czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 9 gru 2012, o 19:33

Nakreślisz coś dobrego, uda ci się, będę kibicować :pocieszacz:
Idź na pocztę, coś ci podesłałam :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 9 gru 2012, o 19:38

Mahika,

bardzo dziekuje za wiadomosc :))))
odpisalam :)
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez impresja7 » 9 gru 2012, o 19:58

ona32 napisał(a):w piatek przed przyjsciem napisal mi cos takiego:

W kolko ogladam ten filmic johnego casha I patrze na ta pania na schodach, beacie mowie ze mam alergie chyba na cos wiec mam zaplakane oczy L
Dobrze z enikt nie widzi jak mi gardlo sciska kiedy wizualizuje ciebie na tych schodach podchodzaca do mnei I trzymajac amnie za ramie L
Gdie ja popelnilem blad L
Dlaczego nie potrafie byc facetem ktory zadba o wszystko, zeby wszystko bylo dobrze L

link do tej piosenki http://www.youtube.com/watch?v=3aF9AJm0RFc


Kto to jest Beata?
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez josi » 9 gru 2012, o 20:10

czesc Iza
czy w waszych ostatnich szczerych rozmowach nazwaliscie sobie oboje dlaczego nie mozecie byc razem, co to sa te przeszkody, na czym polega to niedopasowanie? nie musisz tu pisac co to za przeszkody, chodzi mi o to czy wiecie juz oboje co to konkretnie jest...
pozdrawiam
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez woman » 9 gru 2012, o 20:12

ona32 napisał(a):Katka,

szczerze, to mialam gleboka nadzieje, ze jak przyjdzie to powie, ze popelnil blad, ze kocha mnie taka jaka jestem, bo przeciez nie ma ludzi idealnych. jakis czas temu powiedzial mi, ze on nie moze tak zyc, ze zycie sie kreci tylko wokol mnie i mojej corki.
ale przeciez jesli bedzie mial wlasne dziecko, to zobaczy, ze to przeciez tak wyglada, jesli sie myle to prosze napiszcie.
dlatego sie z nim spotkalam, bo liczylam na inny przebieg wydarzen, jak sie okazuje ten filmowy, z marzen :(

Wiesz, że takie spotykanie, szarpanina i emocjonalna rzygaczka może trwać wiele lat? Taki rollercoaster.
Że w uzależnieniu nie ma rozsądku, tylko powracajace przekonanie i nadzieja, że tym razem będzie lepie, że go przekonam, zauroczę, wyjdę z siebie i zobaczy jaka jestem fajna, ładna, zgrabna i warta kochania.
Dojdzie do tego, że będziesz na każdy jego znak sygnał, a on całkiem straci do Ciebie szacunek.
Chyba nie chcesz tego?
Ona, wiem co przeżywasz, ale proszę Cię, ocknij się :|
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez KATKA » 9 gru 2012, o 20:26

ależ oczywiście, że wiem....tylko co mi po tej wiedzy jak wiem tez, zę mozna mieć na to wpływ...tylko trzeba sie postarac...
to nie jest tak, że jak człwoiek zaczyna walczyć...stawiać sie...wychodzić na prosta to boli bardziej niż jak nie robi nic...boli dokładnie tak samo...ale mozna sobie wtedy chociaż powiedzieć, że zrobiło sie coś dla siebie...jak nie wyjdzie to trudno...
ale wszystko jest lepsze niż rozkładanie rak i gadanie, że mi źle...że jestem nieszczęsliwa...mam pecha...i wszystko jest przeciwko mnie :(
sama walcze ze sobą kazdego dnia...bo bywają dni kiedy mam ochote znów poddać se swojej beznadziei...bo tak prościej...ale wtedy terapia pójdzie sie walić...wszystkie te nie do końca fajne lata tez...
teraz jestem na etapie radzenia sobie z tym, że mój pierwszy były ma juz bachora z kobieta, z która mnie zdradzał...oj bolało na początku...za tydzień mój kolejny były sie chajta....i co? ja jestem mega szczęśliwie zakochana ale cały czas popierdziela mi po głowie, że nie jestem wystarczajaco dobra...bo ja za maż nie wychodze...nikt mnie nei chce i bla bla bla...bo tak łatwiej...zamiast sie ogarnać i próbować przeżyć kolejny dzień jak najlepiej...
nasze życie nei zalezy od psychologa, psychiatry, partnera, czy rodzica...tylko od nas...oni mogą mieć jedynie wpływ wiekszy badz mniejszy na to co sie z nami dzieje...albo raczej na co pozwalamy...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 9 gru 2012, o 20:33

DO IMPRESJA7,

beata to jego szefowa.

Do Josi,

on mi mowil rozne rzeczy dlaczego nie mozemy byc, wszystkie je tu za kazdym razem wymienialam. szczerze to juz sie pogubilam dlaczego nie chce, bo za kazdym razem czytalam/slyszalam cos innego

Do woman,

wiem, ze to szarpanina emocjonalna,ale ciagle sie ludzilam, bez pozytywnego efektu. Szarpie sie sama ze soba. Np. w chwili obecnej jestem na etapie lepiej,zeby nie byc w ciazy i lepiej miec to juz za soba, a co znowu bedzie jutro, o to nie pytam nawet.
Pije lampke wina i pale papierosa, corka spi,

Do Katka,

wiem, wiem co masz na mysli, wiem, ze najlatwiej siasc i biadolic, ale to nie tak do konca, chce sobie jakos to wszystko poukladac, poplanowac, chwilowo brakuje puzzli do ukladanki
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez KATKA » 9 gru 2012, o 20:41

siadasz do tego ukłądania juz 4 tygodnie...i wyszedł Ci tylko dosć uwłaczajacy sex..wiec chyba czas zmienic taktyke i zamiast planować spiąć poślady...na planowanie masz jeszcze kupe czasu...najpierw trzeba posprzątać to pobojowisko zeby móc na nim coś stworzyc nowego...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez josi » 9 gru 2012, o 20:42

...czasami milosc to za malo... wiec pytanie czy oboje zgodziliscie sie w tym, ze sa realne rzeczy ktore was dziela i nie dacie rady ich pokonac, nie pytam jakie to rzeczy bo to wasze prywatne sprawy, ale o fakt uzgodnienia tego miedzy soba. Teraz sa emocje wiec trudno trzezwo myslec, pewnie z czasem do tego dojdziecie, w jedna lub druga strone.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez biscuit » 9 gru 2012, o 20:53

jak się ktoś umawia na takie rozmowy w domu
to przesz wiadomo, że będzie kopulacja 8)
mówimy "partia" a w domyśle "Lenin"
mówimy "Lenin", a w domyśle "partia"

także Ona, na pierwszy ogień
bądźże szczera przynajmniej sama ze sobą :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 9 gru 2012, o 21:03

Biscuit,

szczerze, to kiedy powiedzial, ze musimy sie spotkac powiedziala, ze mam czas w sobote do 14 max 15 i poza domem.
na co on odparl, ze za zimno jest na spacerki a on publicznie nie bedzie swoich emocji pokazywal, bo na bank bedzie plakal i dlaczego nie chce w domu, skoro corka i tak bedzie u ojca.
pomyslalam ok, skoro tak mowi, dobra.
dodam, ze to on rzucil sie na mnie, wiem, ze moglam powiedziec nie, ale to byly sekundy i poszlo.
jednak jak pisalam, ja nie mialam z tego nic, co zawsze mialam, kiedy sie zblizalismy do siebie :(((((
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez biscuit » 9 gru 2012, o 21:08

ależ się nie tłumacz
to pierwsza warstwa szczerości
a ta druga, trzecia, kolejna?
przecież ten dialog miał wyraźne podwójne wiązanie
warstwa słowna to warstwa słowna
a przekaz niewerbalny?
otwórz się na podświadomość
czy naprawdę słyszałaś tylko SŁOWA I WERBALNY PRZEKAZ?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez biscuit » 9 gru 2012, o 21:09

tak szczerze
czy nie wysztafirowałaś się jak stróż na boże ciało?
staranne bikini
fajne stringi
perfumy
bla bla bla :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 9 gru 2012, o 21:14

biscuit,

tu cie zaskocze, dres, podkoszulek i zero makijazu.
nie mialam ani sily ani ochoty na sztafirowanie sie,wierz czy nie tak bylo.
malo tego siedzialam na drugim koncu kanpay i palilam papierosa
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez impresja7 » 9 gru 2012, o 21:16

Dziewczyna młoda,krew w Niej krąży ,chce sie kochać ,czy to takie dziwne.
Jest zakochana i porzucona i nie nabierze rozsądku w 4 tygodnie,bo to wymaga czasu i jeszcze nie jeden raz wejdzie z Nim do łóżka,bo emocje są żywe ,a on się nie izoluje.
Nic nie przyśpieszy,jeszcze musi z Nim wiele przeżyć rozstań i powrotów i nadziei i rozczarowań.
Takie sytuacje nie rozgrywają się szybko ,nie raz po kilka lat.Więc nie ma co się irytować ,że zrobiła to czy tamto,bo jeszcze zrobi nie raz licząc na to ,że się jednak da coś razem stworzyć.
A nie możesz się cieszyć tym seksem ,który był? Popatrz wszystko zależy od punktu widzenia.Przecież byliście blisko,kochaliscie się ,nie zostałąś zgawłcona ,było Ci dobrze. Ciesz się tą chwilą,uznaj to za coś dobrego co Ci sie przydarzyło ,przecież sie nie dawno kochaliscie i byliscie ze sobą ,więc cóz to strasznego zapragnąć siebie na nowo i pokochać sie. nie patrz na to konsumpcyjnie ,życzeniowo,czy coś z tego bedziesz miała ,nie żałuj jak ten seks nie da Wam szansy na powrót .Ciesz sie ta chwilą która była ,a nie żądaj od życia ciagle.Wiem ,że chciałabyś ,aby wszystko wróciło do normy ,ale tego nie wiesz,nie wiesz co będzie. Nie możesz siedzieć sobie teraz z lekkim uśmiechem na twarzy zadowolona jak kotka i wspominać bliskość? Po co zaraz jakies deklarację,po co ma to coś oznaczać?
Jesteście na innym teraz etapie relacji ,cos Wam sie przewartościowuje ,cos zmienia ,to czy nie można dać temu swój bieg ,nie oczekiwać ,nie żądać ,nie wymagać ,tylko cieszyc sie tym seksem ,któy sie wydarzył?
Przecież na wszystko w życiu mozna patrzec z pozycji pokrzywdzonej lub wygranej . To tylko zalezy od punktu widzenia i umiejętności pogodzenia sie z teraźniejszą sytuacją .A co bedzie i co byś chciała to czas pokaże.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amuniwasaj i 179 gości

cron