Zasługuję na WIĘCEJ

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez josi » 21 sty 2013, o 15:10

sans pozwol ze nie skomentuje.

tinn nie wiem.... opisalas na poczatku "w jaki sposob" pije twoj facet i to mi sie skojarzylo z tym opisem, zrob z tym co uwazasz...
aha, no wlasnie ten Jelinek twierdzi ze ten typ to nie alkoholizm.
Ok, uscislajac: poddal w watpliwosc.

Co z tego wynika.... GDYBY twoj facet nalezal do tego typu to oznaczaloby ze jesli on nie chce isc na terapie, nie oznacza to ze nie chce nic ze soba zrobic, ze nie chce sie nauczyc sposobow radzenia sobie z problemami a to ze nie widzi takie pomocy w terapii. Nie wszyscy odnajduja pomoc na terapii. A jeszcze jak trafia na nieodpowiednia to juz w ogole...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez Tinn » 21 sty 2013, o 16:09

josi napisał(a):sans pozwol ze nie skomentuje.

tinn nie wiem.... opisalas na poczatku "w jaki sposob" pije twoj facet i to mi sie skojarzylo z tym opisem, zrob z tym co uwazasz...
aha, no wlasnie ten Jelinek twierdzi ze ten typ to nie alkoholizm.
Ok, uscislajac: poddal w watpliwosc.

Co z tego wynika.... GDYBY twoj facet nalezal do tego typu to oznaczaloby ze jesli on nie chce isc na terapie, nie oznacza to ze nie chce nic ze soba zrobic, ze nie chce sie nauczyc sposobow radzenia sobie z problemami a to ze nie widzi takie pomocy w terapii. Nie wszyscy odnajduja pomoc na terapii. A jeszcze jak trafia na nieodpowiednia to juz w ogole...

No to dopiero zrozumiałam o co chodzi.Dzięki, ale on obecnie ma problemy bo pije, a nie pije bo ma problemy.Początek picia mógł się rozwinąć na tej zasadzie, ale stan obecny to na mój rozum jest pełnoobjawowy alkoholizm i uciekanie od rzeczywistości w świat wesołych doznań, dopóki wątroba nie odmawia współpracy i zaczyna się męka trzeźwienia.Raz tylko byłam przy nim jak trzeźwiał, zabierałam go na pogrzeb jego brata. Boże, dlaczego on pamięta tą rozkosz i euforię picia, a nie zapamiętuje tej męki , dygotu, mdłości, trzęsienia się jak wychodzi z ciągu.Ja zawsze w chwili kiedy się napije i traci przytomność wyjeżdżam do domu lub idę do siostry.Nigdy jak przyjadę i zastane pijanego nie zostaje u niego, szybko by to wykorzystał i pił jeszcze więcej.Wtedy po śmierci brata pomagałam mu bo miał złamaną rękę i sam by się nie ubrał.
Tinn
 
Posty: 214
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 13:17

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez Sansevieria » 21 sty 2013, o 17:22

Tinn, zerknij na drugą stronę tego wątku, jak Ci "po inżyniersku"pisałam o sile z niewłaściwym zwrotem. Pytałaś czy są jakieś ćwiczenia na zmianę tego zwrotu. Tobie chodziło o kwestie emocjonalne, ale dbanie o siebie ma też aspekt dostępny rozumowi i woli.
I w sumie da się to pokazać dzięki temu co zalinkowała Josi. To co w linku obiektywnie jest interesujace. Ale w kontekście współuzależnienia wygląda to inaczej.
Wchodzisz na forum. Masz w tym momencie jakąś energię wewnętrzną do dyspozycji. Oraz jakiś czas do dyspozycji. Tak na tu i teraz. I Ty wybierasz na co tą energię i ten czas w znaczeniu czysto fizycznym wykorzystasz. Mozesz się zająć alkoholizmem partnera czy w ogole tematem "alkoholizm" (zwrot siły jest wtedy "na niego") albo w tym samym czasie i wydatkujac tą samą energię zajać sie tematem "współuzależnienie" (zwrot siły "na mnie" bo Ty jesteś współuzależniona) ewentualnie jakimś calkiem innym tematem (hobby, zainteresowania własne - zwrot siły "na mnie").
Czyli nie tylko kwestia emocji Tinn jest przy tej sile o niewłaściwym zwrocie, ale także wyborów woli i rozumu. Masz wybór na co poświecasz czas i energię.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez josi » 21 sty 2013, o 19:11

Na czym polega twoje wspoluzaleznienie tinn? nie myslisz samodzielnie bez niego? podporzadkowujesz mu cale swoje zycie? nie masz poza nim znajomych?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez josi » 21 sty 2013, o 20:24

to ze strony ktora podala impresja, lista cech osób współuzależnionych, pochodząca z książki "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie:


"Współuzależnieni:
-pochodzą z zaburzonych, tłumiących uczucia jednostki lub dysfunkcyjnych rodzin
-zaprzeczają, że pochodzą z rodzin jw.
-obwiniają się za wszystko
-potępiają się za myśli, uczucia, wygląd, działania i zachowania
-nie potrafią przyjąć krytyki
złoszczą się ,zachowują obłudnie i przyjmują postawę obronną ,gdy ktoś ich wini lub krytykuje
-nie potrafią przyjąć komplementów i pochwał
-cierpią na deprywację emocjonalną ( cierpienie z powodu braku pochwał )
-mają poczucie odmienności od reszty świata
-odczuwają wyrzuty sumienia , gdy robią coś dla siebie ( zakupy dla siebie ,rozrywki )
-boją się odrzucenia
-wszystko biorą do siebie
-czują się wykorzystywani przez innych ( poczucie bycia ofiarą)
-w dzieciństwie byli zaniedbywani ,wykorzystywani albo czuli się odrzuceni
-są przekonani , że niczego nie potrafią dobrze zrobić
-panicznie boją się popełnienia błędów
-mają problemy z podejmowaniem decyzji
-oczekują od siebie perfekcyjności
-nie są zadowoleni z efektów swoich działań
-biorą na siebie zbyt dużo obowiązków
-żyją w poczuciu winy
-wstydzą się siebie
-uważają , że ich życie nie ma wartości
-nie wierzą, że należy im się coś dobrego od życia
-pragną miłości
-nie wierzą w t , że zasługują na miłość i na szczęście
-godzą się na rolę służebną wobec innych
-starają się udowodnić , że są równie dobrzy jak inni"


Wydaje mi sie, ze wazne jest tez nasilenie tych cech, bo wiadomo ze kazdy nawet nie wspoluzalezniony czlowiek czasami sie tak czuje.

I jeszcze jedno co mnie zastanowilo, to twoje porownanie pomagania mu w wyjsciu z nalogu ze scena z titanica, ze odczepiasz go od tratwy ;) ... dlaczego? ja bym twoja pomoc widziala jako pokazanie mu ze sa inne tratwy ktorych moze sie uczepic i wtedy bedziecie mogli plynac szczesliwi obok siebie... cos w tym rodzaju...

tu krotsza definicja wspoluzaleznienia:

"Współuzależnienie – utrwalona forma funkcjonowania w długotrwałej, trudnej i niszczącej sytuacji związanej z patologicznymi zachowaniami uzależnionego partnera, ograniczająca w sposób istotny swobodę wyboru postępowania, prowadząca do pogorszenia własnego stanu i utrudniająca zmianę własnego położenia na lepsze. Współuzależnienie może wystąpić również w relacjach miedzy członkami rodziny, przyjaciółmi czy współpracownikami.
Termin ten pojawił się w 1986. Pojawił się pogląd, że współuzależnienie to lustrzane odbicie uzależnienia - żona alkoholika jest uzależniona od swego męża. Osoby te były prawdopodobnie wychowywane w dzieciństwie z deficytem w obrębie opiekuńczości. Analizując wypowiedzi specjalistów:
-przyczyny tego zjawiska są bardzo złożone,
-jest ono pułapką dla wszystkich osób żyjących w zaburzonej rzeczywistości,
-nie każda żona alkoholika staje się osobą współuzależnioną."
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez biscuit » 21 sty 2013, o 21:43

jak już tak definiujemy
to ja może gwoli uściślenia dopowiem
że pojęcie "współuzależnienie" nie istnieje ani w ICD-10
ani też w DSM-IV
czyli klasyfikacjach chorób
(podobnie z syndromem dda)

że to są pojęcia, które utarły się w praktyce klinicznej
i są używane
choć na dobrą sprawę nie powinno się ich formalnie diagnozować
bo ich NIE MA
dlatego jeśliby ktoś prześledził tę kwestię dokładnie
to się dowie
że pacjentom wpisuje się F 43.2
czyli zaburzenia adaptacyjne

w badaniach empirycznych wychodzi
że osoby te wykazują bądź zaburzenia osobowości
bądź charakteryzuje ich stres adaptacyjny o dużym natężeniu

i mało prawdopodobne
żeby "współuzależnienie" stanowiło w przyszłości
odrębna jednostkę diagnostyczną
to jest pojęcie z zakresu potocznych, które się przyjęło społecznie
ale takowej formalnej diagnozy
(a więc etykiety czy też stygmatu w sensie pejoratywnym)
nikt żadnej kobiecie póki co nie postawi, bo się NIE DA

stąd w sumie próby, które tu josi wykazuje
żeby się nie przywiązywać zbyt do tego określenia
jako osoby napiętnowanej w pewnym sensie diagnozą
(jeśli to dobrze zrozumiałam)
nie wydają mi się pozbawione sensu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez biscuit » 21 sty 2013, o 21:55

i jeszcze jedno
a czemu się pacjentom wpisuje f43.2?
żeby terapia mogła być refundowana przez NFZ
stąd w każdej poradni uzależnień jest psychiatra
i stawia pacjentom diagnozę
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez impresja7 » 21 sty 2013, o 22:02

tak samo jak nie ma choroby "kochającej za bardzo" ,ale syndrom jest i coś trzeba z tym robić ,żeby się uwolnić.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez josi » 21 sty 2013, o 22:08

Nie warto spieszyc sie z przypisywaniem wzorcow, schematow. Tinn juz tutaj otrzymala dwie: dysfunkcyjny dom w dziecinstwie i wspoluzaleznienie. Ja tego w jej opisach nie widze, ale nie mnie oceniac.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez biscuit » 21 sty 2013, o 22:11

natomiast uzależnienia od substancji psychoaktywnych
widnieją już w spisie chorób
i można je diagnozować

i teraz
świadomość tego, że współuzależnienie nie stanowi
odrębnej jednostki diagnostycznej
może albo dodać siły do pracy nad sobą
jako osoby nieobciążonej w gruncie rzeczy chorobą
albo też pozbawić daną osobę alibi
że to nie ona odpowiedzialna, tylko jej choroba
za to że nie może odejść od uzależnionego

ale to już wchodzę w dalsze dywagacje
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez impresja7 » 21 sty 2013, o 22:15

dlaczego choroba ma być napiętnowaniem?
nie czuję sie napiętnowana jak kicham i kaszlę
choroba raczej usprawiedliwia ,no bo jestem chora to juz nic nie muszę robić
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez josi » 21 sty 2013, o 22:20

Moze napietnowac impresja, jak ktos ci wmawia ze jestes wspoluzalezniona to zaczynasz myslec ze wszystkie twoje mysli wynikaja z chorej checi podporzadkowania sie alkoholikowi, przestajesz wierzyc we wlasny zdrowy rozsadek, masz metlik w glowie i nie ufasz sobie...
czyli uzywajac twojej analogii, leczy sie na cos na co nie jest chory.
Ostatnio edytowano 21 sty 2013, o 22:30 przez josi, łącznie edytowano 1 raz
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez biscuit » 21 sty 2013, o 22:21

nie ma być
ale czasem tak się dzieje
szczególnie w przypadku zaburzeń psychicznych
"u psychiatry lecza się wariaci" itp

inną kwestią jest rewiktymizacja
ofiar przemocy
kobiet współuzależnionych także
niby wszytko pięknie ładnie
są ofiarami bycia w związku z destruktorem
ale klimat społeczny jaki się wokół tego tworzy
daje odczuć że sam fakt przynależności do tej grupy
czyni cię kobietą pośledniejszego gatunku
taka co to trzyma się na siłę męskich destrukcyjnych portek
byle by tylko wisiały w szafie
niezaradną, zależną, która pozwala sobą pomiatać itp.
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez impresja7 » 21 sty 2013, o 23:13

no i w sumie jest winna picia alkoholika ,bo nie umiała okazać twardej miłości ( bo skąd miała wiedzieć ,skąd to znać )....czyli dupa zimna na kazdym polu
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Zasługuję na WIĘCEJ

Postprzez Innuendo » 21 sty 2013, o 23:28

Bardzo nie lubię brzmienia tego słowa "WSPÓŁUZALEŻNIONA" zawsze pierwsze skojarzenie mam - bycie wspólnikiem zbrodni, takie jakies niefortunne to słowo

Tinn - zbieram sie i zbieram by do Ciebie napisać, nie wiem czemu tak do końca ale Cię polubiłam z samego czytania cię tutaj :D
No i jeśli każdy inżynier ma taki talent do pisania, budowania metafor, przekonywującego i zajmującego czytelnika toczenia opowieści/wypowiedzi - to żałuję że inżynierem nie zostałam.

Przez ten cały wątek przewijają się różne myśli w temacie przewodnim, a ja nie moge się uwolnić od TYTUŁU. Przepiękny ten tytuł nadałaś temu swojemu kawałkowi na forumowej ziemi. I coś mnie on tak hipnotyzuje chyba :)

I mam ochotę Cie o coś prosić - oczywiście przyjmę spokojnie i bez żalu jeśli odmówisz, ale spróbuję, co mi tam :wink:
Czy mogłabyś napisać, wypisac od myślników-punkcików albo inaczej - NA CO zasługujesz? NA JAKIE WIĘCEJ? CZEGO WIĘCEJ?
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości