Przede wszystkim chciałbym podziękować Wam dziewczyny za słowa sympatii i przyjazne odniesienie się do mnie powyżej...
To było miłe z Waszej strony i podniosło mnie na duchu.
Administratorze,
Jak widać Twoja odpowiedź rozczarowała (chyba tylko w ewce wbudziła entuzjastyczną aprobatę...), jak też wydaje mi się, że zniechęciła też parę osób do dalszego wypowiadania się, bo przecież ODMÓWIŁEŚ IM DIALOGU. Odmówiłeś go także mnie, dlatego i ja czuję się rozczarowany a nawet więcej - nie podoba mi się Twoja postawa a nawet uważam ją za nieetyczną i nieempatyczną a już na pewno jest ona pozbawiona elementu wsparcia, które w tak zasadniczy sposób podkreślasz jako podstawową wartość i motyw istnienia tego portalu.
Otóż Ty sam, jako Administrator, w dziale administracyjnym, masz, moim zdaniem, nie tylko obowiązek udzielać wyjaśnień i odpowiadać na pytania (na tym w istocie rzeczy polega istotna część zadań administratora), ale masz też jedyną właściwie okazję (nie będąc użytkownikiem, tylko administratorem), by poprzez empatyczne i etyczne administrowanie udzielać owego uświęconego przez Ciebie wsparcia z tej pozycji na jakiej jesteś, czyli z pozycji admina. W tym konkretnym przypadku tego nie robisz, gdyż ODMAWIASZ DIALOGU, zasłaniając się regulaminem, tak jakbyś nie rozumiał na czym polega Twoja rola tutaj i JAKBYŚ NIE WIDZIAŁ TAKŻE W JAKI SPOSÓB TY SAM, BĘDĄC ADMINEM, MOŻESZ WSPIERAĆ UŻYTKOWNIKÓW TEGO PORTALU - to przykre i niestety rzuca cień zarówno na Twoją zdolność do właściwego administrowanie, jak i Twoją gloryfikację ponad wszystko dla idei wspierania...
Cytujesz Regulamin: "Jedynym celem działania każdej Grupy jest WZAJEMNE WSPIERANIE SIĘ"
A następnie pytasz: "Czy gdzieś w regulaminie jest wpisany inny cel? Np. nauczenie innych użytkowników "rozumu", ogłady towarzyskiej, przytępienie czyjejś agresywności, zdiagnozowanie czyjejś patologii?"
NO I GDZIE JESTEŚ W TYM KONTEKŚCIE TY SAM? W JAKI SPOSÓB WSPARŁEŚ NAS TUTAJ JAKO ADMINISTRATOR W OBLICZU ZADANYCH PYTAŃ, POCZUCIA NIESPRAWIEDLIWEJ DECYZJI I PROŚBY O DIALOG I WYJAŚNIENIE...?? - I to prośby ze strony kilku osób. A rozpisałeś się szeroooookoooo, że ho, ho... jak rzadko kiedy.
Zadam, mimo wszystko, jeszcze jedno pytanie: Czy gdzieś w regulaminie JEST ZABRONIONA SAMOOBRONA albo stanięcie w obronie innej osoby? - przed skierowaną na nas, czy kogoś pokrzywdzonego, czyjąś agresją lub obelgą? Czy nie wolno nam reagować, tak jak reagujemy na coś takiego w realnym życiu, czyli sprzeciwem, odparciem ataku - nie posuwając się samemu do chamskich obelg lub poza obronę konieczną? Czy zawsze tylko ze wszystkim lata się na policję, do sądu, itp? Mamy zachowywać się jak dzieci, które mają prawo jedynie odwoływać się "do pani", albo mamusi a same nie mogą agresorowi powiedzieć: odczep się i nie zachowuj się po chamsku! albo: chodźcie tutaj i posłuchajcie (poczytajcie), co on/ona mówi lub pisze i zobaczcie w jaki sposób się do zachowuje? TO JEST ZABRONIONE NA TYM PORTALU? NIE WIDZĘ NIC TAKIEGO W REGULAMINIE - a nawet gdyby było, to byłoby to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem a nawet niekiedy z instynktem samozachowawczym. Co więcej, zupełnie nieżyciowe i wręcz demoralizujące według mnie, byłoby wspieranie chama i agresora, zamiast WYSTĄPIENIE PRZECIWKO CHAMSTWU I AGRESJI W ROZSĄDNY, ADEKWATNY SPOSÓB BEZ PRZEKRACZANIA DOZWOLONYCH GRANIC. - JA WŁAŚNIE, w tej konkretnej sytuacji, NIE ZROBIŁEM NIC PONAD TO! Dlatego też absolutnie nie zasłużyłem sobie na bana a impresja jak najbardziej zasłużyła.
Co gorsza, Administratorze,Twój ban, taki sam dla mnie jak i dla impresji, sugeruje, że obie osoby zostały ocenione tak samo, tymczasem to ja zostałem po chamsku, wręcz po świńsku obrażony a sam nie odpłaciłem tym samym i zachowałem się w sposób kulturalny, choć nieprzyjemny, NIE ŁAMIĄC W ŻADEN SPOSÓB REGULAMINU, BO NIGDZIE NIE JEST ZABRONIONE CYTOWANIE CUDZYCH WYPOWIEDZI ZAKŁADAJĄC KU TEMU OSOBNY WĄTEK Z KOMENTARZEM: PROSZĘ, POCZYTAJCIE SOBIE I DODAJCIE NASTĘPNE TAKIE SAME, JEŚLI UWAŻACIE ZA STOSOWNE...
Osoby zachowujące się po chamsku i agresywnie, w życiu realnym muszą się liczyć z tym, że mogą być przez innych pokazane palcem i ocenione (bez obelg!) a nawet wykluczone poza daną grupę - to jak najbardziej ludzkie i wręcz od strony etycznej właściwe. Jak wiadomo, za poważniejsze nadużycia w stosunku do innych ludzi jest się nie tylko wykluczonym społecznie, ale ląduje się nawet za kratkami lub płaci się dotkliwe kary finansowe.
administrator_Paweł napisał(a):Czy gdzies w regulaminie obiecano, że admin będzie tłumaczył swoje posunięcia, np. bany? Nie widzę? A wy? A chyba czytamy ten sam regulamin?
Ten argument jest zupełnie chybiony w świetle tego co napisałem powyżej, jak również dlatego iż śmiało możemy równie dobrze zapytać: CZY GDZIEŚ W REGULAMINIE ZAPOWIEDZIANO, ŻE ADMIN NIE BĘDZIE TŁUMACZYŁ SWOICH POSUNIĘĆ, NP. BANÓW?! Czy gdzieś w regulaminie powiedziano, że Admin jest tutaj władcą absolutnym i autokratycznym i będzie zachowywał się arbitralnie, nie licząc się z użytkownikami i ich wolą dialogu w danej sprawie czy sytuacji? Nawet jeśli by tak było napisane, to byłby to wówczas regulamin nieetyczny a zatem w świetle ludzkich obyczajów i kultury oraz duchowości człowieka - nieprawomocny, bo zły! Zło jest nieuprawnione, chociaż istnieje na tym świecie...
Niestety, w świetle takich faktów nie mogę przyjąć za dobrą monetę wyrażanego przez Ciebie szacunku dla mnie, gdyż nie przejawia się on w Twoich czynach w tej sytuacji, bowiem pojąłeś decyzję, która jest nie fair wobec mnie i nie tylko ja mam takie odczucie... Dziwi mnie też, że czujesz się pod presją, stając jako człowiek i administrator w obliczu prostego pytania o motywy i podstawy Twojego działania, w sytuacji kiedy ktoś poczuł się pokrzywdzony Twoją decyzją a parę osób z boku również zdziwiło się, ma co najmniej wątpliwości i chciałoby Ciebie zrozumieć. Nawet osoba, która uznała Twoje zbanowanie mnie za słuszne przyznała w swojej ocenie jedynie 65% (o ile dobrze pamiętam) tej słuszności a zatem dosyć wątło podzieliła Twój osąd sytuacji...
Dziwi mnie kiedy piszesz:
"Nie mam złudzeń, że ktokolwiek zbanowany poczuje, że to było słuszne i uderzy się w pierś, o przeprosinach mogę sobie chyba pomarzyć, na autokrytycyzm - nawet w małej dawce - przestałem liczyć dawno temu."
- według mnie duży sceptycyzm i pesymizm uderza w tej wypowiedzi i to może nie tylko w stosunku do nas, tutejszych użytkowników, ale chyba w ogóle w stosunku do Człowieka... To smutne, że tak patrzysz na ludzką naturę i tak mało w Tobie wiary w konstruktywne i twórcze możliwości ludzkie...
Na koniec piszesz jeszcze:
"Bardzo dziękuję wszystkim, którym udało się nie wziąć udziału w konflikcie a w zamian zająć się rozwojem własnym lub pomocą potrzebującemu."
- tak, jakby konflikt nie niósł w sobie potencjału do rozwoju i wspólnego wspierania, jeden drugiego, przy umiejętnym podejściu do niego zarówno ze strony użytkowników, jak i administratora...
Skąd ten głęboki pesymizm...? Może faktycznie, to jakiś rodzaj idealizmu z Twojej strony, o którym sam wspominasz, ale nie wydaje mi się, by prowadził on w dobrą stronę i niósł w sobie wartość - myślę, że warto by było zatem zweryfikować tego typu własną postawę i nastawienia i przyjrzeć się jej bardziej wnikliwie.
Jestem Tobą rozczarowany w tej sytuacji, Adminie, i marnie widzę moją dalszą bytność tutaj u Ciebie, skoro mógłbym po raz drugi i kolejny zostać potraktowany, w taki niesensowny i nie fair sposób bez Twojej refleksji i zweryfikowania własnego błędu - popełnić go może każdy, ale sztuką jest umieć naprawić... Mimo to pozdrawiam i życzę na przyszłość mądrzejszych, bardziej sprawiedliwych decyzji, tak żeby faktycznie wspierać innych, również z pozycji administratora (a nie tylko gloryfikować wspieranie...) i zbierać jak najwięcej dowodów życzliwości i sympatii za dobrze wykonaną pracę i szczery, mądry dialog a jak najmniej wyrazów konsternacji z powodu autokratycznych postaw z pozycji władzy absolutnej i wątpliwości co do tego, czy aby to co robisz jest fair i nie krzywdzi nikogo...
w tym miejscu nie byłbym Filemonem (czyli sobą), gdybym Ci nie pokazał języka!
p.s.
Nie spisałeś się tym razem Adminie, według mnie (i zdaje się, że nie jestem w tym odczuciu odosobniony...), ale na szczęście jestem w dużo lepszej sytuacji prywatnej i na tyle silniejszy emocjonalnie, także dzięki temu portalowi administrowanemu przez Ciebie, że niesprawiedliwość, której doświadczyłem nie rozwala mnie na jakimś głębszym poziomie i potrafię z nią sobie dużo lepiej poradzić, niż byłoby to jeszcze parę lat temu. Z tego się bardzo cieszę i może nawet stać mnie na to, żeby Ci to Twoje potknięcie wybaczyć...? Niemniej trudno by mi było funkcjonować tutaj dalej ze świadomością, że w każdej chwili może mnie spotkać to samo z Twojej strony ponownie, jeśli tylko spróbuję wystąpić przeciwko chamstwu, albo stanąć we własnej lub cudzej obronie, albo po prostu nawet... dam fantazyjno-złośliwy upust zniesmaczeniu i dezaprobacie oraz wewnętrznemu napięciu i złości (w cenzuralnych ramach) w reakcji na czyjeś wredne, obraźliwe, chamskie postawy i zachowania - bowiem nie widzę nić złego ani zasługującego na bana, jeśli taki jeden z drugim, albo i trzecim... filemon pozwoli sobie na to w stosunku do osobnika/-niczki
całkowicie sobie na to zasługującej a Admina akurat w pobliżu przez czas dłuższy nie ma, bo i trudno, żeby wisiał na forum na okrągło...
uffff... no nie mogłem być gorszy i też musiałem strzelić epistołę - mam nadzieję, że choć ze dwie osoby doczytają do końca - niechaj mają za to policzony dobry uczynek w Niebie...