biscuit napisał(a):agik
a tu akurat się dziwię
bo wiele razy pisałaś tutaj
że Ciebie interesuje tylko seks i jedzenie
czyli jakby węgorz między nogami
ale w okresie świątecznym może i karp się nada
Po pierwsze - to wywlekasz moje intymne zwierzenia a to był absolutny top secret Tylko do wiadomości zaufanej grupy uzytkowników Sieci
A po drugie- ja mam karpiowa traumę... Widziałam, jak się zabija karpia na targowisku, ze dwa lata temu. I własnie chodzi o to, ze widziałam...
Wbija się karpiowi gwóźdź w głowę, żeby się nie miotał, a on się i tak miota... I dopiero potem się go zabija.
Karp mi chyba nigdy nie skojarzy ani z seksem, ani z jedzeniem...
Potem w ogóle nie mogłam jeśc żadnych zwierzęcych trupów przez jakis czas- czyniąc sobie tym samym spustoszenie w organiźmie, bo o zastępowaniu białka wtedy miałam żadne pojęcie.