vertigo napisał(a):Nikt nie powiedział, że chodzi o chorobę.
Nie mam nastroju na drążenie tematu..
No właśnie tak myślałam. Może nad tym warto sie zastanowić vertigo jak to dźwigniesz, że biczujesz się czymś co może nie jest aż tak dramatyczne jakim to widzisz. Bo wierzę, że Twój problem wiąże się z dyskomfortem wśrod ludzi szczególnie ciężko pewnie ale czy to jest az tak duza skala tego tak ogólnie, czy Ty z jakiegoś powodu traktujesz to jako powód Twoich niepowodzeń.
A sam fakt, że kiedy dochodzi do sedna, czyli stajesz przed tym, że tak na prawdę może Twój kłopot faktyczy tkwi gdzie indziej ale z jakiegos powodu ,,winę" za wszystko co złe wsadziłeś w problem z oddechem.
Taka mi sie myśl nasunęla po Twoim ostatnim wpisie. Trzymaj się i zajrzyj czasem