Pornografia

[mahika]

ale że co.
Ł. Cię zdradził?
Czy tak ogólnie mówisz o tym.

[Księżycowa]

tfu, tfu wypluc to słowo ...

Natknęłam się na pewne stronki przez przypadek i poczułam się jakby to zrobił...
Rozmawialiśmy o tym Przy okazji wyszedł inny jego problem, więc tłumaczę sobie to rozładowaniem napięcia. Uzgodniliśmy, że jeśli sam sobie z tym nie da rady, to podejmie się terapii - jego propozycja.

[biscuit]

a co to?
już se zwalić konia przed pornosem nie można?

[Księżycowa]

Wydaje mi się, że jesli ktoś ma wszystko czego potrzebuje, to nie wyjada ze śmietnika... no tym dla mnie jest oglądanie pornoli. Ł twierdzi, że wszystko mu odpowiada, że niczego mu nie brak między nami. Jeśli ten problem, który przedstawił jest przyczyną, to ok. ale trzeba coś zs tym zrobić wg mnie.

[Abssinth]

czasem facetowi sie chce po prostu rozladowac...tak o , fizjologicznie.

osobiscie wole, zeby sie zabawil sam ze soba, niz przychodzil do mnie tylko po to, zeby mnie potraktowac jako lalke, albo zeby sie meczyl...

naprawde nie przejmowalabym sie tym az tak bardzo - jesli wszystko inne jest miedzy Wami w porzadku....

i jeszcze cos - na wlasnym przykladzie moge powiedziec, ze znacznie bardziej sie przejmowalam takimi rzeczami, kiedy mialam nizsze poczucie wlasnej wartosci...

[Księżycowa]

Dlaczego jak lalkę? Czy na prawde z tych facetów trzeba robić nie myślące małpy?

Uważam, że przyzwalanie na to i gadanie, że ,,facet musi" coś tam jest zwyczajnie nie wymaganiem od niego. NIc nie musi ale może po prostu się powstrzymać i w zamian za to zorganizować wieczor i częśc tego napięcia włozyć w przygotowanie, trochę mu energia opadnie.

Z samooceną możliwe... chociaz moja i tak jest lepsza niż była, to widząć coś takiego czuję się jaby on był z nią a nie ze mną....

[Abssinth]

nie mowie, ze musi - daleka jestem od tego. Chyba juz dalam wyraz mojej glebokiej niecheci do robienia z facetow nie myslacych malp

ale czasem sie 'chce' - no kurcze, mnie tez sie czasem chce sobie ulzyc, tak samo jak czasem jestem glodna...i czasem, jesli jestem glodna, to chce robic porzadny obiad, cos smaczego, dla przyjemnosci...a czasem po prostu jestem GLODNA i po prostu chce zjesc cokolwiek byle na szybko, byle zapelnic zoladek. I to samo jest z masturbacja. Masturbacja to cos calkiem innego niz seks.

i w tym momencie mowiac 'jak lalke' (no dobra, zlego slowa uzylam) mam na mysli, ze jesli tylko wlasnie ktos sobie 'chce ulzyc', to chce na szybko, niekoniecznie zuzywajac czas i energie na budowanie otoczki, etc etc.
no ja bym sie czula zle na przyklad gdyby moj Chlop na przyklad budzac sie w nocy z erekcja budzil rowniez mnie, jak ja wstaje rano do pracy a poza tym nie jestem w najlepszym towarzysko stanie wyrwana ze snu w srodku nocy a niech sobie upusci czego tam chce, ja i tak wiem, ze mi nie ubedzie

hmm
bylabym osobiscie zazdrosna, gdyby Chlop sobie zastepowal seks ze mna, ogladaniem porno - chyba kiedys pisalam o tym, ze mialam tak z bylym - ogladal porno codziennie, a mi przez pol roku wmawial, ze on nic, ale to moja wina ze nie sypiamy ze soba, bo jestem taka obrzydliwa, ze on na mnie patrzec nie moze...potem sie okazalo, ze jemu nie byly w glowie kobiety po prostu, tylko jego fetysze :/
hmmm tu nawet nie bylabym zazdrosna, tylko bym sie wkurzyla i wyrzucila z domu po prostu

[Księżycowa]

i w tym momencie mowiac 'jak lalke' (no dobra, zlego slowa uzylam) mam na mysli, ze jesli tylko wlasnie ktos sobie 'chce ulzyc', to chce na szybko, niekoniecznie zuzywajac czas i energie na budowanie otoczki, etc etc.
no ja bym sie czula zle na przyklad gdyby moj Chlop na przyklad budzac sie w nocy z erekcja budzil rowniez mnie, jak ja wstaje rano do pracy a poza tym nie jestem w najlepszym towarzysko stanie wyrwana ze snu w srodku nocy a niech sobie upusci czego tam chce, ja i tak wiem, ze mi nie ubedzie

To się może po prostu powstrzymać i nie umrze od tego. Mam wrażenie, że postrzega się to tak, że jak się facetowi chce to musi i już i nie ma na to siły a to bzdura... jak każdy z nas się może powstrzymać... nie ubędzie mu z męskości. wg mnie wręcz odwrotnie. Bardziej pociąga mnie facet, ktory nad sobą panuje niż taki, który se robi dobrze przed tanimi pornolami.
Ja wiem, że mój tego nie robił.... wiem też, że przyczyną mogła byc dluga przerwa, bo ja mam kłopot. Mnie boli pomimo, że jestem zdrowa wg lekarzy.
Ale chyba nie zostaję sama z przełamaniem tego, co w głowie w tym przypadku prawda? Może ruszyć dupę i mi pomóc. Bo jakoś po rozmowie i rozładowaniu napięcia prawie nie czułam bólu.
Razem chyba się stara rozwiazać takie problemy. Rozwiązywaliśmy ale może trzeba było się bardziej przyłozyć i jedno i drugie.
Tak czy inaczej już niby jest ok. Oczywiście nie wiem czy nie będzie kasowal historii w przrgladarce ale mam powody, żeby mu wierzyć, ze nie będzie, więc nie będę sobie tym zaprzątać głowy.

Jak mi się ,,chce" a chłop w pracy na nockach, to nie odpalam pornola, bo mi sie chce a jego nie ma... no nie robie tego. Nie krytykuję tych co robia ale ja nie robię, więc i facet się może powstrzymać.

[biscuit]

pogadaj o tym u terapeuty
bo wg mnie masz z tym jakiś problem
i warto mu się przyjrzeć
skąd te emocje w Tobie

co innego uzależnienie od pornografii
a co innego jednorazowe akcje z własną ręką

ale też ludzie mają rozmaite systemy wartości i przekonania
jeśli dobierze się dwójka myślących jak Ty ortodoksów w tym względzie
nie będą mieli konfliktu
jeśli dwoje o odmiennym spojrzeniu na te sprawy
może pojawić się problem
to jak z osobami sado-maso
jeśli się dobiorą "na krzyż"
związek rozkwitnie
normy seksualne w obrębie danej pary
mogą być różne
i może to nie mieć nic wspólnego z psychopatologią
a jedynie z systemami wartości i zachowań
wyznawanymi przez te osoby

[biscuit]

oczywiście systemy przekonań dotyczące zachowań seksualnych
mogą się zmieniać
Ty możesz zaakceptować masturbację
albo on że już nigdy nie dotknie penisa ręką bez Twojej asysty
poza myciem i sikaniem rzecz jasna

jeśli to jest rzeczywista, głęboka zmiana przekonań w tym zakresie
to ok
ale jeśli tylko dupościsk, żeby załagodzić konflikt w parze
to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu

[Abssinth]

ale po co sie mamy powstrzymywac?

jesli mam potrzebe, jakakolwiek, to generalnie staram sie ja spelnic...

jestem glodna to jem
chce mi sie pic to pije
chce mi sie miec orgazm to mam

nie rozumiem, jakiemu celowi mialoby sluzyc 'powstrzymywanie sie' od spelnienia potrzeby fizjologicznej...?

[biscuit]

no jak to po co?
z perspektywy psychologii ewolucyjnej
po to, żeby nie szastać materiałem genetycznym w ekran kompa
tylko wycelować wprost między nogi kobiety i przekazać geny

[Abssinth]

oooo to znaczy ja jako kobieta sie nie musze powstrzymywac?

jupiiii!

[biscuit]

Ty nie
ale musisz pilnować samca
żeby nie tryskał białkiem nigdzie indziej
oprócz Twojego zagajnika
bo istnieje ryzyko
że będzie musiał podzielić swoje zasoby
pomiędzy inne samice i mioty
stąd może owa złość i poczucie bycia zdradzoną

[Księżycowa]

Kurczę... obrzydza mnie robienie sobie dobrze przy oblesnych filmikach... po prostu.
Nie wiem czy to problem czy nie... nie czuję potrzeby mówienia o tym na sesji a o drugie nie chcę poruszać takich tematów z obcą osobą, bo się krępuję.

Czy dupościsk czy nie, to nie wiem ale odejrzewam, ze nie... mam powody. Chyba, że otrzymałam sprzeczne komunikaty ale na to wpływu już nie mam.

oooo to znaczy ja jako kobieta sie nie musze powstrzymywac?

jupiiii!

Nikt nie musi, tylko nie rozumiem dlaczego ja jest mowa o facetach to nie ma dyskusji o powstrzymywaniu u niego. Z góry zakłada się, że to facet i on tak ma... ja nie wiem skąd to się wzięło ale do mnie nie przemawia absolutnie.

Ty nie
ale musisz pilnować samca
żeby nie tryskał białkiem nigdzie indziej
oprócz Twojego zagajnika
bo istnieje ryzyko
że będzie musiał podzielić swoje zasoby
pomiędzy inne samice i mioty
stąd może owa złość i poczucie bycia zdradzoną

No tak. na pewno się boję, że którąś z nich zapłodni
Czemu nie można mieć po prostu innego zdania