Trudna przeszłość a chore relacje

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 11:58

Wiem...., boje sie wlasnie, że się złamię.... bardzo bym tego nie chciała, bo wiem, że to do niczego nie prowadzi, że sama sobie przedłużę mękę.....
Zanim odkrył przede mna to wszystko to między nami było bardzo dużo dobrych chwil i jak do nich wracam to zaczynam się łamać, poza tym ja mam taką w sobie zakodowaną chęc niesienia pomocy...taka Matka Teresa się we mnie odzywa.
Inna sprawa, że planowaliśmy razem Sylwestra i pewnie on będzie sie o to do mnie dobijał.
Strasznie chcę mieć w sobie siłę zamknąc to szybko.
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 12:12

Za kazdym razem przypomnij sobie to co robi a tobie nie odpowiada.
Wyobraź to sobie, jak masturbuje się na sylwestrze, widząc waszą ładną koleżankę.

swoją drogą Matka Teresa niosła pomoc potrzebującym, a oni tą pomoc przyjmowali.
Ten pan pomocy - jedynej słusznej - leczenia, nie chciał.
ty nic więcej zrobić nie mozesz.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 12:17

Mahika masz świętą rację....muszę sobie zakodować to co napisałaś....
Poza tym nawet nie muszę sobie tego wyobrazać, 2 dni temu napisał mi na gg, jak to masturbował się w pociagu na widok jakiejś dziewczyny, jak się wściekłam to zapewniał jakby to miało mnie pocieszyć, że był podobna do mnie, obrzydliwe........
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 12:23

Zdarza się, różni ludzie sa wśród nas.

Przegadaj jeszcze temat z psycholog,
moze ona doradzi ci jak radzić sobie z tą chęcią "pomocy"
bo to juz może wynikać z tego w jakim domu się wychowałas.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 12:26

Dziś mam terapie, na pewno to poruszę....
Jeszcze jak jestem w pracy to ok, a teraz czeka mnie te kilka dni wolnego i najzwyczajniej w świecie boje się o siebie.
Dzieki, że ze mną rozmawiasz:)
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 12:29

:) Po to jesteśmy na forum, żeby rozmawiac.
Powiedz jej też o swoich obawach, kiedy będziesz miała kilka dni wolnego.
No i pisz na forum, może razem coś zaradzimy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 12:38

Dam znać wieczorem czego się dowiedziałam od terapeuty.
Poczytam coś wieczorem, obejrze, jutro wezme się za porządki.. może jak podziałam to bede miała tyle energii i siły żeby nie dac się złamać.
W ostatnim czasie przeżyłam tyle strat...
Generalnie straciłam wiarę w ludzi.
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Justa » 28 gru 2012, o 14:59

Liljanno - dobrze, że jesteś w terapii - i obgadasz sprawę z terapeutą. Najważniejsze, to trzymać się konsekwentnie swojej decyzji.
Ja osobiście rozumiem Cię o tyle, że nie wyobrażam sobie życia z partnerem, który masturbuje się w miejscach publicznych (bez względu na to, skąd mu się to wzięło).
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 21:07

Jestem już po spotkaniu z psychologiem, bardzo oczyszczającym spotkaniu...
Wyrzuciłam z siebie wszystko i chyba pierwszy raz tak naprawdę poczułam złość na niego za to co mi zrobił. Nie wiem jak to się stało, ale siedziałam w gabinecie, opowiadałam o tym wszystkim i naprawdę się wkurzyłam:) aż piszę to i się uśmiecham.
Generalnie uświadomiłam sobie, że te jego opowieści o tym, jaka to jestem wspaniała i jak bardzo on chce ze mną być to była wielka próba urobienia mnie do tego, żebym spełniała jego fantazje, chciał mnie tak rozkochać, żebym poświęciła się w całości.
Mam skłonność do wchodzenia w role ofiary i on to musiał dostrzec.
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 21:15

zobacz, jak fajnie miec taką wiedzę o sobie!
Wykorzystaj to w przyszłości, zamiast mówic że faceci są bee...
Cieszę się, że tak korzystnie spedziłas czas na terapii :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Liljanna » 28 gru 2012, o 21:17

Faceci nie są be.... znaczy nie wszyscy chyba są be:P Wierze, że gdzies czeka na mnie ten właściwy, musze tylko znowu nauczyć się ufać im
Liljanna
 
Posty: 44
Dołączył(a): 27 gru 2012, o 22:14

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 21:26

najpierw zaufaj sobie, swojemu instynktowi, miej oczy otwarte.
już teraz nieźle Ci poszło, nie brniesz, nie "leczysz" nie uzdrawiasz, tylko dbasz o siebie.
bardzo dobrze :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Abssinth » 28 gru 2012, o 21:27

hej hej :)

'musisz' to nauczyc sie ufac sobie, swoim decyzjom, swojemu instynktowi...kiedy mowia Ci, ze cos jest nie tak, to znaczy ze jest nie tak i jak najszybciej trzeba powiedziec 'nie, dzieki, pan juz sobie pojdzie z mojego zycia'.

a jak juz poodsiewasz plewy, to znajdzie sie szybko ktos, komu bedziesz naprawde mogla zaufac :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez Abssinth » 28 gru 2012, o 21:27

Mahi, w tym samym momencie pisalysmy :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Trudna przeszłość a chore relacje

Postprzez mahika » 28 gru 2012, o 21:29

:haha:
Nieźle.
Ale to bardzo ważne.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 145 gości