josi napisał(a): Mozliwe ze jego alkoholizm to nie jedyny problem...
och, z pewnością nie jedyny
natomiast nie ma innej drogi
jak zacząć od tego problemu
josi napisał(a): Mozliwe ze jego alkoholizm to nie jedyny problem...
josi napisał(a):bardzo mozliwe, czy ktos to zanegowal?
parnasus napisał(a): Nie przypilnujesz alkoholika to tak jak z zajączkiem jak czekał na Kubusia i myślał im częściej zaglądam do chatki Puchatka tym bardziej Go nie ma .
josi napisał(a): trudno cos powiedziec, kazdy zwiazek jest inny...
josi napisał(a): ja tylko widze lekcewazace "och"
Mulan napisał(a):Trudno by mi było uwierzyć, że samotni alkoholicy mają większe szanse stanąć na nogi niż ci zaangażowani w związki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości