem granicy seksu s/m, ale jak dla mnie nie aż tak wiele.

Orm Embar napisał(a):Taki seks jaki opisała Delicja to w ogóle nie jest dla mnie jakiś graniczny.


A to pisałem zastanawiając się już bardziej nad tym, jakie przekraczanie granic "zwyczajnego seksu" jest jeszcze normalne, a jakie już nie. Z tego punktu widzenia - czyli z punktu widzenia nieakceptowalnych granic seksu s/m - obroża i smycz to w ogóle trywialna, prosta i dziecinna zabawa. Stąd taki wpis.

Naturalnie pewna niekonsekwencja w moich wpisach jest, ale potraktuj to proszę raczej jako dowód na to, że w moim odczuciu opisany przez autorkę seks jest dla mnie może trochę odjechany, ale w gruncie rzeczy nie jakiś szalony. Niechaj niekonsekwencja świadczy o mojej opinii na temat tego seksu. ;-)

dobrego!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 21 sty 2013, o 17:14

teraz rozjasniles :buziaki:

nasunal mi sie jeszcze jeden dylemat. robimy w seksie rozne rzeczy. czy nie najwazniejsze jest co MY bedziemy uwazac za normalne dla nas samych?
ja, abs czy orm napisalismy ze nie widzimy nic w tym nienormalnego, a czy Ty delicjo tez tak uwazalas/uwazasz niezaleznie od naszych opinii?
co Tobie samej dalo nasze zdanie - utwierdzilo Cie w juz posiadanym przekonaniu czy zmienilo dotychczasowe poglady?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Sansevieria » 21 sty 2013, o 18:18

Dla mnie to pytanie "czy to jest normalne" w odniesieniu do potrzeb seksualnych i sposobu ich zaspokajania jest trochę bez sensu. Jedyna "norma" jaka daje sie zastosować uczciwie a bezdyskusyjnie to norma statystyczna. Moim zdaniem głupia dosyć w tym akurat temacie czy raczej nic nie wnosząca. Statystycznie takie zachowania nie są normalne jako mniejszosciowe, ale w takim ujęciu nienormalni są też łysi jako mniejszość statystyczna. :)
I tak sobie myslę, ze seksualnosć sprawa intymna, prywatna jakby. Zatem pytania dwa - czy moje potrzeby mogą być zaspokojone bez krzywdzenia innych oraz czy moje potrzeby postrzegam jako zintegrowane z całoscia mojej osoby czy jako obce, "nie moje".
Z tego co piszesz Delicjo to w twoim życiu seksualnym realizujesz jakąś swoją potrzebę bycia krzywdzoną, poniżaną, traktowaną inaczej niz w życiu nieseksualnym. Jest to w zgodnosci z potrzebą twojego partnera, zatem tu o ile nie ma uszkodzeń ciała czy zagrozenia zdrowia/życia możesz sie zatrzymać i nie drążyć. Innych nie krzywdzisz, na partnerze nie wymuszasz. Ewentualnie możesz drążyć "skad u mnie taka potrzeba".
Ptyanie drugie czy to "chcę byc krzywdzona" odczuwasz jako coś obcego czy zintegrowanego z calością swojej osoby. Coś czego gdybyś mogła wolałabyś sie pozbyć czy coś czego pozbywać sie nie chcesz bo czułabyś sie bez tego źle. Chcialabys się pozbyć nie z powodu braku akceptacji społecznej dla takich zachowań, jakchiś lektur potępiajacych itp czyli pod przymusem, ale pozbyć bo odczuwasz to jako "nie Twoje", odczuwasz jakbyś wchodzila w niechcianą role któą z jakiegoś powodu musisz odgrywać.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 21 sty 2013, o 20:58

Siemanko,

Właśnie nie wiem, czy to w ogóle jest krzywdzenie... Jeżeli partner/partnerką, odgrywający rolę dominującą, bardzo uważnie i odpowiedzialnie obserwuje co sprawia przyjemność drugiej stronie, to gdzie tu krzywdzenie? Podobno ośrodki odczuwania bólu i rozkoszy seksualnej to w mózgu niemal to samo. ;-) Jeżeli jest to gra i przyjemność - to OK. Jeśli forma karania siebie, autoagresji - to chyba nie jest OK. Tyle tylko, że czasami ludzie wymierzają sobie karę za "grzeszne" podejście do seksu, i wtedy to nie seks trzeba zmienić, ale myślenie o nim.

Sans, myślę, że istnieją granice, ale bardzo płynne - to bardziej szeroki pas ziemi niczyjej, a nie cienka, czerwona linia. ;-0 I są to na pewno granice zmieniające się.

To taki sam problem jak normy moralne - skoro upadły takie bardzo tradycyjne, to można pomyśleć hulaj dusza, diabła nie ma. A jednak myślę, że wolność od sztywnych norm to dla mnie wolność do przyjęcia przemyślanych norm, a nie wolność od jakichkolwiek norm moralnych...

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Sansevieria » 21 sty 2013, o 21:22

Orm, pewne przez Delicję opisane zachowania przeniesione poza sferę gry seksualnej są krzywdzeniem w sposób oczywisty. Nie mam tu na myśli bodźców dotykowych/bólowych ale raczej kwestie psychologiczne - upokorzenie, poniżenie itd. W seksie takim jak opisuje Delicja to "jestem krzywdzony/a" istnieje jako rola ograniczona do pewnej sfery życia i pozostajaca pod kontrolą.
Abstrachując od norm moralnych to moim zdaniem nad wyraz ważne jest na ile ta "rola" w seksie jest częścią mnie, a na ile jednak nie. Różnie się tu ludziom układa, jedni sie czują z tym scaleni wewnętrznie, a inni wręcz przeciwnie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 22 sty 2013, o 00:16

rozumiem o co Ci chodzi Sans, i co więcej - zgadzam się. ;-)

też stawiam na to, że z takim seksem trzeba się dobrze "scalić" (ja musiałem to zrobić z trochę innych powodów, ale wiem o co chodzi, buhahahahaha), i wtedy jest OK., człowiek wie co jest czym i gdzie ma swoje miejsce.

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Sansevieria » 22 sty 2013, o 00:23

Czemu ja sie nie dziwie ze sie ze mną zgadzasz :lol:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 22 sty 2013, o 01:13

Sansevieria napisał(a):Czemu ja sie nie dziwie ze sie ze mną zgadzasz :lol:


straszne!, prawda? ;-) ;-) ;-)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez biscuit » 22 sty 2013, o 01:28

Sans i Orm
ależ normalnie pijecie sobie z dzióbków
fani sado-maso znaleźli się jak w korcu maku :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 22 sty 2013, o 02:14

Siema Bisc,

ale ja nie jestem fanem sado-maso. nie wiem jak Sans, hehehe, ale ja nie. miałem kumpla lubiącego te klimaty, trochę się naczytałem. z Sans mamy podobną, hm, wrażliwość w odbieraniu świata. Sans jest oddaną katoliczką, ja oddanym (?) buddystą, ale w wielu kwestiach nasze rozumowanie biegnie po dość zbieżnych ścieżkach.

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Filemon » 22 sty 2013, o 02:17

Sansevieria napisał(a):.....Abstrachując od norm moralnych.....

Troszeczkę mnie to: AbstraCHUJąc uderzyło po oczach... no ale w końcu wątek jest o seksie! ;) :lol: :P
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 22 sty 2013, o 08:25

złośliwy kocur ;-) chcący stać się (sądząc o avatarze) koniem ... ;-) KONIEM! no tak, ale skoro wątek jest o seksie... ;-) ;-) ;-)
dobrego Phil! :D
Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Filemon » 22 sty 2013, o 10:35

wzajemnie, Maks - dobrego dnia! :)
i dobrego roku, który dopiero co zaczęliśmy a jeszcze cały dłuuuuuuuugi przed nami!
(rok długi, oczywiście - żeby nie było... - abstraChuje w tym miejscu od wszelkich innych skojarzeń... ;) :lol: )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Sansevieria » 22 sty 2013, o 15:35

Orm Embar napisał(a):. z Sans mamy podobną, hm, wrażliwość w odbieraniu świata. Sans jest oddaną katoliczką, ja oddanym (?) buddystą, ale w wielu kwestiach nasze rozumowanie biegnie po dość zbieżnych ścieżkach.


Z czego mozna wysnuć wniosek, że najlepiej sie dogaduje "fanatyk" z "fanatykiem" :mrgreen:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 341 gości

cron