narkoman w końcówce leczenia

Problemy związane z uzależnieniami.

narkoman w końcówce leczenia

Postprzez Karoinaidelistka » 28 lut 2008, o 11:37

Hej,
mam pytanie, od jakiegoś miesiąca chodzę z chłopakiem, któremu pozostały trzy miesiące do końca leczenia w ośrodku dla narkomanów. Nie mam z nim większych problemów, bo wydaje się normalny, tyle tylko że ja nigdy nie miałam styczności z osobami uzależnionymi od narkotyków.Facet od 19 roku życia do 25 roku wciągał jakieś świństwa.Boje sie o kilka rzeczy, bo nie wolno nikomu wierzyć na słowo, czy nie ma jakiegoś choróbstwa ,to ze mówi że nie ma to swoją drogą,ale przecież nie wierzy się od tak, poprosiłam go żeby sobie badania zrobił dla świętego spokoju. I jeszcze jedno wiadomo że normalnym ludziom odbija, a tym bardziej uzależnionym.Wiem, że to dziwne ale mówi że chce się zmienić i zasilić grono tych którzy nie będą brali, i że chce zmienić swoje życie. Wierze mu, ale nie ślepo bo jak tylko się kapnę to go rzucę tylko boje się że już się zaangażowałam.Poprosiłam go że che pójść na otwarty meeting i poznać jego rodziców zobaczyć co to za jedni (poznał moich) . ALE STWIERDZIł żE ZA SZYBKO, żebym się nie zdołowała wyznaniami uzależnionych, może żebym sie nie przestraszyła, Proszę o radę, ja ufam jemu, a on mi tyle że ja także dbam o siebie bo wolę sie onim wszystkiego dowiedzieć zanim wpadnę w bagno.
Karoinaidelistka
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 lut 2008, o 10:50

Postprzez bunia » 28 lut 2008, o 12:11

Witaj.....przyznaje,ze zaskoczyl mnie Twoj rozsadek,dobrze,ze zadajesz pytania i myslisz bo taki zwiazek jest trudny chodz mozliwy.
Jesli chodzi o badania to powinnas byc konsekwentna z tym nie ma zartow!!,natomiast jesli chlopak Ci sie podoba to sadze,ze nic nie stoi na przeszkodzie aby mu dac szanse ale jak w kazdym zwiazku z uzaleznionym nie uchronisz sie bycia na strazy i czujnosci i z tym musisz sie liczyc....nie uwolnisz sie od tego przez najblizsze kilka lat.
Sadze tak jak piszesz,ze facet boi sie Twojej konfrontacji z rzeczywistoscia w ktorej on byl glownym bohaterem,to na prawde nic przyjemnego,wiec ja bym nie nalegala, gdyby znal Cie dluzej nie sadze aby bylo to tak trudne.
Piszesz,ze jest "normalny" to za szybka konkluzja poniewaz narkotyki zawsze pozostawiaja mniejszy lub wiekszy slad co nie znaczy,ze powinnas teraz wpasc w panike.
Potrzeba wam czasu....ryzyko jest zawsze.
Pozdrawiam cieplo :papa:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez christmas_tree » 28 lut 2008, o 14:37

Rozsądna idealistka z Ciebie, Karolino :-)
Zgadzam się z Bunią. daj mu trochę czasu, do pewnych rzeczy powinien dojść sam, bez poczucia Twojego oddechu na szyi, nawet, jeśli kieruje Tobą uczucie.
Pozdrawiam!
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości