Czy to jest alkoholizm?

Problemy związane z uzależnieniami.

Czy to jest alkoholizm?

Postprzez amanaki » 19 gru 2012, o 16:26

Witam,

założyłam konto na tym forum, tak jak setki osób - potrzebuję pomocy. A raczej ja i mój chłopak
Ale może zacznę od początku bo problem wydaje się być dość złożony.
Wrociłam jakiś czas temu z zagranicy.. w między czasie podczas moich krotkich pobytow w Polsce zawiazala sie pomiedzy mna a moim kolega (dzisiejszym chlopakiem) niesamowita wiez. Oboje pochodzimy z dysfunkcyjnych domow, oboje po nieudanych zwiazkach. Ja otrzasnelam sie z poprzedniego zwiazku i bylam gotowa rozpocząć nowe życie z nowym człowiekiem. On był pewien, że tez potrafi. Przyznał mi się, ze ma problem z alkoholem,. poszedl na wstepna terapię ale już po kilku spotkaniach stwierdzil, ze nie jest uzalezniony i ze to bzdura ale dokonczyl ten pierwszy etap. Zbagatelizowałam problem. Mowil, ze nie musi pic jak nie chce a jak chce to pije.
Zamieszkaliśmy razem i zaczelo sie.. Mowi, ze wroci dajmy na to o 23 wraca rano..albo co gorsze, nocowal u bylej dziewczyny, od ktorej wedlug mnie rowniez jest uzalezniony. Tamta kobieta grozila, ze sie zabije, ze on jest wszystkiemu winien, umiejetnie nim manipuluje, zaslaniajac sie potrzeba pomocy.
A on walczy z tym ale ile mozna. Wiem dobrze, ze czuje sia za nia odpowiedzialny. Ale to byl typowy ' toksyczny zwiazek' .
My razem naprawde dobrze sie dogadujemy, mamy wspolne pasje, wszytsko sie uklada..ale on pije, ma stany lekowe, depresyjne..
Nie chce go zostawic. Udalo nam sie zaczac budowac cos wspolnego z szansa na przyszlosc, wspolna przyszlosc, ale on ma problem i ja nie wiem jak mu pomoc. dodam, ze nie awanturuje sie, jest uczynny, nawet po alkoholu. To nie jest tak, ze sie staje agresywny, że jest zly, że mnie bije. nic takiego nie ma miejsca. Wlasnie dlatego chce, wskazac mu droge zeby dal sobie pomoc. Wiem, ze bedzie to trudne. Nie wiem tylko jak z nim porozmawiac, jak przekonac, zeby poszedl na kolejna terapie. I czy ja dobrze mysle, ze to alkoholizm? I jak nie stracic cierpliwosci, bo czasem naprawde mi jej brakuje.

z gory dziekuje
amanaki
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 16:09

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez Abssinth » 19 gru 2012, o 18:52

no i wchodzisz w kolejny toksyczny zwiazek...

pytasz, jak go przekonac, zeby poszedl na terapie - znasz teorie toksycznych zwiazkow, tak? ja widze, ze to jest klasyczne przejmowanie odpowiedzialnosci, a Ty?

on czuje sie odpowiedzialny za byla...Ty czujesz sie odpowiedzialna za niego...

a kto jest odpowiedzialny za Ciebie?

jesli chcesz tworzyc swoj idealny zwiazek w czworokacie - Ty, on, jego byla, butelka - to OK, jesli tylko bedziesz sie czuc z tym szczesliwa...



PS tak, to jest alkoholizm.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez amanaki » 19 gru 2012, o 20:45

Hmm.. gdyby wszystko było prostsze. Dobrze wiedziałam w co się pakuję.
Ostrzegał mnie przed tym a pomimo to był i jest dla mnie wsparciem. Nie mogę mówić, że nie.
To nie jest też tak, że chce go zmieniać bo życie nauczyło mnie już, że nie ma idealnych ludzi.
Zresztą ja sama nie jestem.
To nie jest też klasyczny typ toksycznego faceta. Żaden tu nie pasuje.
Ja po prostu wiem, że może być dobrze i ufam swojemu instynktowi.
A pije właśnie wtedy gdy jego była zaczyna pisać o zabijaniu się..
O tym,że zniszczył jej życie zostawiając ją. Ze wie, że ona jest temu winna...
Obarczyła go odpowiedzialnością za swoje życie - uzależniła od siebie.
Rozmawialiśmy, powiedziałam, że uważam, że ma problem z alkoholem, że póki co jest to uzależnienie psychiczne ale grozi większą destrukcją. Przyznał mi rację. Zasugerowałam psychologa na początek, aby spróbował uwolnić się od 'niej' - też się zgodził. Powiedziałam też, że myślę, że powinien wrócić na terapię. Nie przypuszczałam, że się zgodzi. Zapytałam, czy nie widzi, że przeszłość ciągnie go na samo dno - widzi. On chce siebie naprawić -wiem to. Obarcza winą siebie za wszystkie niepowodzenia, i wiem, że ma rację po części. Ale wiem też, że to nie jest tylko i wyłącznie toksyczny facet i ryzyko toksycznego związku. Dlatego prosiłam o pomoc.
Nie mam problemu, żeby się od niego uwolnić. Ja po prostu chce spróbować pomóc zagubionemu człowiekowi.
Tylko, że zakradła się tu miłość a ona często zaślepia.
amanaki
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 16:09

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez caterpillar » 19 gru 2012, o 21:20

amanaki witaj

pierwsza rada
poczytaj sobie najpierw o alkoholizmie ,wspoluzaleznieniu itd i mocno sie zastanow czy aby napewno chcesz w to wchodzic

rada druga

jesli faktycznie sie zdecydujesz radze roznierz skorzystac z jakiegos wsparcia np dla osob wspoluzaleznionych, po to aby wiedziec jak postepowac tym bardziej ,ze jak piszesz jestes z rodziny dysfunkcyjnej.

rada trzecia

jak na razie to nie widze zadnej checi ze strony Twojego chlopaka , mam wrazenie ,ze wypiera swoj alkoholowy problem i nie jest do konca zdecydowany na terapie.

Pamietaj ,ze jesli on nie bedzie chcial sam z siebie podjac leczenia to nic z tego nie bedzie .

rob jak uwazasz ale stapasz bo niepewnym gruncie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez Abssinth » 19 gru 2012, o 21:28

pomoc zagubionemu czlowiekowi mozna, ale nie trzeba byc do tego z kims w zwiazku.

popre Caterpillar - poczytaj sobie o wspoluzaelznieniu...bo jak dla mnie Twoje wypowiedzi sa az do bolu ksiazkowe :(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez amanaki » 19 gru 2012, o 21:56

Pierwsze co zrobiłam gdy zdałam sobie sprawę z tego, że to może być choroba alkoholowa to czytanie o alkoholikach i współuzależnionych. Myślę, że dam radę. Chce się nauczyć żyć z kimś takim. I wiem jakie kroki powinnam przedsięwziąć.
I wydaje mi się, że on właśnie chce się leczyć. Wie, że jest chory. Przyznał mi to.
Uważam też, ze jego problem z alkoholem jest powiązany z poprzednim związkiem.
Zaczął wtedy pić więcej. Żeby nie słuchać i nie pamiętać. Hmm.
Bo widzę, że chce ale gdy Ex pisze, ze sie zabije, wysyla zdjecia z podcietym nadgarstkiem, grozi ze sie rzuci z okna jak nie przyjedzie, ze to jego wina ze sie zabije, mój chłopak nie odbiera, nie chce z nia rozmawiać ale łamie się po jakimś czasie, mówiąc, że czuje sie obarczony odpowiedzialnością za jej życie.
Czu to nie jest uzależnienie od człowieka?
Jak w takim razie uwolnić się z toksycznego związku?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dopiero zamieszkaliśmy razem i cały mój misternie lęgnący się plan na życie... wali się na łeb, na szyję. Jeszcze mam troche sily by mu pomoc. Ale powoli się kończy. bo przecież nie mogę, mimo uczucia jakim go darzę.. zapomnieć całkowicie o sobie.
amanaki
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 gru 2012, o 16:09

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez mahika » 19 gru 2012, o 22:07

witaj

amanaki napisał(a):I wydaje mi się, że on właśnie chce się leczyć. Wie, że jest chory. Przyznał mi to.

po pierwsze - wydaje Ci sie bo bardzo byś tego chciała
po drugie - gdyby chciał sie leczyc, to by sie leczył, a jednak stwierdził że to bzdura.
po trzecie - jeśli wie że jest chory i nie leczy się, to znaczy że nie szanuje siebie, swojego życia, a także Ciebie, bo jestes jego częscia.
Swiadomie skazuje Cię na ten caly wachlarz negatywnych emocji związany z życiem u boku nieleczacego się alkoholika.

Wszystko co piszesz, brzmi jak książkowy przykład uzależnienia i współuzależnienia.
amanaki napisał(a):Jeszcze mam troche sily by mu pomoc. Ale powoli się kończy. bo przecież nie mogę, mimo uczucia jakim go darzę.. zapomnieć całkowicie o sobie.

Jeszcze masz, bo nie wyssał z ciebie tego ostatniego tchnienia swoją chorobą.
To ostatni dzwonek żeby ewakuować się z tego czworokąta, jak to określiła Abs, zanim własnie zapomnisz o sobie.

wiesz, można byc z alkoholikiem, można dac szanse, pod warunkiem że tenm ktoś chce tej szansy
i robi wszystko zeby jej nie zmarnowac.
Na silę nie pomożesz, on musi chciec.
Jeśli chce = czyny
jeśli nie chce = gadanie
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy to jest alkoholizm?

Postprzez pauli » 5 paź 2013, o 22:01

Witam
Mam podobny dylemat. Jestem w związku z facetem od 4 lat, mamy dwuletniego synka i wszystko byłoby ok, gdyby nie jego picie. Zdarzało się, że pił przez tydzień, wracał z pracy po kilku piwach. Najgorsze jest to, że pije sam w pokoju około 6-9 piw. Raz wsiadł za kierownicę po alkoholu, pił przez całe święta, "walnął sobie setkę" pilnując dziecka itd. Zaczeliśmy rozmawiać o leczeniu, wyraził zgodę i na tym koniec. Minęło pół roku. Sytuacja zmieniła się na tyle, że ograniczył picie do kilku dni w miesiącu. Jednak zaczął oszukiwać, chować alkohol - ostatnio nie przyznał się do picia piwa po południu (było widać),twardo twierdził, że nic nie pił. On nie widzi nic złego w tym, że kłamie sugerując, że robi to ze strachu przed moją reakcją. O leczeniu nie chce słyszeć twierdząc, że przesadzam a on nie ma żadnego problemu. Nie wiem już co robić, może on ma rację...
pauli
 
Posty: 1
Dołączył(a): 5 paź 2013, o 21:12


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

cron