Święta oczami DDA

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: Święta oczami DDA

Postprzez Abssinth » 31 gru 2012, o 15:45

ale
OPhrys nie zgodzila sie z caloscia wypowiedzi
a jesli chodzi o Ewke to wiadomo, ze ona zawsze po stronie toksyki, dawania szans i podlozenia sie bardziej
:P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Święta oczami DDA

Postprzez pozytywnieinna » 31 gru 2012, o 15:46

a mnie jest przykro :(

jestem tu od prawie 10 lat i to co stało się z psychotekstem mnie przeraza. Mam wrazenie, ze licytujemy sie kto komu bardziej i mocniej.

Nie chodzi tu o to czy komus pomagamy, czy nie, czy sie z kims zgadzamy czy nie. Chodzi o slowa i sposob w jaki to robimy. Zawsze i niezmiennie potrzebny jest rozny punkt widzenia roznych ludzi, bo my wszyscy jestesmy rozni, ale tu mam wrazenie w wielu miejscach chodzi o "ukatrupienie" rozmowcy.

Przykro mi, bo mnie to miejsce wyrwalo z dna, mam wrazenie, ze dzieki ludziom tutaj jeszcze zyje, trwam i walcze... nie zawsze dzieki slowom zzaglaskujacym, ale i tym\, ktore stawialy mnie do pionu, dzieki krytyce, ktora byla pisana w sposob konstruktywny...

Nie wiem co komu daje eskalowanie konfliktow, zastanawiam sie, co by bylo ze mna, gdyby nie ludzie, ktorzy tworzyli psychotekst jeszcze pare lat temu, jest mi smutno, ze moje miejsce, w ktorym czulam sie bezpieczna szlag trafil :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Święta oczami DDA

Postprzez ewka » 31 gru 2012, o 16:05

Sansevieria napisał(a):
ewka napisał(a):ale to też nie znaczy, że nie możesz próbować spojrzeć na to wszystko oczami rodziców.


Oczami rodziców czyli przepraszam czyimi? Ma spojrzeć oczyma własnych toksycznych rodziców czy może czyichś rodziców będących dosyć abstrakcyjnymi tworami z innej bajki rządzącej sie innymi regułami gry?

Tak, oczyma własnych toksycznych. Dlaczego nie, Sans? Skoro przyszło dzielić z nimi wspólny dach? Skoro to może ułatwić zrozumienie i tę toksyczność jakoś skanalizować... a sobie co-nieco ułatwić? Co w tym złego i niewłaściwego?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Święta oczami DDA

Postprzez ewka » 31 gru 2012, o 16:08

pozytywnieinna napisał(a):a mnie jest przykro :(

Mnie też :(
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Święta oczami DDA

Postprzez Sansevieria » 31 gru 2012, o 16:32

Dlatego nie, Ewko, że jest to nad wyraz szkodliwe. Takie postrzeganie ćwiczy sobie każde DDD od zarania i nie ma co sobie go utrwalać. Masz ojca alkoholika oraz współuzależnioną matkę - jak bedziesz patrzeć na relacje rodzinne z ich punktu widzenia masz gwarancję, że z tego nie wyjdziesz oraz następnemu pokoleniu przekażesz. W terapii DDD to się człowiek z pomocą i wsparciem terapeuty uczy patrzeć na różne rzeczy w sposób zdrowy czyli INNY niż dysfunkcyjna rodzina. Jak się już uzyska własne zdrowe postrzeganie to wtedy mozna sobie pozwolić na łaskawe tolerowanie tego czy tamtego, ale to jest etap znacznie późniejszy i takie tolerowanie wynika w naturalny sposób z poczucia własnej siły oraz sprawczosci. Jak się musi dzielić wspólny dach to owszem, czasem trzeba się podłożyć żeby przetrwać, ale jak pisałam, nie na zasadzie zrozumienia i akceptacji tylko koniecznosci, bez dorabiania ideologii i z pełnym prawem do bycia z tego powodu wściekłym. Zrozumiene w relacji z toksycznymi rodzicami to jest mocno ślepa uliczka, bo z zasady działa w jedną stronę. A dodatkowo można sie wmanewrować w odpowiedzialność za dobre samopoczucie rodzicow własnym kosztem albo co gorsza wziać na siebie rolę terapeuty własnych toksycznych rodziców.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Święta oczami DDA

Postprzez impresja7 » 31 gru 2012, o 16:51

Sansevieria napisał(a):Dlatego nie, Ewko, że jest to nad wyraz szkodliwe. Takie postrzeganie ćwiczy sobie każde DDD od zarania i nie ma co sobie go utrwalać. Masz ojca alkoholika oraz współuzależnioną matkę - jak bedziesz patrzeć na relacje rodzinne z ich punktu widzenia masz gwarancję, że z tego nie wyjdziesz oraz następnemu pokoleniu przekażesz. W terapii DDD to się człowiek z pomocą i wsparciem terapeuty uczy patrzeć na różne rzeczy w sposób zdrowy czyli INNY niż dysfunkcyjna rodzina. Jak się już uzyska własne zdrowe postrzeganie to wtedy mozna sobie pozwolić na łaskawe tolerowanie tego czy tamtego, ale to jest etap znacznie późniejszy i takie tolerowanie wynika w naturalny sposób z poczucia własnej siły oraz sprawczosci. Jak się musi dzielić wspólny dach to owszem, czasem trzeba się podłożyć żeby przetrwać, ale jak pisałam, nie na zasadzie zrozumienia i akceptacji tylko koniecznosci, bez dorabiania ideologii i z pełnym prawem do bycia z tego powodu wściekłym. Zrozumiene w relacji z toksycznymi rodzicami to jest mocno ślepa uliczka, bo z zasady działa w jedną stronę. A dodatkowo można sie wmanewrować w odpowiedzialność za dobre samopoczucie rodzicow własnym kosztem albo co gorsza wziać na siebie rolę terapeuty własnych toksycznych rodziców.

Dlatego Sans ,nie należy zaczynać życia od dupy strony.Tylko po kolei.odpowiedz mi ,czy Ty pozwoliłabyś swojemu nastoletniemu dziecku,żeby mając przerwane szkoły,nie mając pracy przyprowadziło do domu chłopaka i powiedziało ...mamusiu chcemy razem mieszkać i żyć ....w domyśle wiadomo Sans ,ze na Twoim karku.odpowiedz mi na to pytanie ,bo kasia zaczęła tzw."samodzielnośc" ,czyli sprowadzenie sobie chłopaka do domu jak nie miała ani szkoły ,ani pracy,zaczęła "dorosłość" od dupy strony .Pozwoliłabyś na to? owszem ,troche czasu mineło to coś dokończyła częsciowo,gdzies próbuje załapać prace luv nawet juz pracuje,ale to wszystko zaczęło sie od nastoletniej dziewczyny ,która chciała żyć z chłopakiem w domu i udawać dorosłą. Po co chciała tego chłopaka do domu? na seks,na nic innego .Bo młoda dziewczyna najpierw zdobywa coś ,szkołe,pracę ,cokolwiek ,potem dopiero mając narzędzia i perspektywy bierze sie za szukania wspólnego lokum.A jak nie mając nic ,wieku ,nawet szkoły ,sprowadza do domu chłopaka to jest to według Ciebie normalne i należy za wszystko winić jej rodziców tak?
Jakby byli tacy podli jak ich tu urabiacie ,a ona taka ksiązkowo nieszczęśliwa,to by nieletniej powiedzieli ,kategorycznie zabraniamy Wam mieszkać pod naszym dachem ,dorabiajcie sie ,damy na szkołe ,pomożemy w pracy ,ale najpierw cos zdobądźcie ,a nie będziecie razem w naszym domu urządzać sobie rodzinkę ? czy jak to nazwac? Ręce mi opadają od tych tutaj obronczyń .piszę z telefonu na stoku narciarskim w przerwie ,któy was tak boli ,ale nie będę sobie psuła wyjazdu, i do powrotu tu nie zajrzę ,a Wy sie zagryźcie ,miłego Sylwestra....bzdury piszecie.....niech no by Wam taka córunia Kasiunia w domu tak zarządzała to byście jej kota pognał raz dwa i wybiły zabawy w dorosłosć.A najgorsze jest to ,ze im ciagle tyłek obrabia i dodała do tego obrabiania jeszcze rodziców chłopaka.nikt jej nie dogodzi,nikt jej nie pasuje,wszyscy dookołą są źli .Zamknęłaby sie przynajmniej jak juz musi pod ich dachem zyc i korzystać z ich dobrej woli ,ze im łazi po mieszkaniu ,uprawia seks z obcym facetem.
Nawet jak postępują z nią nie tak jakby ona chciała ,to jest na ich garnuszku i zwykła przyzwoitosc wymaga ,aby nie obrabiać ludzi ,którzy daja dach nad głową ....albo sie wyprowadzic i wtedy do woli wieszać psy.....
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Święta oczami DDA

Postprzez impresja7 » 31 gru 2012, o 17:01

bis,nikogo nie zapraszałam do swojego stada,bo niczego takiego nie organizuję i z nikim nie szepcze na privach za plecami i nie obrabiam nikomu tyłka
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Święta oczami DDA

Postprzez agik » 31 gru 2012, o 17:11

hi
Normalnie cycki mi opadły... I jak ja będę witac Nowy Rok z takimi opadniętymi cyckami?
Beton to mało powiedziane.
Teraz jeszcze dodatkowo zaczynasz osądzac rodziców Księzycowej i na nia zwalac winę :shock: Juz pomijając wszystko- wiedzę, niewiedzę, empatię ( to wcale nie jest tajska zupa), to co zostało powiedziane...
Księzycowa nie jest nastolatką, a Ty się uparcie tego czepiasz. Kawał mi się zawsze na taki beton przypomina, jak dwa starziki se siedzą przy zupie i nagle dziadek zaczyna chochlą okładac babcię. Za co?- pyta wystraszona babcia. Bo jak ja se spomna, ze dziewicą nie była, jak żech cie broł, to mie taka złośc ogarnia, że bych loł...

Tak sobie myslę, że uparcie nie widzisz rzeczy, które Ci nie pasują. Obwiniasz Księżycową za to, że jej rodzice się zgodzili, by ona mieszkała ze swoim chłopakiem pod ich dachem. No kurna szok, jak oni mogą nie widziec, że Ty masz inne zdanie.
Ponadto - cho nie do mnie piszesz, to dla mnie ten ton wyzszości, który stosujesz, dobra Ciociu, jest nie do zniesienia.
Ile razy Księżycowa Cię prosiła, żebyś się zwracała do niej po nowym nicku? Żebyś nie uzywała jej imienia na publicznym forum? Dlaczego uważasz, ze Ci wolno olac wszelkie jej prośby- o nie pisanie do niej, o zwracanie się do niej, tak jak sobie życzy?
Beton, to mieciusieńka gąbeczka przy Tobie....

Sans, jak czytałam co napisałaś, to mi przyszło do głowy, ze to nie tylko przy DD.. tak jest. To chyba raczej patriarchalny system... Masz trwac, masz całowac w rękę Pana Ojca, nawet jeśli cię ciagnie za włosy, a ty prosisz 3 razy, żeby przestał...
To całkiem świeża myśl, muszę sobie to uporządkowac jeszcze. Ale coś mi się zdaje, że nawet bez DD.. różnych takie coś funkcjonuje i długo jeszcze bedzie funkcjonowac...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Święta oczami DDA

Postprzez biscuit » 31 gru 2012, o 17:14

ja też bym nie wyraziła zgody
żeby wprowadził się do mojego domu facet mojej córki
na stałe, nie wiadomo jaki nieokreślony czas
który w dodatku ma gdzie mieszkać
a nie że potrzebuje pomocy na określony, krótki czas
zanim się ogarnie z czymś swoim

skoro rodzice Księżycowej się zgodzili na to
ich sprawa
niech teraz ponoszą konsekwencje swojej zgody
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Święta oczami DDA

Postprzez Sansevieria » 31 gru 2012, o 18:05

Impresjo , nie od doopy strony to może rzeczywiscie i nie od doopy strony i nie od środka. Czyli - jesli dorastająca dziewczyna wpada na pomysł "zamieszkam u rodziców na garnuszku z chłopakiem oraz bez ślubu, zawodu i ogólnie bez sensu i przyszłosci bo jest mi tak wygodnie" (co nie dotyczy sytuacji Księżycowej ale tak ogólnie to się zdarza) to zaiste warto by się moze zatrzymać chwilke nad tym skad u dziewczyny taki pomysł. I jak mnie pytasz czy ja bym na cos takiego pozwoliła swojej córce to Ci powiem że ponieważ pewnych dysfunkcji nie było i pewnych błędów wychowawczych w mojej rodzinie nie popełniono to i skutków nie muszę ponosić oraz nie mam problemu "co z tym zrobić" . Moja córka mnie w takiej sytuacji nie postawiła i nie postawi z calą pewnością, pomysł absurdalny tak samo jak to, że deszcz zacznie padać z dołu do góry. Na to sobie z mężem rzetelnie zapracowaliśmy przez ileś lat wychowywania Jej. Jak ktoś zapracował jako rodzic na cos innego to ma co ma. I to sie nie zaczyna od nastoletniej dziewczyny co to jej sie zachciało udawać dorosłą, takie rzeczy sie zaczynają dużo wcześniej.
Tak co do Ksiezycowej to o ile pamiętam z forum ze strony jej rodziców nie było "damy na szkołę" tylko "po cholere ci ta szkoła". Nie było "pomożemy w pracy" i jeszcze paru innych rzeczy nie było, za to parę innych się pojawiło, takich mocno niefajnych.
Tak co do mojej rodziny to dla nas dziecko nie jest i nigdy nie było jakimś obiektem do tresury, zawsze było i jest "członkiem zespołu". Ani ona sie nie rządzi ani mu nią nie rządzimy - i jakos to idzie :)
Natomiast jako DDD to nie tylko obrabiałam w swoim czasie doopę swoim( na terapii, grupie terapeutycznej, grupach wsparcia, forach internetowych) , ale nadal nie mam oporu przed napisaniem, że byli rodzicami wysokiej szkodliwości, spaskudzili mi dzieciństwo oraz przyczynili się do sporej ilosci moich kłopotów różnych w dorosłości. A spadek po matce wezmę w odpowiednim czasie bez oporu nijakiego w ramach odszkodowania za poniesione straty i rekompensatę za krzywdę. Niegodnie, bezczelnie oraz obrzydliwie, bo zapewne nie powinnam.

Agik, ratuj cycki bo Ci tak na cały rok zostanie...może jakieś bicze szkockie ujędrniajace natychmiastowo albo co innego radykalnego, jakaś maseczka z alg i aloesu, okład z żelatyny ... ratuj sie :lol:
A co do patriarchalnego systemu to ja bardzo chętnie bym podrążyła kwestię, ale moze jednak w nowym wątku i na dyskusjach? Jakbyś miała chęć to daj znac albo załóż temat po prostu. Jak już opanujesz katastrofę osobistą w postaci nadwątlenia organizmu wyżej sygnalizowanego, bo podstawa to "zadbaj o siebie " :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Święta oczami DDA

Postprzez mahika » 31 gru 2012, o 18:07

Sans, miło cię poczytać.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Święta oczami DDA

Postprzez ewka » 31 gru 2012, o 18:09

Sansevieria napisał(a):Masz ojca alkoholika oraz współuzależnioną matkę - jak bedziesz patrzeć na relacje rodzinne z ich punktu widzenia masz gwarancję, że z tego nie wyjdziesz oraz następnemu pokoleniu przekażesz.

Hmm... a jeśli MASZ świadomość, że ta relacja jest do bani? I wiesz, że ojciec jest alkoholikiem, a matka współuzależniona? A patrzysz z ich punktu (raczej spoglądasz tylko) dla ułatwienia sobie (i im) życia? Dlaczego gwarancję tkwienia i przekazania postawiłaś jako pewnik?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Święta oczami DDA

Postprzez pozytywnieinna » 31 gru 2012, o 18:17

agik ciesz sie, ze opadly na chwile, bo mnie opadly juz chyba na zawsze, jak uszy spaniela :) zawsze moge wystukac jakies drabinki coby sie podniosly do kreacji :) Buzki
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Święta oczami DDA

Postprzez agik » 31 gru 2012, o 18:24

Spoko ;)
One (jeszcze) są z pamięcią kształtu 8) Luby pomasował i wróciły na miejsce :)
Skończyłam w kuchni ( sernik i bogracz) i maluję pazury :)
Będziemy grac z mamą w kości dziś, a potem pójdę spac :)

Tym, co się bawią- szampańskiej :)
A wszystkim- dobrego na Nowe :buziaki:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Święta oczami DDA

Postprzez pozytywnieinna » 31 gru 2012, o 18:28

agik to mnie brak tego masazu :) pazury mi sie nie chce malowac, ja dzis stety-niestety pracowicie :)

Wszystkiego Dobrego dla wszystkich :) i super zabawy :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 207 gości

cron