Po terapii

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 1 paź 2012, o 18:37

no przecie sie odezwala ....

Marza wyglada na to ,ze jest dobrze oby tak dalej :kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez marza » 6 paź 2012, o 20:43

Witajcie!

Trochę mnie tu nie było...

Ostatni tydzień trochę kryzysowy, znowu stare schematy, ale pocieszam się tym ,że szybciej niż zwykle zareagowałam, i nakręcałam się tylko kilka dni a nie kilka tygodni. Takie dni będą i trzeba nauczyć się z nimi żyć i sobie radzić.

Ale chciałam dziś pozytywnie.

Spędziłam 2 tygodnie września w moich ukochanych Tatrach!!!

I to nie sama!!! Z koleżanką!!!

Najlepsze wakacje od wielu lat.
Bardzo trzeźwe, bardzo wyraźne, bardzo obecne.
2 tygodnie na szlaku. Piękne góry. Weszłam na Granaty, nie wiem jak to zrobiłam... I zeszłam z nich , też nie wiem jak...Chyba tylko dzięki tym wszystkim aniołom , których spotkałam na szlaku.
Godziny rozmów.
Ale też i żarty, wreszcie trochę spontaniczności i wygłupów, może ostrożnych , ale jednak.

Na Grzesia nie weszłam, bo odważyłam się powiedzieć ,że akurat teraz nie dam rady... I było to chyba trudniejsze niż wejście na szczyt górski. No bo jak to? ja jestem słaba ?ja nie dam rady? No i świat się nie zawalił, koleżanka mnie nie porzuciła po drodze... A ja miałam poczucie ,że weszłam na dużo trudniejszy szczyt, swój osobisty.

Odkryłam nowe słowa, uczucia: radość, spokój, szczęście, chcę...
I mimo,że dziś mi trudno, to już wiem ,że tak może być, i mogę się tak czuć, i jutro lub pojutrze może być inaczej, lepiej...Że jest to możliwe.

Jeszcze niedawno nie pozwalałam sobie na marzenia, bo to i tak nie możliwe...Dziś już pewne rzeczy dopuszczam, przyjmuję ,że są możliwe. Jest nadzieja.

Jagna, to nie jest bajka! To jest moje życie, to jestem ja. Nie wiem czy będą żyli długo i szczęśliwie. Wiem,że chcę żyć!!! Bo to życie, mimo licznych trudności może być piękne!!! Ale tylko wtedy jeśli dam sobie do tego prawo.

Melisa co u ciebie? :heyka:
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 9 paź 2012, o 17:26

oooooooooo mow mi jeszcze w Tatrach nigdy nie bylam :oops:

marza wyglada na to ,ze spedzilas ten czas bardzo fajnie ,karta szybko sie odwrocila i dobrze :!: :!:

oby tak dalej !

powodzenia!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez jaga70 » 10 paź 2012, o 20:09

W takim razie serdecznie gratuluję, ja jestem także niepijącą alkoholiczką i niestety nie odbieram życia tak optymistycznie. Serdecznie podziwiam...
Avatar użytkownika
jaga70
 
Posty: 73
Dołączył(a): 29 wrz 2012, o 21:55

Re: Po terapii

Postprzez jaga70 » 10 paź 2012, o 20:11

raczej podziwiam i serdecznie pozdrawiam... :wink:
Avatar użytkownika
jaga70
 
Posty: 73
Dołączył(a): 29 wrz 2012, o 21:55

Re: Po terapii

Postprzez marza » 12 paź 2012, o 19:45

Jaga. Ja od niedawna zaczęłam zauważać coś optymistycznego. Jeśli śledziłaś ten wątek, to zauważyłaś pewno, że wcześniejsze moje posty nie promieniowały optymizmem...
Duuuużo czasu, duuużo pracy ( która trwa nadal, i pewno będzie trwać jeszcze długo).

Ja w końcu, po wielu latach, dałam sobie prawo do radości.

Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez jaga70 » 14 paź 2012, o 17:07

Marzo, ja daje sobie to prawo juz od 12 lat... I jakos tak nic nie zmienia mi sie na lepsze :?
Avatar użytkownika
jaga70
 
Posty: 73
Dołączył(a): 29 wrz 2012, o 21:55

Re: Po terapii

Postprzez marza » 30 paź 2012, o 21:13

U nie ostatnio nawrotowo. W sumie cały październik to sinusoida jeśli chodzi o nastrój.
Dopiero wczoraj razem z terapeutą potrafiłam to nazwać. Wracają stare schematy.
Przede wszystkim izolacja i nie proszenie o pomoc, bo ja muszę sama...Ale w końcu zaczynam tej pomocy szukać.

Nie będę się rozpisywać, bo chcę nauczyć się mówić. Mówić nie tylko wtedy, gdy jest dobrze ( wtedy nie mam z tym problemu ), ale w takim stanie jak teraz.

Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień i znowu będzie świecić dla mnie słońce. Jeśli nie jutro, to pojutrze...
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez Iliada » 31 paź 2012, o 00:45

Kiedyś na pewno. Jakby właśnie nie te wszystkie zle chwile to jak byśmy odczuwali te szczęśliwe chwile? Prostu byśmy nie odczuwali. Teraz jest znowu u Ciebie gorzej, ale za to potem gdy będzie lepiej będziesz to czuła dużo bardziej. Pamiętaj o tym :) i pamiętaj ze nawet jak jest zle to rób rzeczy nawet drobne które Cię uszczesliwiaja nawet tylko chwilowo :)
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Po terapii

Postprzez marza » 23 gru 2012, o 20:14

Witam przed świątecznie.

U mnie wreszcie dobry czas, po męczącym, 2-miesięcznym okresie nawrotowym.
Wróciłam do ludzi, do życia, do radości.
Odkrywam od nowa, to o czym zapomniałam przez lata.
Zaprosiłam na swoje urodziny gości, przyjaciół. Pierwszy raz w moim domu ( mieszkam tu od 5 lat...)było tylu ludzi. I było mi z tym dobrze.

Znowu potrafię się śmiać, żartować, cieszyć. I też mi z tym dobrze.
Wiem, że w tej chorobie będą kryzysy, nawroty, ale wiem też ,że mogę sobie z nimi poradzić, na trzeźwo.
Potrafię dostrzec swoje sukcesy, może dla kogoś śmieszne, ale dla mnie wielkie. Wszystko to u mnie trwa, wymaga ogromnej cierpliwości do siebie ( której wciąż się uczę ).
Za 3 tygodnie- 2 lata abstynencji, trzeźwienia, zdrowienia. Ciężka praca, ale warto.

Jestem z siebie dumna!!!

Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrych, spokojnych Świąt
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 14:08

Za 3 tygodnie- 2 lata abstynencji, trzeźwienia, zdrowienia. Ciężka praca, ale warto.

Jestem z siebie dumna!!!


Hej Marza normalnie szok jestem wstrząśnięty ale nie zmieszany 2 lata ty starucho :D :D :D :D

BRAWO :heyka:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez marza » 11 sty 2013, o 21:24

Tak Parnasus, to właśnie dziś mijają DWA LATA TRZEŹWEGO ŻYCIA :D

Ja też jestem zadziwiona tym. I też sobie dziś bije brawo.

Dziś jestem spokojna, rozgadana ( naprawdę ), potrafię się cieszyć, uśmiechać, płakać przy kimś, mam świadomość swoich ograniczeń, trudności ( czasem mnie złoszczą , czasem je akceptuję...).

Ale też mam świadomość swoich sukcesów, które są liczne. Może dla kogoś śmieszne, nieistotne, ale dla mnie ważne i cieszą, bo wiem ile to wymagało( i dalej wymaga ) mojej pracy.

Cały czas chodzę na mityngi NA, dzięki którym poznałam przyjaciół. No i gadam na mityngach!

Aaa, chodzę na zumbę i salsę dla bab...

Oj pamiętam Parnasus niektóre Twoje posty...Kilkakrotnie mną wstrząsnąłeś...To też pomagało iść dalej, nie poddawać się . Dzięki Ci za to :heyka:

Jestem z siebie dumna!!!
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 22:42

marza napisał(a): to właśnie dziś mijają DWA LATA TRZEŹWEGO ŻYCIA :D

Jestem z siebie dumna!!!


Wszystkiego najlepszego i masz być prawo dumna z Siebie Jak Nie Wiem Co !!!
Pewnie to wiesz ale i tak napiszę dwa lata to koniec procesu motywowania do nie picia teraz już z górki stopniowe w pełni naturalne umocowanie, schematy już masz zmienione z każdym kolejnym dniem raz gorzej raz lepiej ale do przodu. :buziaki:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez marza » 11 sty 2013, o 23:15

Raz z górki, raz pod górkę...Ale jakie piękne są widoki już z górki!!!

Niemożliwe stało się możliwe.

Znowu dochodzę do wniosku,że jeśli czegoś się bardzo chce i coś robi w tym kierunku, to można to osiągnąć.
A co mnie w ogóle zadziwia, to zaczęłam dostrzegać plusy uzależnienia... :heyka:
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 23:35

marza napisał(a):A co mnie w ogóle zadziwia, to zaczęłam dostrzegać plusy uzależnienia... :heyka:


Większość ludzi przez całe swoje życie nie dowiedzieli się o sobie tyle, co ty przez dwa lata. A każda trauma dobrze przepracowana wzbogaca wrażliwość i daje poczucie pewności siebie.
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości