2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Rozmowy ogólne.

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Orm Embar » 10 sty 2013, o 20:12

Honest napisał(a):Hmmmm... Maks, mam nadzieje, że i ja kiedyś będe umiała tak spojrzec na pewne sprawy. Tymczasem jakos tak tkwię w przekonaniu, że w życiu i tak to co najpiekniejsze i najtrudniejsze dzieje się bez naszego udziału. A raczej, nie jest przez nas zaplanowane. Więc po co planowac...??? Może znajde odpowiedz na to pytanie :)

A Tobie zyczę powodzenia w Nowym Roku!


Kiedyś bardzo mnie satysfakcjonującą odpowiedź na to pytanie znalazłem w jakimś felietonie Wojtka Eichelbergera. Jak go znajdę, to mogę nawet podesłać (jest dość łatwy od odszukania: leży najprawdopodobniej na samym dole drugiego rzędu książek na trzeciej półce w moim mieszkaniu, hehehehe). Pytanie to męczyło mnie w trochę innej formie (ale w zasadzie o takiej samej treści): czy za nasze życie odpowiadają nasze geny czy też my sami? A może w ogóle gwiazdy i astrologia?

Odpowiedź była taka, że nasze geny a i być może układ gwiazd nie zależy od nas. Czyli - to, jakie karty da nam do ręki życie, to kompletnie nie nasza sprawa. Ale to, jak będziemy nimi grać to już całkiem inna historia. :-)

Czyli mogę mieć potężny problem, i mogę albo się poddać, albo zrobić z niego coś fajnego.

Pojawia się jednak pytanie, a co z problemem na ile efektywne będą moje starania, prawda? I tutaj znalazłem taką postawę, obecną w wielu systemach postrzegania świata, ale ja akurat przeczytałem o niej w Bhagavadgicie lata temu - brzmi mniej więcej tak "rób co do ciebie należy, z całym sił z całym zaangażowaniem, i jak najmniej przejmuj się efektem twoich działań". :-)

Postulat Wojtka E. łyknąłem dość szybko (wymagał tylko zmiany sposobu patrzenia na swoje życie), praca z całych sił nad tym, co mam zrobić to jeszcze nie ja, hehehehe (jako klasyczny - mimo wszystko! - facet jestem po prostu śmierdzącym leniem), a takie nieprzejmowanie się efektami to naturalnie też jeszcze coś przede mną.

tyle informacji o tym, co gdzieś komuś podwędziłem z jego myśli ... ;-)

dobrej nocy! :D

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez laissez_faire » 10 sty 2013, o 20:27

Maksymilianie zwany pieszczotliwie Maksymem, nie rozumiem o czym piszesz, ale pisz, bo cieszy to niezmiernie...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez josi » 10 sty 2013, o 20:45

otoz mistrzu orm pisze o tym ze my, ludzie ze zjebana psychika musimy teraz pchac ten glaz jak syzyf i ze orm orze jak moze...
eeee...chyba...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez josi » 10 sty 2013, o 21:02

josi napisał(a):...chyba...


chyba nie :) po namysle stwierdzam ze mamy calkiem normalna psychike.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Honest » 10 sty 2013, o 22:02

Maks, coś w tym jest, co piszesz... Ciekawe jak za 5 lat bedziemy się na to zapatrywali... :D

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez biszkoptowa91 » 10 sty 2013, o 22:40

a ja od jakiegos czasu staram sie zyc filozofia 5 minut :D tzn jak zaczynam zastanawiac sie nad skutkami tego, co robie teraz albo jak rozmyslam jak bedzie wygladalo moje zycie za rok, za 2 czy 5 lat, sprowadzam sie do pionu mowiac sobie: MYŚL O TYM CO BĘDZIE ZA 5 MINUT! no i okazuje sie ze pewnie za 5 minut nadal bede siedziala na lozku, pila herbate i czytala posty na tym forum, ewentualnie skocze sie dotlenic :D a wiec prawdopodobnie nic strasznego sie nie wydarzy, wiec po co sie martwic.. ;)
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Orm Embar » 10 sty 2013, o 23:41

Honest napisał(a):Maks, coś w tym jest, co piszesz... Ciekawe jak za 5 lat bedziemy się na to zapatrywali... :D

Pozdrawiam!


A wiesz, że to jest Honest bardzo ciekawe pytanie, jaki odpowiedzi udzielilibyśmy na takie pytanie właśnie w 2023 r.? Nie odważę się gdybać, ale będę się cieszyć, jeśli za te 10 lat tutaj popatrzę i przekonam się jak się zawartość mojej głowy zmieniła. :-)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Orm Embar » 10 sty 2013, o 23:44

laissez_faire napisał(a):Maksymilianie zwany pieszczotliwie Maksymem, nie rozumiem o czym piszesz, ale pisz, bo cieszy to niezmiernie...


AŁAAAAAA! 'Maksym' to ja mam w dowodzie osobistym :-) skanów nie wysyłam, bo się wyda ile mam lat :-) no i ostrzegam, że nie lubię jak się ze mnie robi 'Maksymiliana'... ;-)

ps. inne odmiany mojego imienia: 'Max' to se sam wymyśliłem i używam, bo takie artystyczne, hehehehe (taaa, takie to męskie, że aż koszmarnie pedalskie, zgadzam się, hehehehe), 'Maksia' nie lubię (lubie jak ludzie mówią do mnie 'Maks' a nie 'Maksiuniu'...), kumpel używał Maksicho, kiedyś mi się podobało, a teraz to sam już nie wiem.

... ale zawsze na drugie mam 'Jacek', można się pośmiać ... ;-)

josi napisał(a):otoz mistrzu orm pisze o tym ze my, ludzie ze zjebana psychika musimy teraz pchac ten glaz jak syzyf i ze orm orze jak moze...
eeee...chyba...


Eee, taki ze mnie 'mistru', Josi, jak z dupy Indianina pieczony indyk na święto Dziękczynienia. ;-) A tak na poważnie ja nie odbieram tzw. "bagażu" jako "zjebanej psychiki", "pchania tego głazu jak syzyf" i "że orm orze jak może". Jakoś się z tym Josi pogodziłem, i se myślę, że skoro takie moje życie, no to trza się w nim ogarnąć, i czasami oczywiście ponarzekać ;-) (kto tego nie lubi!!!), ale generalnie nie przejmować się tak bardzo. :-)

uściski!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez josi » 10 sty 2013, o 23:55

tam mial byc przecinek i to bylo skierowane do laisseza ktorego gdzies nazwalam miszczem i chcialam sie zrehabilitowac... hhe, ale ty jestes mistrzem tez jak najbardziej :) swoja droga ciekawe czemu ludzie nie lubia byc okreslani mianem mistrza, guru...
a co do psychiki to odwolalam, mysle ze moze wlasnie mamy zbyt normalna...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez biscuit » 11 sty 2013, o 00:23

Orm Embar napisał(a): Ale można być bardzo szczęśliwym także wtedy, kiedy jest trudno, czasami boli, i co gorsza dentysta powiedział, że to miesięczne leczenie kanałowe to i tak o kant dupy, i trzeba rwać ... ;-) ;-) ;-)

o rety Max
jak Ty już takie rzeczy potrafisz ogarnąć
to czapki z głów
na poważnie

ostatnio miałam leczenie kanałowe
też około miesięczne
i mimo, że to tylko jeden tylny ząb
już miałam koszmarną wizję "szuflady" :D

także szczere kondolencje
z tego powodu, że fragmentarycznie
opuściłeś już ten ziemski padół :(
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Orm Embar » 11 sty 2013, o 07:10

josi napisał(a):tam mial byc przecinek i to bylo skierowane do laisseza ktorego gdzies nazwalam miszczem i chcialam sie zrehabilitowac... hhe, ale ty jestes mistrzem tez jak najbardziej :) swoja droga ciekawe czemu ludzie nie lubia byc okreslani mianem mistrza, guru...
a co do psychiki to odwolalam, mysle ze moze wlasnie mamy zbyt normalna...


Myślę, że dlatego nie lubią takich określeń, bo uważają, że to ich do czegoś zobowiązuje (ja tak przynajmniej mam) z po drugie ludzie mają albo skłonność do fałszywego wstydu, albo do niedoceniania samego siebie.

Bisc - wiesz co, ja mam po prostu talent (i to chyba niezły) do odkrywczego używania słów. Plus parę lat intensywnej pracy nad sobą, plus wcześniej sporo przeczytanych książek.

Co do 2023 r., to chciałbym bardzo, żebym patrząc w tył na te 10 lat miał poczucie intensywnego doświadczania życia - nie musi mi się wszytko udawać, wystarczy, jeśli będę miał poczucie, że zawsze się o to starałem...

dobrego dnia, ludziska!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Winogronko7 » 11 sty 2013, o 09:27

Max, Biscuit!
Boże! ... miesięczne!!!! AAA!!!!

Ja trzęsę gaciami jak mam iść na kontrolę. Boli mnie już jak otwieram buzię!

zatem...
staliście się dziś oficjalnie moimi bohaterami! :kwiatek:
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Księżycowa » 11 sty 2013, o 10:28

Ja tam wolę ginekologa od dentysty - zdecydowanie.

Teraz leczę kanałowo jeden ząb.... brrr. Kara za grzechy jakaś :evil:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Orm Embar » 11 sty 2013, o 12:17

czyli co? marzymy, żeby w 2023 powiedzieć sobie "o jak fajnie! żadnego leczenia kanałowego przez ostatnie 10 lat!" ;-)
M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: 2013 rok jest. -- jaki będzie 2023?

Postprzez Honest » 11 sty 2013, o 12:26

Orm Embar napisał(a):
Honest napisał(a):Maks, coś w tym jest, co piszesz... Ciekawe jak za 5 lat bedziemy się na to zapatrywali... :D

Pozdrawiam!


A wiesz, że to jest Honest bardzo ciekawe pytanie, jaki odpowiedzi udzielilibyśmy na takie pytanie właśnie w 2023 r.? Nie odważę się gdybać, ale będę się cieszyć, jeśli za te 10 lat tutaj popatrzę i przekonam się jak się zawartość mojej głowy zmieniła. :-)



Maks, żeby tylko nie było tak jak w filmie "Idiokracja" :mrgreen:

Ja widze jak na przestrzeni lat moje podejście do pracy i miłości się zmieniło - o 180 stopni. A do leczenia kanałowego - nie :mrgreen: Tata od dziecka gratyfikował mi wizyty u stomatologa i... lubie chodzić do mej dentolożki :haha:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 311 gości