Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Rozmowy ogólne.

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Sansevieria » 13 sty 2013, o 11:53

Ja się Mahika też wcale nie dziwię tej zerowej skuteczności - teraz się nie dziwie :) wtedy uważałam że pomysł jest ciekawy i rokujący.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Apasjonata » 13 sty 2013, o 14:30

Przyłącze sie na chwilę do rozmowy, witaj.
Chciałam zapytac , moze nie doczytałam, moze o tym nie było, co się dzieje gdy sytuacja dotyczy bezposrednio Ciebie samego, np niezawinione zwolnienie z pracy, bycie ofiarą kłamliwego pomówienia, strata materialna wpływajaca na pogorszenie jakosci zycia czy cos w tym stylu, na pewno jakies takie przezycia miałes, ktore dotyczyły Twojej osoby?
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez laissez_faire » 13 sty 2013, o 16:45

A mi teraz jest smutno... i zastanawiam się kim byłbym, gdybym nie miał potrzeby kontemplacji i dręczenia siebie samego... ja bez moich fobii i paranoi? ja bez chwil, w których w zaciszu domostwa, wtulony w fotel, popijając cieple kakao, marzę o bestialskiej eksterminacji pobratymców... ciężkie i mroczne musisz wieść życie.
Jak docenić małe zdarzenia, gdy nawet te wielkie nie przytłaczają?
I ta ciągła maska zaangażowania wobec bliskich.
Namiętności muszą podduszać, a świat bez nich wydaje się taki nieznośnie sterylny.
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 18:17

Sansevieria napisał(a):Eksperyment proponowany przez Josi ja na sobie przeprowadziłam z zerową skutecznoscią.

odniose sie skoro juz mnie tu wywolano...
a jaki sans byl cel twojego eksperymentu?
bo ja sama dla siebie przeprowadzilabym go tylko po to, zeby sie przekonac czy to w moim stylu (przypominam, mam na mysli wylewnosc) wiec co tu sie ma nie powiesc?
cos czuje sans ze masz na mysli cos innego niz styl wyrazania emocji i ze o czym innym mowimy.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Sansevieria » 13 sty 2013, o 18:31

Skutecznosć zerowa Josi dla mnie oznacza, że zwyczajnie niczego się nie dowiedzialam sensownego o sobie. Poudawałam, pograłam i tyle.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 18:36

ja nie pytam co oznacza skutecznosc zerowa tylko co mial na celu twoj eksperyment.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Sansevieria » 13 sty 2013, o 19:11

Pytanie raczej co by miał dać Autorowi wątku.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 19:21

sans jesli uzywasz mojego nicka i powolujesz sie na moje slowa to rob to rzetelnie, bo przekrecasz moje slowa.

co mialby mu dac jaki eksperyment? jak rozumiesz eksperyment ktory ja zaproponowalam? a na czym polegal ten twoj wlasny?
Ostatnio edytowano 13 sty 2013, o 19:31 przez josi, łącznie edytowano 1 raz
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez mahika » 13 sty 2013, o 19:27

:haha: dobre
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 19:43

kryjcie sie smerfy, zbliza sie niebezpieczenstwo, to gargamel! (z czarnymi skrzydlami)
ktory w rzeczywistosci jest poczciwym papa smerfem...
ach laissez co ta milosc robi z czlowiekiem, zaczynam pisac tak jak ty...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Księżycowa » 13 sty 2013, o 20:10

josi napisał(a):zranilbys kumpla gdybys powiedzial do niego "kochaniutki" ? :)



A ktoś gdzieś napisał, że to by zraniło? :shock:
josi analizujesz czasem to co czytasz?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 20:32

:buziaki:

ksiezno, czy naprawde zalezy ci zebym odpowiedziala na to pytanie? bo jesli bardzo ci zalezy, to odpowiem.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Księżycowa » 13 sty 2013, o 20:36

No to odpowiedz, bo jestem ciekawa gdzie zostało napisane, ze jak facet powie do faceta ,,kochanie" jest krzywdzące Panno wszechwiedza.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez josi » 13 sty 2013, o 20:41

"no to odpowiedz" mnie nie zachéca... a jak bardzo chcesz wiedziec to moge ci na priv udzielic odp bo tu juz sie zenujaco robi...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Nigdy nie czułem smutku - czy to normalne?

Postprzez Księżycowa » 13 sty 2013, o 20:42

Cóż brak argumentów... baw się sama .
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 607 gości