po przyjacielsku:)

Problemy z partnerami.

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez mahika » 30 gru 2012, o 20:45

biszkoptowa91 napisał(a):Justa- ciepło, ciepło... :)
No wiec dobra, skoro już ładnie się przywitaliśmy, to może napiszecie czemu trafiliście na to forum, co Was najbardziej wkurza, a co Was cieszy i przede wszystkim o co Wam w życiu chodzi.. :)

No to napisz, chętnie poczytam :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biszkoptowa91 » 30 gru 2012, o 21:34

Napisałam cały post i mi go wcięło.. Grrrrr.. No nic, napiszę jeszcze raz.
A więc zacznę od tego, że wszyscy tu jesteśmy ,,nie wiadomo skąd", tak naprawdę :)
no ale dobra..
Trafiłam tu dlatego, że byłam jedną z tych nieszczęśliwych, które czekają na jednego sms-a dziennie od swojego chłopaka, czekają na jego inicjatywę i się nie doczekują, łakną każdej chwili z nim jak spragniony wody, zrobiłyby wszystko, żeby w związku się układało, z zazdrością patrzą na pary, które wyglądają na szczęśliwe, przedkładają czas spędzony z tą osobą nad wszystkie inne swoje zajęcia, żyją życiem tej drugiej osoby a ich humor zależy od chwilowej sytuacji w związku..wieczorami zdarzało mi się często płakać, bo wszystkie moje starania szły na nic a ja nie wiedziałam co robić. A więc zaczęłam szukać ratunku. Najpierw trafiłam na artykuły i książki, które mówiły, że takie a nie inne zachowanie faceta może wynikać z różnic psychologicznych między kobietą a mężczyzną, że oni po prostu mają inny punkt widzenia, inną psychikę itd. Tak mi mów! Wbiłam sobie do głowy, że sytuację w związku mogę poprawić stając się bardziej niedostępną, tajemniczą. Okej, zaczęłam udawać, nie odpisywałam na sms-y, nie odbierałam każdego telefonu i.. podziałało, ale na krótko. Jak się spodziewacie było dobrze dopóki się nie "złamałam", czyli do wtedy, jak zaczęłam znów pokazywać jak mi zależy, że tylko on i nikt i nic innego oprócz niego. No i znowu było gorzej, znowu zły humor, płacz wieczorami, więc znowu zaczęłam szukać w necie. Tym razem trafiłam na artykuły, które mówiły, że żeby móc być szczęśliwym w związku, trzeba mieć to wewnętrzne szczęście i miłość do samego siebie. No więc dobrze, zaczęłam mówić sobie sto razy dziennie, jak to bardzo mój chłopak mnie kocha, jak strasznie mu na mnie zależy, że każdą wolną chwilę chciałby spędzać ze mną, że jestem w tym związku bardzo szczęśliwa. No i ja przez jakiś czas czułam się lepiej sama ze sobą, ale sytuacja w związku nie uległa zmianie. A więc znowu buch do internetu. Tym razem przeczytałam, że mogę być "uzależniona od miłości", co na dwa razy mi się spodobało, zagłębiłam się w temacie i w ten sposób trafiłam na to forum.
Zarejestrowałam się kilka miesięcy wcześniej, ale dopiero teraz się uaktywniłam.
Aktualnie jestem singielką Z WYBORU i jak narazie bardzo dobrze mi z tym. Trochę tylko żałuję, że "straciłam" spory kawał czasu przez związek z moim byłym no i że rozpłynęło się kilka znajomości, z których mogło wyniknąć coś dobrego. No ale dochodzę do wniosku, że widocznie to wszystko było po coś i miało jakiś sens, który kiedyś poznam. Narazie nie chcę mieszać się w żadne związki, dobrze mi tak jak jest :)
A założyłam tutaj wątek, bo chciałam Was poznać, pogadać z Wami po przyjacielsku, a że jestem nowa i pierwszy raz w sumie uczestniczę w jakimkolwiek forum- nie wyszło to zbyt efektownie :D
trochę się stresuję, ale mam nadzieję że mi wybaczycie i dlatego po raz drugi klikam "Wyślij"... :)
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez agik » 30 gru 2012, o 21:35

Hej, hej :)
Ja Ci powiem :)
Bliska mi osoba się rozwodziła. Oprócz dramatu rozwodu, przeżywała też dramat patologii i mnie prosiła " pomoż mi, pomóż mi" A ja nie wiedziałam, jak... Bardzo się o nią bałam, a najbardziej bałam się, że coś źle zrobię i zamiast pomóc, to jeszcze jej dodam. Więc wpisałam w google " pomoc psychologiczna Rybnik ( mieszkam w Rybniku- to na Śląsku miasteczko jest ). Wpisałam i... zaczęłam czytac. To było przeszło 7 lat temu. Najpierw rok, albo dłużej tylko czytałam. Zresztą to forum było inne ( technicznie inne) i nie umiałam sobie poradzic z logowaniem i takimi tam :oops:
A poźniej była Marynia... Chciałam Ją przytulic, pocieszyc, poznac... I zaczęłam pisac :)
Wtedy się przekonałam, że jeśli się chce kogoś poznac, to nie ma innej metody, jak dac się poznac. ( każdemu polecam, bo praktykowałam to już w różnych miejscach- z dużym powodzeniem. Tobie tez polecam :) )
Tak coś mi się zdaje, że pomogłam tu bardzo wielu osobom... Niektóre tu już nie piszą, niektóre znikły mi z pola widzenia, zostawiając po sobie dziurę... Z wieloma osobami zawarłam znajomośc, która często jest przyjaźnią, a czasem jest do przyjaźni bardzo podobna i może zresztą jeszcze w tę cenną relację się zmieni. Wiele osób poznałam w realu, co sobie poczytuję za zaszczyt :)
Później ja znikłam stąd...ale to długa historia i trochę smutna, jak na ten wieczór...
A teraz czasem piszę, jak mnie coś bardziej poruszy, ale częsciej zjawiam się jak jest coś o jedzeniu :P bo ja mam bardzo prostą konstrukcję i myślę wyłacznie o dwóch rzeczach- o seksie i o jedzeniu :)
Ogólnie- to jestem zwierz forumowy :) To forum jest jednym z fajniejszych, na jakich byłam- dlatego tu ciagle, przez tyle lat jestem. Mimo dzielenia włosa na czworo, a każdej czesci na jeszcze cztery- to mnie męczy często, więc unikam.

Dalszych pytań, które zadałaś nie pamietam ;> za dużo ich ( to się fachowo nazywa błąd multiplikacji :P)

impresja7 napisał(a):Ha,ha przyszła nie wiadomo jaka dziewczynka,nie wiadomo skąd

A Ty jesteś " wiadomo jaka"? Skąd przyszłaś? Dlaczego?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez impresja7 » 30 gru 2012, o 22:18

agik napisał(a):Hej, hej :)

impresja7 napisał(a):Ha,ha przyszła nie wiadomo jaka dziewczynka,nie wiadomo skąd

A Ty jesteś " wiadomo jaka"? Skąd przyszłaś? Dlaczego?

Wredna,z piekła,żeby dokuczać :twisted:
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biszkoptowa91 » 30 gru 2012, o 22:21

Buuu! spokojnie, nie po to to forum, ten wątek, żeby się nawzajem ,,przekrzykiwać,, :D
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez impresja7 » 30 gru 2012, o 22:21

Już mnie nie ma :buziaki:
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biszkoptowa91 » 30 gru 2012, o 22:24

impresja7, a nie chciałabyś napisać czegoś o sobie ? :)
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez impresja7 » 30 gru 2012, o 22:28

Tak,bardzo bym chciała
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez mahika » 30 gru 2012, o 22:40

Biszkoptowa, fajna Babka z Ciebie się wydaje.
ja trafiłam tu ponad 6 lat temu, jak szukałam sposobów na szybką śmierć.
Dziś mi się to wydaje aż niemożliwe, bo ja kocham żyć :D
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez marie89 » 30 gru 2012, o 23:01

Cześć Biszkoptowa :kwiatek:
Fajnie, że napisałaś.


Ja już nie pamiętam kiedy pojawiłam się tu po raz pierwszy... ale pamiętam,że właściwie trochę przypadkiem.
Zastanawiałam się co w moim życiu i moim ja jest nie tak... zaczęłam czytać książki o depresji i na tylnej okładce jednej z nich było wypisanych kilka stron o tematyce psychologicznej, m.in. ta.
Zajrzałam z ciekawości. Po kilku dniach "obserwowania z boku" zabrałam głos na forum.
Pamiętam, że Wera i Oliwia bardzo serdecznie mnie przyjęły i od razu poczułam nić porozumienia.
W wielu trudnych dla mnie chwilach mogłam liczyć tu na dobrą radę, próbę zrozumienia, pocieszenia, czasem też na krytykę motywującą do działania...

* O co chodzi w życiu? Często zadaję sobie to pytanie, ale póki co satysfakcjonującej odpowiedzi na nie sobie nie dałam.
* Co cieszy? Jest tego trochę... Ja lubię czytać, uczyć się, spacery.
* Co wkurza? Zaraz się pojawią głosy, że mnie to chyba nic, ale to nieprawda :wink:
Czasem coś, czasem ktoś.
marie89
 

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biscuit » 30 gru 2012, o 23:24

biszkoptowa91 napisał(a):impresja7, a nie chciałabyś napisać czegoś o sobie ? :)

impresja7 napisał(a):Tak,bardzo bym chciała

dobre
dialog jak z "Rejsu" :haha:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez ewka » 31 gru 2012, o 00:11

biszkoptowa91 napisał(a):Tym razem trafiłam na artykuły, które mówiły, że żeby móc być szczęśliwym w związku, trzeba mieć to wewnętrzne szczęście i miłość do samego siebie.


biszkoptowa91 napisał(a):No więc dobrze, zaczęłam mówić sobie sto razy dziennie, jak to bardzo mój chłopak mnie kocha, jak strasznie mu na mnie zależy, że każdą wolną chwilę chciałby spędzać ze mną, że jestem w tym związku bardzo szczęśliwa.


Coś nie rozumiem - miłość do samego siebie polega na tym, że się sobie wmawia miłość faceta do siebie?
Czy o co chodzi właściwie?

Wizytówki sobie wystawiać nie zamierzam :) Jak sobie tutaj poczytasz, to najlepszy (wg mnie) sposób na poznanie innych.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biscuit » 31 gru 2012, o 00:13

ewka napisał(a): Coś nie rozumiem - miłość do samego siebie polega na tym, że się sobie wmawia miłość faceta do siebie? Czy o co chodzi właściwie?

no po prawdzie
to ja też tego zupełnie nie kumam
co ma piernik do wiatraka
czy tam kwiatek do kożucha :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biszkoptowa91 » 31 gru 2012, o 00:21

mahika napisał(a):Dziś mi się to wydaje aż niemożliwe, bo ja kocham żyć :D


Mahika, ja też kocham żyć, ale żeby do tego dojść musiałam dokonać kilku wyborów w życiu i przeżyć kilka sytuacji "mrożących krew w żyłach" :D Co więcej, sama się o takie sytuacje proszę :D
Nie powiem, bardzo mnie ciekawi co wydarzyło się w ciągu tych 6 lat... :)

marie89 napisał(a):W wielu trudnych dla mnie chwilach mogłam liczyć tu na dobrą radę, próbę zrozumienia, pocieszenia, czasem też na krytykę motywującą do działania...

* O co chodzi w życiu? Często zadaję sobie to pytanie, ale póki co satysfakcjonującej odpowiedzi na nie sobie nie dałam.
* Co cieszy? Jest tego trochę... Ja lubię czytać, uczyć się, spacery.
* Co wkurza? Zaraz się pojawią głosy, że mnie to chyba nic, ale to nieprawda :wink:
Czasem coś, czasem ktoś.


Marie89, podziwiam Cię, że lubisz się uczyć :) mnie czeka teraz OCEAN nauki i wcale się z tego powodu nie cieszę grrrr ... :?
Bardzo fajnie, że napisałaś i odpowiedziałaś na moje pytania :D Bardzo interesująca jest odp. na ostatnie, zmotywowała mnie, żeby jeszcze bardziej wczytać się w to forum.
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: po przyjacielsku:)

Postprzez biszkoptowa91 » 31 gru 2012, o 00:28

ewka napisał(a):
[color=#0000BF]Coś nie rozumiem - miłość do samego siebie polega na tym, że się sobie wmawia miłość faceta do siebie?
Czy o co chodzi właściwie?


To taki skrót myślowy ;D Najpierw starałam się znaleźć w sobie to wewnętrzne szczęście, czytając różne cytaty, artykuły na motywujących do działania stronkach, których mnóstwo w sieci i starałam się wcielać je w życie. Myślałam, że jak sobie sto razy powtórzę, że jestem fajna, że jestem szczęśliwa, że super mi samej ze sobą, to będę ''wewnętrznie szczęśliwa", no i że z czasem i on to zobaczy. No a potem to sobie wmawiałam jego miłość do mnie, z nadzieją że to się spełni.
Dziś wiem, że to mega głupie i sama nie wiem jak mogłam być taka ślepa. cieszę się, że się WYZWOLIŁAM :D
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 284 gości