dluga przerwa i wielki dol

Problemy związane z depresją.

dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 8 sty 2013, o 01:45

Witajcie.
Bardzo dawno mnie tu nie bylo, ale dzis czuje sie tak, ze musze cos z siebie wyrzucic by nie zwariowac.
Poznalam wspanialego faceta, ktory dba o mnie, troszy sie i jest przy mnie w trudnych i tych dobrych chwilach.
Stal sie cud, zaszlam w ciaze, ale poronilam. Jestem od soboty w szpitalu. Powiedzieli mi wczoraj rano co sie stalo. Cezary jest caly czas przy mnie i bardzo to przezywa. A ja? Nie daje sobie kompletnie rady. Bywaja chwile, ze czuje sie jedynie jak obserwator rozgrywajacej sie datycznej sceny, w ktorej ludzie przezywaja traume. Kompletnie nie radze sobie z emocjami.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez Abssinth » 8 sty 2013, o 01:52

Werka.... :(

przytulam Cie mocno, nie wiem, co moge powiedziec w obliczu tak ogromnego zalu...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez Bianka » 8 sty 2013, o 01:55

Bardzo mi przykro Wera :pocieszacz: :( wiem, że teraz nic Cię nie pocieszy :( mogę jedynie polecić stronkę na której ja płakałam po poronieniu :( wyślę na pw...trzymaj się :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez limonka » 8 sty 2013, o 04:51

Wera witan po przerwie.. Szkoda ze w takich przykrych okolicznosciach:(:( trzymaj sie kochana...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 8 sty 2013, o 11:13

Dziekuje, ze jestescie.
Juz jest po wszystkim. Dzis wychodze ze szpitala,aktualnie czekam na dokumenty.
Rozsypalam sie na milion kawalkow. Widze jak Czarek cierpi i jest mi z tym jeszcze gorzej.
Dzieki Blanko za link, jak wroce do domu to poczytsm, bo na smartfonie ciezko sie czyta.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez blanka77 » 8 sty 2013, o 11:24

Wera, trzymaj się. Dobrze, że nie jesteś teraz sama i masz partnera przy sobie. Ściskam mocno
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez sikorka » 8 sty 2013, o 15:04

:pocieszacz: wiem co czujesz wero :(
i wiem tez ze zadne slowa niczego juz nie zmienia. dzis placz ile potrzebujesz, nie sciskaj bolu w sobie.
z kazdym dniem, z kazda chwila ..... to wszystko bedzie mniej bolesne :cmok:
gratuluje pieknej milosci :serce2: jak sie dowiedzialam jakis czas temu to az sie usmiechnelam ze jestes szczesliwa :)
przytulaj sie do m... jak najczesciej - to obojgu Wam da duzo pocieszenia.
sciskam :buziaki:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez KATKA » 8 sty 2013, o 22:29

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 9 sty 2013, o 06:42

Jestesmy razem, trzymamy sie razem i nawzajem wspieramy. Jest ciezko. Bardzo ciezka. Widze, ze on cierpi ale nie potrafie mu pomoc tak samo jak on mi. To dzieco bylo chciane, planowane i od poczatku kochane, wyczekiwane. Jest we mnie ogromy zal, pustka, wsieklosc i poczucie winy. Cezary dowiedziala sie ode mni a nie od lekarza, ta chwile chyba zapmietam na zawsze. Jego reakvja wtedy mnie dobila. Byl jednak przy mnie przez caly czas.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez smerfetka0 » 9 sty 2013, o 12:40

wera wspolczuje :( trzymam kciuki za was.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 9 sty 2013, o 15:08

Najgorsza dla mnie jest podstawa mojej rodziny. Ojciec nie odwiedził mnie w szpitalu, brat wpadł na chwilę - przywiózł mi potrzebne rzeczy, posiedział 5 min i uciekła, a mama...przyszła raz, posiedziała 20 min, Czarek już na wstępie zaznaczył jej, że ma mi dać spokój i nie zadawać pytań, nie wnikać itd. Za każdym razem kiedy dzwoniła pytała który to był tydzień, czy już miałam zabieg itd. Mówiłam jej, że mnie to boli, nie chcę o tym rozmawiać, że Cezary powiedział jej już wszystko co mamy w tej kwestii oboje do powiedzenia, ale ona dalej swoje. :bezradny: Moja mama kiedyś też poroniła, więc chyba powinna wiedzieć jak się w tej chwili czuję.
Nawet jeżeli o tym nie myślę to i tak tak na prawdę cały czas mam to gdzieś w głowie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 9 sty 2013, o 23:13

Dzwonił dziś do mnie ojciec. Pogadaliśmy chwilę i był w lekkim szoku.
Jeszcze jak byłam w szpitalu, to ktoś dzwonił na oddział ze szpitala w którym pracuje moja mama, ale nie uzyskał żadnych informacji. Matka była wściekła.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 9 sty 2013, o 23:14

Dzwonił dziś do mnie ojciec. Pogadaliśmy chwilę i był w lekkim szoku.
Jeszcze jak byłam w szpitalu, to ktoś dzwonił na oddział ze szpitala w którym pracuje moja mama, ale nie uzyskał żadnych informacji. Matka była wściekła.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez Bianka » 9 sty 2013, o 23:32

Tamto pokolenie Werko spychało wszystko do poświadomości, mechanizmy obronne były zakorzenione w mentalności, teraz jest inaczej, dlatego może mama nie rozumie mimo swojego poronienia...
My byliśmy sami z mężem, nikt nie był z rodziny, mi to odpowiadało, nie chciałam, żeby ktokolwiek z nich mnie oglądał podczas:(
może lepiej, że nie byli, jakby Cię mama miała denerwować?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 10 sty 2013, o 17:27

Bianko, moja mama ma dopiero 45 lat, jest rok młodsza od Cezarego, a mają zupełnie różne podejście do życia.
Wiesz, tu nie chodzi o to czy chciałam żeby rodzice przy mnie byli czy nie tylko o takt, empatie i wyczucie sytuacji. Podejrzewam, że nic bym im nie powiedziała, gdyby nie to, że nagle znalazłam się w szpitalu i potrzebne były mi chociaż podstawowe rzeczy, które do szpitala dostarczył mi brat.
Przy mnie były dwie osoby Czarek i przyjaciółka z czasów jeszcze podstawówki. Kasia gdy się dowiedziała bardzo chciała przy mnie być i faktycznie była.
Aktualnie sytuacja wygląda tak, że z Czarkiem chcemy być sami, nie chcemy rozmawiać z rodziną, przyjaciółmi, rozmawiamy jedynie ze sobą o przeżyciach minionego weekendu.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 271 gości

cron