czy przeszłośc skreśla człowieka...

Problemy z partnerami.

czy przeszłośc skreśla człowieka...

Postprzez Natalia » 29 lut 2008, o 13:14

jestem z chłopakiem 2 lata, kocham Go bardzo i on mnie też i wszystko byłoby idealnie gdyby nie to,że nie może zaakceptowac tego, że nie byłam dziewica gdy sie poznaliśmy... jest coraz gorzej,ciągłe pretensje, kłótnie...zostawić mnie nie chce, bo mówi, że mnie bardzo kocha Sama już nie wiem, bo czy tak zachowuje sie osoba która kocha... wieksze znaczenie ma moja przeszłośc niż to jaka jestem,czy to juz mnie skresla... Ja już tak nie mogę dłużej,mam takie ogromne poczucie winy,że przeze mnie oboje nie możemy być szczęśliwi... tak bardzo chciałabym żeby mnie przytulił, a nie wiecznie był obrażony...Po prostu chće żeby mnie kochał taką jaka jestem Czy to mozliwe...
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Postprzez Abssinth » 29 lut 2008, o 13:18

czy to mozliwe? Nie.

i nie, przeszlosc nie skresla czlowieka w oczach drugiego normalnego czlowieka.

Twoj facet po prostu szuka pretekstu, zeby sie wyzyc, tyle. Rozejrzyj sie za kims normalnym.

(sorry, ze tak w skrocie, ale jestem w pracy, podejrzewam, ze ktos to zaraz rozwinie...)

aaa i jeszcze jedno, tacy ludzie sie nie zmieniaja. Wiec wyobraz sobie was za jakies 10-20 lat, dalej z ta sama pretensja, dalej z tym samych jego wyrzutem...a jesli on Cie zdradzi, to bedzie mial doskonala wymowke - bo Ty nie bylas dziewica, to mi teraz wszystko wolno...czy juz tak nie jest do pewnego stopnia?
uciekaj, gdzie pieprz rosnie, po prostu.

pozdrawiam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Natalia » 29 lut 2008, o 13:27

ciągle tłumaczę sobie,że może to się zmieni...nie jestem pierwszą lepszą, popełniłam błąd i nie cofnę już czasu.. a przez jego retensje mam teraz ogromnie niskie poczucie własnej wartości To strasznie boli gdy ukochana osoba mówi takie rzeczy.. Dziękuje za szybki odzew
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Postprzez Goszka » 29 lut 2008, o 13:34

może zapytaj go co proponuje skoro rozstać się nie chce,bo kocha ale pretensje ciągle ma.
Też uważam że przeszłość nie skreśla człowieka,przecież to normalne że miałaś jakieś prywatne życie zanim się poznaliście.Wiem,są faceci którzy chcą aby ich kobieta była dziewicą,ale nie biorą pod uwagę że w poprzednim związku taka dziewczyna nie trzymała swego eks jedynie za rękę i nie patrzała mu głęboko w oczy.Prędzej czy później dochodzi do czegoś więcej i na to każdy powinien brać poprawkę,w końcu nie wszyscy chcą dopiero po ślubie.
Goszka
 

Postprzez ewka » 29 lut 2008, o 14:12

To chore jest... jakaś obsesja? Zazdrość? Czasu nie cofniesz, przestępstwa też nie popełniłaś... on może to albo zaakceptować, albo się pożegnać. I tak postawiłabym sprawę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Natalia » 29 lut 2008, o 14:19

też wiele razy myśle o rozstaniu, ale bardzo go kocham i to nie jest takie proste .. są chwile kiedy jest wspaniale a za moment on siedzi obrażony i wtedy juz wiem o co chodzi. powiedział,że od razu powinnam mu o tym powiedzieć, ciekawe jak?! na pierwszym spotkaniu miałam powiedzieć "sory ale nie jestem dziewicą?" dowiedział sie o tym po 2 miesiącach znajomości bo rozmawialiśmy na ten temat Boli go to gdyz ja byłam dla niego pierwsza...
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Postprzez limonka » 29 lut 2008, o 15:12

a czy on byl twoim pierwszym???? Nie wiem na jamim swiecie on zyje zeby strioc ochy o takie rzeczy..rozumiem jakbys go sklamala albo cos. Kazdy ma jakas przeszlosc..on po rostu pewnie szuka zaczepepek i sam jest niezadowolony ze swojego zycia i wyzywa sie na tobie. Powiedz mu twardo ze NE ZYCZYSZ SOBIE FOCHOW na ten temat i tyle :twisted:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Melania » 29 lut 2008, o 15:21

Faktycznie Twój chłopak ma obsesję na tym punkcie. Widać, że go to gryzie. Ale dlaczego teraz, po 2 latach bycia razem? Kiedy zaczął Ci to wypominać?
Gdy poznajemy nową osobę i rozpoczynamy z nią życie to zazwyczaj chcemy by nasze życie było lepsze niż do tej pory, czyli chcemy zapomnieć o tym co było złego, co nam się nie udało i budować z nową osobą dobre rzeczy. Wytłumacz swojemu chłopakowi, że przecież nie znałaś go, byłaś z kimś innym i popełniłaś ten błąd i chcesz o tym zapomnieć, skoro sama nazwałaś to błędem. Jeśli on Ci będzie to ciągle wypominał to będzie to wisiało nam waszym związkiem i będzie jakby blokowało relacje między wami.

Czy on Ci ufa? Bo to wygląda tak, jakby Ci nie ufał z tego powodu, że nie byłaś dziewicą gdy się poznaliście. A to bez sensu. Przecież może Ci ufać, bo go nie zawiodłaś, nie zdradziłaś. Pod tym względem nie można wracać do przeszłości, bo brak w tym sensu. To tak jakby powiedzieć, że np. zawiodłam bądź zdradziłam swojego obecnego chłopaka tym, że zanim go poznałam całowałam się z innymi chłopakami i on ma mi to za złe, że nie czekałam aż go poznam. Przecież to absurd, prawda? To wygląda na taką zazdrość, wykraczającą poza wszelkie granice.
A jeszcze takie pytanie: kiedy on się dowiedział, że nie jesteś dziewicą – przed waszym pierwszym razem czy po? Chodzi o to, czy zanim z Tobą „to” zrobił to czy wiedział, że dla Ciebie nie jest to pierwszy raz? Bo jeśli wiedział i godził się z taką sytuacją to dlaczego teraz ma pretensje.

Porozmawiaj z nim, zapytaj go jak sobie dalej wyobraża wasz związek, czy do tej pory mu to przeszkadzało, czego się boi. Jesteś z nim już tyle czasu, więc to zrozumiałe, że z nim jest Ci lepiej, że z nim chcesz być, że go kochasz – nie tamtego, tylko jego. Nie może się za to obrażać. Co innego jakbyś go zdradziła, oszukała czy coś takiego, wtedy mógłby łapać takie doły, bo by Ci nie ufał i miał problem z wybaczeniem. Ale Ty mu nic złego nie zrobiłaś, on nie ma Ci niczego do wybaczenia, nie ma się za co obrażać.
Melania
 
Posty: 36
Dołączył(a): 4 paź 2007, o 21:13

Postprzez Natalia » 29 lut 2008, o 15:23

to ja może opisze troszkę moja historię Z moim obecnym poznałam sie 5 lat temu byliśmy ze sobą niecały rok, zostawił mnie.. Pózniej poznałam innego i z nim przeżyłam swój pierwszy raz oczywiście nie od razu.. Rozstaliśmy się, oboje oczekiwalismy czegoś innego I wtedy pojawił sie mój obecny chciał żebym do niego wróciła,wróciłam bo nadal coś do niego czułam... i wtedy zaczęły się schody.. powiedział że chce ze mna być ale nie może zaakceptowac tego że nie jestem dziewicą Powiedział że wrócił do mnie bo awsze uważał mnie za porządną dziewczynę i był przekonany że tego nie robiłam z nikim... Strasznie mi ciężko z tym wszystkim.. Czy przez to że kiedys popełniłam błąd będę teraz płacić całe życie.. powiedział że powinnam się domyślić że mój kolejny chłopak może tego nie zaakceptować, że to moja wina że między nami się nie układa itp Może rzczywiście jestem taka beznadziejna i bezmyślna.. moja psychika już siada nie radzę sobie sama z sobą Moje życie mijja mi na płaczu, rozpmiętywaniu przeszłości i wyrzucaniu sobie swojej lekkomyślności Czegóż chcieć wiecej?
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Postprzez agik » 29 lut 2008, o 15:24

Sytuację, którą opisałaś znałam z takiego żartu- dwoje staruszków siedzi przy obiedzie i nagle dziadek łapie chochklę i zaczyna naparzać babcię po głowie; za co, za co??? byta babcia,' Bo jak jo se spomna, ze jak żech cie broł, toś dziewicą nie była- to mnie taka złość bierze, ze chca cie zabić.

Poważnie myślałam, ze taka sytuacja może mieć miejsce tylko w żartach.

Ale Twoja sytauacja wcale śmieszna nie jest.
Albo przestanie dokuczać Ci, albo rozstanie.
Nie widzę możliwości, aby taki związek mógł trwać.

Napisałaś, ze dla niego to bolesny temat, bo byłaś dla niego pierwszą partnerką.
Nic nie piszesz, czemu to dla niego takie ważne- z powodów religijnych?
Czy dlatego, że on ma takie widzimisie?
Jeśli to ta druga opcja- to bardzo źle Wam wróży. To taki niebezpieczny typ, który uważa, ze miłóść to całkowita podległość.
Nie podoba mi się to. Nie jesteś jego własnością i nic złego nie zrobiłaś.

Jeśli dla niego to nie sposób na wyładowanie frustracji, a rzeczywiście bolesna sprawa, ( taka, ze jemu przyczynia cierpienia), to chyba bez jakiejś terapii się nie obejdzie, bo coś jest nie tak z jego samooceną.

Absolutnie nie daj się wpędzić w poczucie winy, z tego powodu, ze nie byłąś dziewicą.

Nie daj się!!! To absurdalne, co Ci zarzuca

Pozdrawiam serdecznie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Natalia » 29 lut 2008, o 15:28

---------- 14:25 29.02.2008 ----------

dowiedział się zanim to zrobiliśmy i mimo to chciał tego,.. ja juz nic nie rozumiem

---------- 14:28 ----------

uważa że nie przeżyłam z nim nic wspaniałego..bo pierwszy raz jest czymś czego się nie zapomina wg niego Powiedział że po prostu nie toleruje takich rzeczy
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Postprzez Melania » 29 lut 2008, o 15:48

Skoro wiedział zanim to zrobił to dlaczego teraz się tego czepia? Mógł się zastanowić zanim to zrobił. Zrobił to z Tobą, czyli - według jego toku myślenia - powinnaś chyba zostać jego żoną, bo inna dziewczyna go nie zaakceptuje, bo nie jest już prawiczkiem? Czy on w ten sposób myśli również o sobie czy tylko na Ciebie nakłada takie wymagania?
Pierwszy raz wcale nie musi być takim cudownym przeżyciem. Mówisz, że u Ciebie to było błędem, czyli najwyraźniej niczym godnym ciągłego wspominania. A czy utrzymujesz kontakt z tamtym chłopakiem?
I jeszcze taka jedna rzecz: czy jak byłaś z Twoim obecnym chłopakiem przez ten niecały rok zanim Cię zostawił - czy wtedy rozmawialiście na temat seksu przed ślubem? Czy już wtedy mówił Ci o swoich przekonaniach, z czego to wynika, że ma takie "zasady"? I czy Ty mówiłaś o swoich poglądach na temat seksu przedmałżeńskiego. Ale on jak widać nie trzyma się tego, bo już to zrobił, czyli czym on się kieruje? Uważa, że ludzie mają być wróżkami żeby wiedzieć z kim będą na całe życie, żeby czekać ze swoim pierwszym razem na tą właśnie osobę?
Wyobrażam sobie jak się czujesz, ale nie pozwól sobie wmówić poczucia winy, bo nic złego nie zrobiłaś, nie skrzywdziłaś go w żaden sposób. Dlaczego Cię zostawił wtedy? Biorąc pod uwagę jego taktykę to tak samo mogłabyś go obwiniać, że Cię zostawił przed laty, bo wtedy nie poznałabyś tego drugiego. Albo on chce z Tobą być, albo nie, niech sobie szuka takiej dziewicy, która będzie "tolerowała" to, że on nie jest prawiczkiem.

Trzymaj się dzielnie i nie daj się. Może porozmawiaj z nim tak raz a porządnie, niech powie o co mu tak naprawdę chodzi, może spisz sobie na kartce to o co chcesz go zapytać, może nasze wypowiedzi podsuną Ci jakieś pomysły.
Pozdrawiam :)
Melania
 
Posty: 36
Dołączył(a): 4 paź 2007, o 21:13

Postprzez mahika » 29 lut 2008, o 16:00

Tylko fochy i fochy, powiedz mu zeby sie lepiej wziął za zycie w szcześciu z tobą bop czas leci, nie rozumiem czemu marnuje czas na fochy.
Życie jest krótkie!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 14:18

Czesc Natalio.

Bylam z nim 5 lat. Bardzo go kochalam, myslalam ze to jest wlasnie ta milosc- ta jedyna na cale zycie. Dzisiaj wiem ze bylam totalnie slepa.
Po przeczytaniu Twojego tematu wrocily mi wspomnienia.

Ja tez nie bylam dziewica jak jego poznalam. Stalo sie to zaledwie 0,5 roku wczesniej gdy jego poznalam. Dlugo zalowalam ze nie poczekalam te 0,5 roku.
On podobnie jak Twoj robil mi wyrzuty. Tez bylam dla niego pierwsza.
Ile to razy sie fatalnie z tego powodu czulam.
A On ciagle swoje, ze nie bylam dziwica itp...Co bylo dla niego wazniejsze?
Dzisiaj wiem ze to bylo dla niego wazniejsze- ze nie byl z dziewica niz ja i moja osoba.
Niektorzy faceci maja nie rowno pod sufitem pod tym wzgledem.

Pamietaj to nie Twoja wina. Moze rzeczywsice jest duzo lepiej jak dluzej poczekamy i dobiero pojdziemy pierwszy raz do lozka, ale niestety w zyciu bywa roznie.
Nie zawsze ten pierwszy raz jest piekny.

A faceci- oni zawsze chca miec wieksze doswiadczenie od kobiet. Tylko z kim te doswiadczenie zdobywaja- no chyba nie z krolikami..

Dobrze to okreslil ktos " Kazdy by chcial zamoczyc jak najwiecej razy ale jednoczesnie chcialby miec dziewice, tylko ciekawe z kim bedzie maczyl- jak wszystkie kobiety beda dziewicami?"

Ja z ta moja wielka miloscia juz nie jestem. Biedak musial sobie wiecej pomoczyc bo nie mogl przezyc ze ja o jeden raz wiecej z kims bylam, mimo ze wcale sie z tego nie cieszylam..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Natalia » 3 mar 2008, o 18:02

bardzo Go kocham a tamten nie dorasta mu nawet do pięt, ale przecież nie powiem mu tego bo stwierdzi że kłamię. czemu faceci tacy są...jak można skreslić człowieka z takiego powodu lub być z tą osobą i robić jej wyrzuty.. Wiem że najlepiej byłoby się rozstać ale jakoś nie potrafię
Natalia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 29 lut 2008, o 12:55

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości