Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 20 gru 2012, o 10:20

Witaj, Tinn :)
Twoja, jak sama piszesz "koalkocholowa duszyczka" ( znakomite okreslenie swoja drogą) potrzebuje się zaopiekować, a rozum w poprzek staje... skoro powołujesz przypowieść i Samarytaninie to zauważ, że Samarytanin wprawdzie uratowal od śmierci, ale nie powięcił życia na opiekę. Wręcz przeciwnie, opatrzył rany, zawiózł do gospody i opłacił pobyt i opiekę po czym...pojechał zająć się swoimi sprawami. Ani mu przez myśl (chyba, bo co myslał nie wiemy, wiemy co zrobił) nie przeszło wsiadanie na jakieś koła tortur. Miłość do osoby pijącej jest zwana trudną miłością, podobnie jak miłowanie bliźnich do łatwych miłości nie należy.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja7 » 20 gru 2012, o 10:55

Tinn napisał(a):
agik napisał(a):Wrednie się tu zrobiło...
:

Masz swoje forum ,tam jest chyba miło?
Tinn napisał(a):Jak zawsze gdy poruszane są tematy religii czy polityki.Wczoraj nieśmiało o tym bąknęłam.Czyjegos zdania nie przyjmuje się po prostu do wiadomości od razu idzie w odpowiedzi czy kontynuacji tematu kwantyfikacja.Maleje tolerancja na cudze prawo do odmienności.

[u]o jakiej tolerancji mówisz? Tu nie rozmawia katoliczka z żydówką z muzułmanką i luteranką przekonując do swoich poglądów i wiar tu rozmawiają katoliczki ,które mają rózne poglądy na temat jednej wiary.A to różnica .Każda wiara ma niezmienne nie podlegające dyskusji dogmaty i zasady przyjmowania sakramentów i jak jesteś wyznawcą danej wiary to nie dyskutujesz tylko wykonujesz.Chcesz przystącpic do okreslonych sakramentów musisz spełnic okreslone wymogi .co tu jest do tolerowania.różnica zdan na forum polega na niewiedzy i na dowolnej interpretacji tego co jest ścisle okreslone w kosciele katolickim..Więc nie ma tu mowy o jakiejś dowolnej interpretacji.Interpretacji czego? Zasad,wymogów stawianych przez kościół katolicki? W każdej wierze są okreslone jej prawem rytuały ,które są niezmienne i o czym tu dyskutować.Raczej bym powiedziała,brak tolerancji od osób nie posiadających dokładnej wiedzy w stosunku do osób tę wiedzę posiadającą.i chyba tych pierwszych tutaj chcesz brac w obronę..
Tinn napisał(a):A ja prozaicznie chciała bym, żeby luby choinkę najbardziej tradycyjna ubierał, ale on znowu zniweczył kilkutygodniowy trud abstynencji. Moja koalkoholowa duszyczka na bazie rozumu wie co robić, bo terapeuta mi to już wdrukował o twardej miłości, konsekwencjach, które powinien sam ponosić, ale zwykła ludzka samotność i kobieca chęć opieki kierują mnie ku jakże chrześcijańskiej zasadzie wybaczenia.I nie wiem co dalej robić, gdzie spędzić święta?:

Uważasz ,ze alkoholik zapewni Ci opiekę? Zrobi Ci bajzel ze swiąt.
Ostatnio edytowano 20 gru 2012, o 11:16 przez impresja7, łącznie edytowano 4 razy
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 20 gru 2012, o 11:04

I jeszcze jedno Tinn, bo pisałaś o "chrześcijańskiej zasadzie wybaczania" . W katolicyźmie nakaz wybaczenia ograniczony jest do nie szukania w sposób świadomy zemsty za doznane krzywdy. Tylko i aż tyle. NIE OZNACZA pojednania z krzywdzicelem, licznych świadczeń na jego rzecz i udawania, ze "nie ma sprawy" albo że "było mineło". Akt wybaczenia w tym rozumieniu jest jak najbardziej aktem woli. Pojednanie jest procesem, czasem wieloletnim a czasem zwyczajnie jest nieosiągalne, jesli sprawca nijakiej skruchy nie okazuje ni chęci do zmiany.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 20 gru 2012, o 11:17

impresja7 napisał(a):Masz swoje forum ,tam jest chyba miło?


Tak :hura: Tam jest miło :) Nie mogłoby tak wszędzie byc?
Starasz się mnie zaczepiac na każdym kroku, mogę wiedziec czemu? I w ogóle, jakaś nerwowa jesteś, huczysz, pokrzykujesz, wymachujesz szabelką...

Witaj Tinn :buziaki:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja7 » 20 gru 2012, o 11:18

agik napisał(a): I w ogóle, jakaś nerwowa jesteś, huczysz, pokrzykujesz, wymachujesz szabelką...
:

To raczej ja tak Ciebie odbieram i o tym pisałam ,a Ty mogłabyś cos innego wymyśleć.
Nie zaczepiam tylko odpowiadam na wpis.Każdemu wolno ,czy nie pozwalasz?
Ja nie widzę tutaj żadnej wrednoty,o której piszesz,tylko rozmowę kilku osób,a tym tekstem ,ze wrednie sie zrobiło ,to chciałaś usta ludziom zamknąć ,czy zakończyć dyskusję czy jak? bo nie rozumiem?
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 20 gru 2012, o 11:24

agik napisał(a):Starasz się mnie zaczepiac na każdym kroku, mogę wiedziec czemu?

heh, mnie tez zaczepia,
mogę być jakiś czas workiem do boksowania,
ale to upierdliwe...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 20 gru 2012, o 11:25

Agik, oczekiwanie że zawsze i wszędzie będzie miło to mam wrażenie skazywanie się na frustrację, bo to jest oczekiwanie nierealistyczne. Tak moim zdaniem. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 20 gru 2012, o 11:28

a to nie mozna już powiedzieć o swoich odczuciach odnosnie forum? :shock:
wyluzujcie.
wam sie podoba, dla agi i dla mnie jest wrednie
a ktos inny cieszy się że czyta bogbrodera...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 20 gru 2012, o 11:31

No widzisz :) To odbieramy się na krzyż :P
Wyraziłam swoje zdanie, chyba mi wolno? Czy powinnam najpierw skonsultowac się z Tobą? i zapytac, jak odbierasz tekst?
Ja mam taki zmyślny komputer, że daje mi pisac tam, gdzie ja chcę :) Nawet jeśli założyłam świetne forum :)

Sans :) Pewnie, że nierealne, ale fajnie pomarzyc :)

Wstałam przed switem, zrobiłam dziś już 35 stroików :)
Ubrałam sukienkę, w której jestem laska, tak przynajmniej mówi mój chłopak :)

Dobrze się czuję, choc mógłby mi kto kciuka potrzymac :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja7 » 20 gru 2012, o 11:34

To ,że się wszędzie widzi wredotę ,to chyba problem odbioru przez daną osobę,ale to ona ma z tym problem ,że każdą dyskusję odbiera jako atak na siebie.Nie będę się gimnastykowała ,żeby dopasowywać sie do czyichś problemów z własnym JA. Nie mam złych intencji,rozmawiam.Więc skoro jestescie lepsze ode mnie to może też spojrzeć ten lepszy ode mnie miłosiernymi ,lepszymi tolerancyjnymi oczami na zabłąkaną owcę impresję,nie :wink: ?
Ostatnio edytowano 20 gru 2012, o 11:44 przez impresja7, łącznie edytowano 4 razy
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 20 gru 2012, o 11:35

Aga, podeślę Skrzydlatego :cmok:]
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 20 gru 2012, o 11:47

Sorki, ale czzy ja określiłam że mi sie podoba badź nie podoba. Mahiko? Nie zauważyłam.

Agik, marzenia fajna rzecz, ale jak są z całą pewnością nie do zrealizowania bywają ryzykowne...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Tinn » 20 gru 2012, o 12:02

Sansevieria napisał(a):I jeszcze jedno Tinn, bo pisałaś o "chrześcijańskiej zasadzie wybaczania" . W katolicyźmie nakaz wybaczenia ograniczony jest do nie szukania w sposób świadomy zemsty za doznane krzywdy. Tylko i aż tyle. NIE OZNACZA pojednania z krzywdzicelem, licznych świadczeń na jego rzecz i udawania, ze "nie ma sprawy" albo że "było mineło". Akt wybaczenia w tym rozumieniu jest jak najbardziej aktem woli. Pojednanie jest procesem, czasem wieloletnim a czasem zwyczajnie jest nieosiągalne, jesli sprawca nijakiej skruchy nie okazuje ni chęci do zmiany.

To z Samarytaninem bardzo mi przemówiło do wyobraźni, zrobił co najniezbędniejsze i pojechał dalej żyć swoim życiem.To jakaś wskazówka życiowa, ja teraz potrzebuję się uczepić czegoś pragmatycznego.Co do tego, że sprawca nijakiej skruchy nie okazuje, ni chęci do zmiany, tutaj cały mój dylemat.Bo jak nie okazuje jej osoba dorosła w pełni władz umysłowych to OK, ale ja traktuję alkoholizm jako chorobę.W tym momencie osoba chora miała objaw swojej choroby i co mam go traktować jak zatwardziałego łotra?????? Ja jednak w tej interpretacji alkoholizmu jako choroby znajduję okoliczności łagodzące.Starał się, dwukrotnie wydłużył okres abstynencji, zapił.
Impresja, ja nie oczekuję opieki ze strony alkoholika, ja ją jemu chcę dać.
Co do tego, że jest mi bliższe spojrzenie osoby (katoliczki) nie do końca biegłej w arkanach własnej wiary masz rację.Sama taka jestem, podziwiam głęboką znajomość Sans, chodzi mi bardziej o to, że dyskusja(religijna czy polityczna w necie) zamienia się w wymianę pocisków.
Ale może to wasz tutejszy styl i niepotrzebnie się w to wcięłam. Jest to pierwszy watek jaki podczytałam na tym forum, bo były tu świeże posty. Ale czy chcę brać w obronę.Nie, nie chcę, nieznajomość prawa nie usprawiedliwia nikogo z nas.Jeżeli jesteśmy i chcemy być czynnymi katolikami to tą wiedzę powinniśmy pogłębiać.
A tak powiem o sobie, nie wpuszczam do domu Świadków Jehowy, ale prawdę powiedziawszy nie jestem przygotowana do dyskusji z nimi.Oni znają "Moja wiarę" lepiej niż ja sama.I to też refleksja dla mnie do przemyślenia.Chyba jednak pożyczę od siostry kilka łagodnych książek (no filozofii i ciężkiej teologii nie przyswoję, ale przed takim np Hołownią nie będę się bronić).
Tinn
 
Posty: 214
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 13:17

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja7 » 20 gru 2012, o 12:12

Tinn napisał(a):.Co do tego, że sprawca nijakiej skruchy nie okazuje, ni chęci do zmiany, tutaj cały mój dylemat.Bo jak nie okazuje jej osoba dorosła w pełni władz umysłowych to OK, ale ja traktuję alkoholizm jako chorobę.W tym momencie osoba chora miała objaw swojej choroby i co mam go traktować jak zatwardziałego łotra?????? Ja jednak w tej interpretacji alkoholizmu jako choroby znajduję okoliczności łagodzące.Starał się, dwukrotnie wydłużył okres abstynencji, zapił.
.

Zwróc uwagę na zaznaczone przeze mnie TWOJE słowa i jezeli chcesz mu urządzić święta to ....jezeli znowu zapije ,zmarnuje Ci te kilka dni,poniży Cię obrazi ...........to miej na uwadze te SWOJE słowa i chęć pomocy jemu.
dlaczego?....otóż odpowiadam ,...dlatego,że jeżeli zmarnuje ci święta to nie miej do niego pretensji ,nie płacz,że dran i że znowu ci to zrobił ,ze to jego wina ....tylko powiedz sobie to samo....no cóż chory człowiek ,chciałam dobrze ,ale nie udało się ,znowu zapił. Chodzi mi o to,żebyś swiadomie i konsekwentnie zachowała sie do sytuacji jaka nastapi .może nie zapije ....ale jezeli zapije to go nie zwyzywaj ,że byłaś taka dobra i miłosierna a on takie bydle i wszystko zepsuł ,tylko nadal patrz oczami na niego takimi jak teraz ,że to przecież choroba ,no i trudno stało się......nie miej do niego pretensji ,ani do siebie ,tylko tolerancje dla choroby
Jeżeli chcesz cos zrobić zrób to z pełną swiadomoscia konsekwencji,będzie dobrze ,uda się ,bądź choroba zwycięży i będzie źle,ale ty chcesz mimo wszystko podjąć sie tego zadania i nie będziesz rozczarowana jak nie wyjdzie.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 20 gru 2012, o 22:49

Tak sobie pomyślałam, Tinn, że może byś założyła jakiś "swój" temat na podforum "Problemy w zwiazkach" na przykład. Wtedy byłoby dla forumowiczów bardziej zauważalne że przyszłaś, masz problem i chcesz pogadać. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości