Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 2 sty 2013, o 20:57

Moni, jaki śliczny :cmok:
Ja już też miałam kilka pomysłów- kiedyś drukowałam etykietki na ozdobnym papierze, ozdobnym pismem ( bo ja to bazgrzę, gorzej niż kura pazurem), ale teraz nie mam drukarki.
Miałam pomysł, żeby słoiczki czapeczki dostały z szydełkowanych serwetek, ale ja nie umiem szydełkowac, ani nie mam do tego cierpliwości... wymyśliłam sobie też, że może kupię w szmateksie jakieś obrus , który mogłabym pociąc... ale nie miałam czasu na ganienie po diorach...

Twoje śliczne, naprawdę :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 2 sty 2013, o 21:00

Pełnia lata, nasze pomidorki ulubione Aga!!
i to był wyjątkowy prezent, bo pierwszy raz jechałam na Kasi nowe mieszkanie.
W Twoim koszu naleweczka?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 2 sty 2013, o 21:01

Mahika, ale czad!!!!!!!! A szydełkowe wieczka to sama dziergałaś???

Dziewczyny, babki z koła gospodyń wiejskich, jednego z wielu, robiły wieczka ze zwykłego papieru do prezentów - jakies słoneczniki, kwiaty (na np. miody) albo super by maliny na dżem wyglądały. I serio wyszło bardzo łądnie, estetycznie i wesoło.

ps. wróciłam ze sklepu. po prawie 3 km patrzę a tam odcinek długi gdzie żadnej latarni, ciemno jak w d... i reszta drogi autobusem na gapę bo biletów nie ma nigdzie chyba. Mięcho na pierogi kupione i na gołąbki tez! 7,20 zł zaoszczedzone! :mrgreen:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 2 sty 2013, o 21:02

biscuit napisał(a):
Honest napisał(a): Ogólnie wizualnie niewiele mi brakuje!

no człowiek przyjedzie do stolycy
to od razu się inaczej prezentuje
na tle modernistycznej formy
stołecznej kuchennej aranżacji



Tylko miski mi brakuje. Musimy dokupić
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 2 sty 2013, o 21:09

Nie, nie naleweczka... :(
NIe miałam tych kilku stówek na spirytus, albo inne alkohole... Kilka lat temu robiłam nalewkę z jeżyn na ginie i z wiśni na brandy... Bardzo dobre, choc chyba wolę gin w wersji z tonikiem, a brandy- to tylko plum ;) i tylko z jednego miejsca na świecie :P.
Wino tylko robiliśmy z winogron z mamy ogródka ( jednak wyszło wino :) Może nie najlepsze wino na swiecie, ale kolor ma ładny, dzięki owocom czarnego bzu i nie jest aż takie słodkie, jak zazwyczaj domowe wina...)
Tylko wiesz, jak ja zapier**** przed świętami- nie było czasu zlac, więc do koszy trafił tylko ocet jabłkowy, wyprodukowany ze skórek dzikich jabłek :)

A ja dostałam tez taki koszyk dobroci od Jednego Mikołaja :)- bardzo, bardzo przyjemny prezent :) I naleweczka też tam była :) z aronii :) - na specjalne okazje :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 2 sty 2013, o 22:06

Honest napisał(a):Mahika, ale czad!!!!!!!! A szydełkowe wieczka to sama dziergałaś???
To nie są szydełkow wieczka.
To ściereczka kuchenna, taka juz była.
Ja to jak najdalej od igieł, włóczek itp.
Tego akurat nie potrafię :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez limonka » 2 sty 2013, o 22:10

Dziewczyny CuDNE te kosze! Wspanialy prezent!!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Jak się czujesz?

Postprzez limonka » 2 sty 2013, o 22:10

Honest!!!! Jak tam w nowym gnuazdku? :)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 2 sty 2013, o 22:20

limonka napisał(a):Honest!!!! Jak tam w nowym gnuazdku? :)



Hej Limonko!!! Wiję to nasze gniazdo, gotuję, piorę, ale sprząta Mąż :P martwię się szukaniem pracy, ale mam załatwione dodatkowe zajęcie na okres zasiłku - stronka i sklepu www. Jest szansa (nikła), ze nie oszaleję! :mrgreen: Generalnie docieramy się - raz lżej, raz mocniej.

a co u Ciebie??? Jak się czujesz? Jak dzieciaczki?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez marie89 » 2 sty 2013, o 23:02

marie89
 

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 2 sty 2013, o 23:07

mahika super tak przystrojone te twoje sloiki. Jak kiedys juz zbuduje dom i bede miala spizarke i wiecej checi do wekowania wszystkie moje sloiki beda tak ladnie wygladaly i sie prezentowaly.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez limonka » 3 sty 2013, o 00:21

Honest napisał(a):
limonka napisał(a):Honest!!!! Jak tam w nowym gnuazdku? :)



Hej Limonko!!! Wiję to nasze gniazdo, gotuję, piorę, ale sprząta Mąż :P martwię się szukaniem pracy, ale mam załatwione dodatkowe zajęcie na okres zasiłku - stronka i sklepu www. Jest szansa (nikła), ze nie oszaleję! :mrgreen: Generalnie docieramy się - raz lżej, raz mocniej.

a co u Ciebie??? Jak się czujesz? Jak dzieciaczki?
to ciesze sie ze wam sie uklada!!!!!!!!!! U nas ok!!! Henrykowi wyrosly dwa zabki I jest przeuroczy!!!!!
Agik/ Mahika :):) poprosze wasz sprawdzony przepis na rosol .. Moj wychodzi sredni a bede gotowac Polska potrawe do przedszkola I wybralam rosol.. Tylko tak krok po kroku jak mozecie:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 3 sty 2013, o 00:34

Limonko, nie ma czegoś takiego, jak sprawdzony przepis na rosół...
Każdy sam musi sprawdzic- nawet tu kiedyś gadaliśmy na ten temat i wyszło, że każdy gotuje swój sprawdzony przepis inaczej :) Już nie mówiąc o tym, że rosołów jest tysiące... Już nie mówiąc o tym, że rosół ( bulion) jest potrawą uniwersalną, międzynarodową podstawą kuchni, a z "polskością" ma niewiele wspólnego...

Może lepiej żurek?
Pomidorowa? Ogórkowa? Grzybowa? Barszcz ( czysty, zabielany, ukraiński) ?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez limonka » 3 sty 2013, o 03:54

agik napisał(a):Limonko, nie ma czegoś takiego, jak sprawdzony przepis na rosół...
Każdy sam musi sprawdzic- nawet tu kiedyś gadaliśmy na ten temat i wyszło, że każdy gotuje swój sprawdzony przepis inaczej :) Już nie mówiąc o tym, że rosołów jest tysiące... Już nie mówiąc o tym, że rosół ( bulion) jest potrawą uniwersalną, międzynarodową podstawą kuchni, a z "polskością" ma niewiele wspólnego...

Może lepiej żurek?
Pomidorowa? Ogórkowa? Grzybowa? Barszcz ( czysty, zabielany, ukraiński) ?

Amerykanski jest zupelnie inny niz polski:) a dzieci innego nie zjedza:) jak Ty gotujesz? Albo choc Daj jakies wskazowki:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 3 sty 2013, o 08:24

Ja wrzucam różne mięsa z kością, np trochę kurczaka ( ale wolę nie uzywac korpusów, tylko udko, albo skrzydełka) trochę indyka i kawałek wołowiny- mięsa powinno byc duzo. Różne jarzyny- marchewkę, pietruszkę, seler, tego też sporo oraz po troszku innych warzyw- kawałek papryki, różyczkę brokuła, rzodkiewkę ( to podpatrzyłam u mamy- jak mamie zostaje jakaś rzodkiewka to sobię ją mrozi i dorzuca do rosołu), pół małego buraczka ( dla koloru), suszonego grzybka. Smak rosołu podnoszą też suszone warzywa ( chodzi mi o rzeczywiście wysuszone warzywa, a nie jarzynkę, czy vegetę. Daję też bardzo dużo zielska- łodygi natki pietruszki, łodygi selera ( chodzi o liscie selera korzeniowego, które sobie latem mrożę), zielone cześci pora, gałązki lubczyku.
I całkiem sporo przypraw: kawałek imbiru, ostra papryczke chili, ząbek czosnku, sól i pieprz ( w ziarenkach). Nie znoszę smaku listka laurowego i ziela w rosole ( choc w innych zupach- chętnie), wiec nie daję, za to daję goździka. I jeszcze pod koniec gotowania- kozieradkę. Paloną cebule tez czasem daję, choc latem unikam, bo rosół szybciej kiśnie. Kiśnie też przed burzą. I to nie są żadne zabobony, tylko zawartośc ozonu w powietrzu to powoduje.
To sobie wszystko razem mruga na piecu przez kilka godzin.
Ja nie szumuję rosołu, tylko do gotującego się dolewam trochę wody- wtedy te cząsteczki białka opadają na dno.
Później przecedzam przez szmatkę. I zbieram tłuszcz. Nie cały, bo tłuszcz jest nośnikiem smaku też, ale zbieram, bo gruba warstwa tłuszczu mnie odbiera apetyt. Szczególnie drobiowe rosoły ( z dodatkiem kaczki, albo gęsi, ale też i kurczak potrafi byc niezłym tłuściochem) są bogate w taki efekt uboczny. Po wystudzeniu rosołu - po prostu sciagam łyżką " to białe", a jak nie mam czasu na studzenie- to przykładam zamrożony wkład z lodówki turystycznej, owinięty w papier i tłuszcz się przykleja.
Czasem jest potrzebne samo mieso z rosołu- wtedy najpierw się nastawia warzywa i do gorącego bulionu dodaje mięso. Wtedy zamykają się pory w mięsie i pozostaje ono soczyste i smaczne.
Kiedy mają byc smaczne warzywa ( np na sałatkę jarzynową) robi się na odwrót- do gotującego się wywaru z mięsa dodaje się jarzyny.
Kiedy się chce miec smaczny rosół- daje się wszystko na raz, do zimnej wody. Tak mi mama mówiła i ja się tego trzymam :)
I to chyba wszystko już :)
Uwielbiam taki pachnący rosół z grubymi lanymi kluseczkami ( które gotuję w osobnym garnku z osoloną wodą, żeby nie miec niespodzianki w postaci zmętniałego rosołu), marchewką pokrojoną w kosteczkę i szczodrze posypany zieloną pietruszką. I jeszcze pieprzem prosto z młynka :)

Ale chyba w każdym domu się inaczej gotuje rosół. I mówię teraz o prawdziwym, uczciwym rosole, a nie żółtej wodzie.
Na weselach jest daniem niemal obowiązkowym, a ponieważ jest tak powszechny, to każdy stara się podac go inaczej. Na jednym- do talerza wsadzono łabędzia z ciasta ptysiowego i kiedy wlewało się zupę do talerza- łabędź się unosił ( troche kicz, ale dzieci miały radochę). Na innym weselu- z mies zrobiono takie kuleczki- klopsiki. Na jeszcze innym- podano go z zieloną gąską pokrojoną w słomkę. Na jeszcze innym, w talerzach czekała taka kosteczka z ugotowanych kurzych żołądków.
No i z całą pewnością- porządny rosół jako danie popisowe powinien byc podany z domowym makaronem, albo właśnie z kluskami lanymi. Fabryczny, taki gładki makaron psuje całą radochę rosołu...

Limonka, juz kiedyś gadaliśmy o rosole- dziewczyny pisały, jak gotują w swoich domach. Może przez wyszukiwarkę uda się znaleźc tamten watek?

A jaki jest amerykański rosół? Czym się różni od naszego?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości