przez Ladybird » 27 lut 2008, o 18:52
mam jeszcze dwachore konie, ale na nich nie da sie jexdzic. Mialam pensjonat, ale niedaleko prezes Fincostalu ,tego od blach dachowych wybudowal piekny ośrdek za 15 mln. i ceny ma niezbyt wysokie, bo bawi sie tym , robi to tylko dla prestizu. Nie moge miec za wysokich cen w zwiazkiuztym, a jestem bez faceta i musze miec pracownika, ktory chce min, 10 zl za godz, zreszta wszyscy przyzwoici stajenni siedza w irlandii. Jak odliczyc koszty , niewiele zostaje, a uzerka niezla szczegolnie z przcownikami, ktorzy olewaja prace , mialam tak ,że potrafil uciec w nocy, a ja zostalam sama z 20końmi i jazdami.
Byly widzial jak sie męczę i namowil mnie do likwidacji pensjonatu, obiecal ,że coś wymyslimy, a potem zwial.
I zostalam sama , bez dochodu. mam jednego konia kolezanki, ktory utrzymuje tamte dwa.
A Unia , bylam ,staralam sie. trzeba miec swoje polowe środkow, a poza tym co ja mam tu jeszcze robic.co sie oplaca w tej Polsce?
Musiaabym brac kredyt, a rolnikom bez dochodu nie daja, probowalam .To nie takie proste, Stad wyszedl ten pomys sprzedazy,
Pojechalabym za granice, do pracy ,ale nie zostawie tego samego, bo mi rozkradna. Probowalam wynajac, nie ma chętnych
Wiec czekam..
I zaluje swojego zachowania w stosunku do bylego. Powinnam byc...
A, co tam gadac ,wiadomo ,spieprzylam zwiazek.
Dostalam skrzydel w styczniu, juz by pewny kient na kupno tego ośrodka i byy szalal za mną , wydawalo mi sie ,że zrozumial.
Ae wystawilam go na zbyt duza probę, ciagle anaizowaam i nie wierzylam. Az sie wkurzyl i odcial
Tak nie mam nic, nawet nadziei.