Jak się czujesz?

[Honest]

Naprawde nie wiedziałam, ze sa takie obwarowania stawiane przez profesjonalnych hodowców. I słusznie. Musimy zatem o tym pogadać. Może jednak mąż zmieni zdanie. Dzięki za info.
Ale rujka to naprawde jakas porażka jest

[biscuit]

Ale tez jest kochana ta kicia nasza...

przecież ona nie wie, że jest rodowodowa
tak jak Twoja krówka nie wie
że jest dachowcem

u mojej mamy są dwa koty
krówek - kocurek dachowiec
i szylkretowa rodowodowa syberyjka
oboje wykastrowani
ale mimo, że to mezalians
to tworzą taką uroczą parę
razem śpią, razem się myją. liżą, przytulają
zupełnie nie kumają, że jedno to arystokrata a drugie nie
i oboje są tak samo kochani

[Honest]

Ale tez jest kochana ta kicia nasza...

przecież ona nie wie, że jest rodowodowa

Teraz już wie, spała obok monitora

Chodziło mi własnie o taka arystokratyczność. jakos tego nie lubiłam w kotach.

A koty Twojej mamy to dwa kocury, kotki, czy w jakiejś innej konfiguracji wystepują?

Nasze to kocice i za chiny ludowe się nie zgodza... Rozmawiałam o tym z weterynarzem, to dał 4 rozwiązania:
1 feromony kocie
2. tabletki uspokajające (ziołowe)
3. tabletki - psychotropy (ale dają po watrobie)
4. koci trener (yyyyyyyyyyyyyyy no obawiam się, że jako osoba (prawie) bezrobotna to odpuszczam opcje nr 4

[biscuit]

to kocurek i kotka
mama ma oprócz tego jeszcze trzecią kotkę

ja mam dwie kotki
nie kochają się co prawda, ale tolerują
ale na początku też nie było łatwo

myślę, że po sterylizacji tej arystokratki mogłoby być łatwiej
bo żadna nie miałaby uprzywilejowanej hormonalnie pozycji
obie byłyby bezpłodne

kotom trzeba dać po prostu też czas
a się ułożą
z mojego doświadczenia wynika
(a zajmuję się adopcjami kocimi już caaaaaałe lata)
że tylko nieliczne koty nie mogą przebywać z sobą na jednym terenie

ja wożę swoje koty do mamy np. w okresie świąt
siostra dowozi jeszcze swoje dwa
razem bywa ich więc siedem czasem na jednym terytorium
wojują wojują
ale w pewnym momencie każde znajdzie swoje miejsce
bo przez te parę lat
nauczyły się już mimo wszystko jakoś siebie tolerować

[Honest]

To prawda, że po sterylizacji mogłoby byc lepiej. Tylko że to własnie moja, jako starsza kocica (około 5 lat), zaczęła być agresywna jako pierwsza, a młoda była nastawiona raczej optymistycznie.

czas pewnie zrobiłby swoje, ale kurcze, one tak się żrą, wojują, syczą niemalże non stop jak sa razem, ze odpuścilismy - raz naprawde naszej arystokratce leciały łyz z oczu ze strachu

A wszystkie Wsaze koty sa po sterylizacji/ kastracji?

[biscuit]

Tylko że to własnie moja, jako starsza kocica (około 5 lat), zaczęła być agresywna jako pierwsza, a młoda była nastawiona raczej optymistycznie.
A wszystkie Wsaze koty sa po sterylizacji/ kastracji?

no właśnie ona
bo być może czuje się słabsza
czuje że jest na terenie "pełnowartościowa" kobieta

tak
jeszcze jedna młoda nie jest
ale wnet pójdzie też pod nóż
wiesz jak to jest
szewc bez butów chodzi
jak się sterylizuje te bezdomne
to swoje czekają w kolejce

[KATKA]

kot rasowy to kot z rodowodem...kot wyglądający jak rasowy to kot w typie...rozmażanie to pseudohowla.
każdy rok nie kastracji kotki zwieksza ryzyko jej ropomacicza o około 10% każda ruja meczy jej oragizm.
dając kociaka znajomym zabierasz miejsca dla kociaka z ulicy lub kociaka ze schronu. te maluchy tez dorosną i jak ludzie beda równie nieodpowiedzialni to sie również rozmnożą.
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&clien ... ,s:0,i:119

w tej chwili w Polsce jest taka ilosć bezdomnych i zaneidbanych zwierząt, że Wasza decyzja jest po prostu skrajnie nieodpowiedzialna
zwierze rozmnaża sie po to zeby przedłużyc gatunek...ale gwarantuje Ci, kotom wyginiecie nie grozi....

przypomniam tez, że sprzedaż kota z pseudo czyli niezarejestrowanej hodowli jest nielegalna i podlega każe...

mnie też szlag trafia...bo ktos chce miec malutkie kotecki...ble...
ludzie nieuświadomieni mogą popełnić bład...Ci co mają wiedze są albo głupi albo samlolubni...

http://www.kocipazur.org/index.php?id=283

http://www.kocipazur.org/index.php?id=288

http://www.kocipazur.org/index.php?id=327

tyle w temacie ode mnie
to Twoje sumienie...

[impresja7]

Ale ja zrozumiałam ,ze Honest nie chce ich porzucić na pastwę losu tylko rozdac znajomym zaufanym ......
To trudno doczytać?
Jeszcze ją wpędzacie w poczucie winy ,panie psycholożki

[biscuit]

Ale ja zrozumiałam ,ze Honest nie chce ich porzucić na pastwę losu tylko rozdac znajomym zaufanym ......
To trudno doczytać?

impresja
a Ty co
samozwańczy adwokat Honest jesteś czy co?

[impresja7]

Tak ,oczywiście

[Honest]

Tylko że to własnie moja, jako starsza kocica (około 5 lat), zaczęła być agresywna jako pierwsza, a młoda była nastawiona raczej optymistycznie.
A wszystkie Wsaze koty sa po sterylizacji/ kastracji?

no właśnie ona
bo być może czuje się słabsza
czuje że jest na terenie "pełnowartościowa" kobieta

tak
jeszcze jedna młoda nie jest
ale wnet pójdzie też pod nóż
wiesz jak to jest
szewc bez butów chodzi
jak się sterylizuje te bezdomne
to swoje czekają w kolejce

Hmmm. a wiesz, że weterynarz mi tego nie powiedział? Zatem spróbujemy jeszcze raz. A myslisz, ze nie lepiej bedzie im jednak oddzielnie? Mój tata moja kicią zajmuje sie jak opiekunka roku - codziennie mam relacje co kot jadł, gdzie spał, że oglada tv tyłkiem to telewizora

I jeszcze jedno/ Moja kocica w schronisku zyła w dużej grupie kotów starszych i wszystko było ok!

[Honest]

kot rasowy to kot z rodowodem...kot wyglądający jak rasowy to kot w typie...rozmażanie to pseudohowla.
każdy rok nie kastracji kotki zwieksza ryzyko jej ropomacicza o około 10% każda ruja meczy jej oragizm.
dając kociaka znajomym zabierasz miejsca dla kociaka z ulicy lub kociaka ze schronu. te maluchy tez dorosną i jak ludzie beda równie nieodpowiedzialni to sie również rozmnożą.
http://www.google.pl/imgres?hl=pl&clien ... ,s:0,i:119

w tej chwili w Polsce jest taka ilosć bezdomnych i zaneidbanych zwierząt, że Wasza decyzja jest po prostu skrajnie nieodpowiedzialna
zwierze rozmnaża sie po to zeby przedłużyc gatunek...ale gwarantuje Ci, kotom wyginiecie nie grozi....

przypomniam tez, że sprzedaż kota z pseudo czyli niezarejestrowanej hodowli jest nielegalna i podlega każe...

mnie też szlag trafia...bo ktos chce miec malutkie kotecki...ble...
ludzie nieuświadomieni mogą popełnić bład...Ci co mają wiedze są albo głupi albo samlolubni...

http://www.kocipazur.org/index.php?id=283

http://www.kocipazur.org/index.php?id=288

http://www.kocipazur.org/index.php?id=327

tyle w temacie ode mnie
to Twoje sumienie...

Jesli chodzi o moja potrzebę bycia moralizowana z nutką agresji to wybacz, ale gdy takowej zapragnę to zapisze sie do moherowych beretów i będe słala datki dla ojca dyrektora jesli dajesz takie rady innym to uwierz mi, ze wiele osób nie posłucha cie własnie z uwagi na to, jak to mówisz

[Honest]

w tej chwili w Polsce jest taka ilosć bezdomnych i zaneidbanych zwierząt, że Wasza decyzja jest po prostu skrajnie nieodpowiedzialna
zwierze rozmnaża sie po to zeby przedłużyc gatunek...ale gwarantuje Ci, kotom wyginiecie nie grozi....

.

Powiedziała włąścicielka rasowych psów

[biscuit]

Honest
ja Ci powiem tak
ja bym się tak łatwo nie poddała
ale ja to ja
mnie się jeszcze nie zdarzyło żeby koty się w końcu nie tolerowały
choć początki były zawsze
mniej lub bardziej trudne

skoro Twoja kicia ma dobrą opiekę Twojego taty
nie tęskni za Tobą, a Ty za nią
a Ty nie czujesz się na siłach przetrzymać stresu próby połączenia ich
wszystko to jest kwestia indywidualna
tu już wg mnie nie wchodzą w grę cudze opinie
jak będzie lepiej
tylko Twoje widzenie tej sprawy
i Waszych kocio-ludzkich relacji

[Honest]

Pewnie, że tęsknie za moja kocica. bardzo. Dlatego chcielismy je zaaklimatyzowac. Ale nie wiem, czy nie lepiej im będzie osobno po prostu... Bo to co się działo, to naprawde było dla nich koszmarem. Nie jest normalne, że kot siedzi 3 dni na szawce w kuchni i schodzi tylko do kuwety i miski