Życie za granicą

Rozmowy ogólne.

Życie za granicą

Postprzez żelek » 5 gru 2012, o 23:17

Kochani moi,

zastanawiam się nad wyjazdem za granicę. Z dzieckiem. Na stałe. A przynajmniej na długo. Nic mnie w tym kraju nie trzyma. Co o tym myślicie? Może macie jakieś doświadczenia? I rady?
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Życie za granicą

Postprzez gazi » 6 gru 2012, o 00:01

Myślę, że może być ciężko, ale warto. Czytałem twoje inne posty, ciężko już masz więc może tam będzie lepiej? Sam żyję w swoim kraju, ale z tego co widzę już kilkanaście moich znajomych wyjechało z biletem w jedną stronę.. Zależy też gdzie chcesz wyjechać, może znasz jakiś język, jak bogate masz CV, powinien się wypowiedzieć ktoś na emigracji..

Jakby nie było to warto, że chcesz coś zmienić! Wiem jedno, lepiej żałować, że się coś zrobiło niż, że się nie spróbowało. Powodzenia!
gazi
 
Posty: 65
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 00:04
Lokalizacja: Południe Polski

Re: Życie za granicą

Postprzez caterpillar » 6 gru 2012, o 01:44

zalezy gdzie..

jesli chodzi o UK to musisz pamietac ,ze nie o wszystkie zasilki mozesz sie starac od razu

http://www.mojawyspa.co.uk/pytania/19/Zasilki-socjalne

wedlug mnie najbardziej rozsadna rzecza jest zatrzymac sie u kogos i miec perspektywe pracy ,zorganizowac sobie opieke dla dziecka.

panstwowe przedszkole zaczyna sie od 3 roku i jest to kilka godzin w tyg (teraz moze troche wiecej)
prywatne sa drogie

musisz pamietac ,ze Twoje dziecko bedzie potrzebowalo czasu na zaklimatyzowanie sie

wiec srednio widze wrzucenie dziecka doprzedszkola i pojscie od razu do pracy .


Jestst wiele rzeczy do obmyslenia , jak jezyk ,kwalifikacje i twoja determinacja oraz zaradnosc .

trzeba to logistycznie rozegrac.

warto pomyslec tez gdzie chcesz sie pchac ,do duzego miasta gdzie moze wieksze szanse na prace ale drozse zycie czy malego miasteczka gdzie zycie jest tansze ale moze trudniej o prace .

najlepiej miec w poblizu jakis znajomych choc wiadomo roznie toz nimi bywa . :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Życie za granicą

Postprzez żelek » 6 gru 2012, o 11:52

Dziękuję za odpowiedź.

Mam paru znajomych za granicą. W różnych miejscach. I do nich skierowałam swoje zapytanie ostatnio, czy mogli by mi pomóc w tej kwestii. Póki co nie ma odzewu...

I jak piszesz Catepilar, mam też różne doświadczenia ze znajomymi. Mam świadomość, że na początku mojego ewentualnego pobytu byłabym na ich łasce nie łasce. A z tym różnie bywa. Ale w czarno się nie zdecyduję pojechać tym bardziej, że nie wyobrażam sobie zostawić syna i pojechać na nie wiadomo jak długo. To nie wchodzi w rachubę. Wiem, że niektórzy tak robią - być może mają na tyle zaufane osoby, którym mogą zostawić dziecko, ja przede wszystkim takiej nie mam, poza tym - nie wyobrażam sobie takiej rozłąki. Mój syn ma dopiero 9 miesięcy.

Jestem osobą raczej zaradną i szybko się aklimatyzuję. Znam angielski ale nie jest to znajomość języka na poziomie super extra. Rozumie i dogadam się ale żadnych rewelacji nie ma. Jednak szybko się uczę. Jestem zdeterminowana i mam dużą motywację. Ale czasem to nie wystarcza. Jestem po studiach z bankowości i handlu. Mam też spore doświadczenie zawodowe zdobyte tutaj w PL.

Jeśli znajdują się tutaj na forum osoby, które 'zaczynały od nowa' za granicą, bardzo proszę o wypowiedzi, jak to wyglądało, jak się do tego przygotować, na co zwracać uwagę itp. Sporo czytam ostatnio n/t wyjazdu np. do UK ale nie wszystko co napisane oficjalnie wygląda tak samo w rzeczywistości.

Właściwie nie mam żadnych preferencji co do miejsca. To pewnie zależy, gdzie stworzą się najlepsze okoliczności.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Życie za granicą

Postprzez smerfetka0 » 8 gru 2012, o 00:24

ja studiuje tu ksiegowosc i finanse wiec troche wiem gdzie i jak to wyglada by starac sie o prace tutaj w finansach, wiec pisze na priv. :kwiatek:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Życie za granicą

Postprzez żelek » 14 gru 2012, o 00:15

dziękuję Smerfetko. postaram się jak najszybciej napisać do Ciebie. teraz jest kiepsko z czasem, pewnie u Ciebie też. imponuje mi wiadomość, że studiujesz tam w dodatku taki kierunek!
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Życie za granicą

Postprzez mikidajlo » 31 gru 2012, o 03:37

A ja jestem dla Ciebie pełen podziwu. Ja pracuję jedną nogą zagranicą a drugą w Polsce. Jeżdzę po europie Tirem. Dwa razy holowałem oszukanych polaków dając im schronienie w swoim skromnym m. Podziwiam Cię Jednym ze sposobów mógłby być kontakt z polskim kościołem w celu znalezienia azylu, mieszkania, ale warunki na kupie nie koniecznie będą dobre. Podziwiam Cię Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Piszę u tym bo kolegę porzucili na parkingu i tak znalazł lokum i pracę w niemczech.
Ja jestem za mało odważny, pracuję u polaka i narazie nie zmnieniam.
Avatar użytkownika
mikidajlo
 
Posty: 728
Dołączył(a): 8 wrz 2008, o 11:57
Lokalizacja: łódź

Re: Życie za granicą

Postprzez smerfetka0 » 31 gru 2012, o 19:03

miiiikiii witaj :) dawno cie nie bylo :kwiatek: jak tam twoje kobiety? i podziwiam z ta praca na tirach, jesli pamietasz jeszcze po mailach ze i moj tato cale zycie tak pracuje wiec wiem ze to nie jest latwe :wink: btw. happy new year!! dla wszystkich
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Życie za granicą

Postprzez mikidajlo » 3 sty 2013, o 10:19

Witaj Smerfetko
Pamiętam pamiętam. No może troszkę jak przez mgłę. ostatnio byłem tu w 2008r chyba. Ale wyrosłaś :)
Mnie też miło was wszystkich słyszeć (prawie bo głosy są z mojej wyobraźni) Czytać czytać dosłownie.
Tobie również życzę Szczęśliwego nowego roku, Sukcesów w domu i w pracy, Zdrowia dużo i uśmiechu na twarzy, dobrego humoru i żeby radość z serca płynąca nigdy Cię nie opuszczała, A co, Bądź szczęśliwa. jak kobieta w Ciąży. Śmiej się z byle powodu i raduj.
Trzymaj się
Jeśli chodzi o dziewczyny To żonka mi przytyła. W marcu schudnie i będę miał trzecią dziewczynkę Martynkę. A Zuzia... To jest dziewczyna, Taka Ewka, podniebna spacerowiczka, Catepilar, i Mahika w jednym. W tłumaczeniu to Radosna, otaczająca opieką słabszych delikatna, z poczuciem humoru, ciepła, czasami zadziora wygadana 7 latka. Umie już czytać i pisać i chodzi do pierwszej klasy. Po prostu jest niesamowita. tryska energią.
Trzymajcie się.
Avatar użytkownika
mikidajlo
 
Posty: 728
Dołączył(a): 8 wrz 2008, o 11:57
Lokalizacja: łódź

Re: Życie za granicą

Postprzez smerfetka0 » 3 sty 2013, o 23:54

lojojoj 2008?? wyroslam owszem ale troszke na szerokosci :P (choc nowy rok i postanowienie jest zeby to zgubic!) i zycie mi sie do gory nogami przewrocilo :) 4 lata temu to ja taaaakie dziecko bylam (nie to zebym teraz byla jakas dorosla:P) he pamietam te dziewcczyny, mam jeszcze na starym mailu twoje zdjecia, robilam z dwa tygodnie temu porzadek na tamtym koncie i tak mi sie rzucilo w oczy:) no to super, gratuluje kolejnej pociechy. zagladaj tu czesciej ;)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Życie za granicą

Postprzez mieta » 9 sty 2013, o 03:04

Zelek
jesli chcesz wyjechac to najlepiej jednak mieck kogos znamojego kto ma wolny pokoj do wynajecia albo zaltwi taki. Dobrze by bylo ci miec troche kasy na poczatek bo trzeba niestety za mieszkanie placic a tu drogo. Troche sie pozmienialo w Uk wiec teraz po 3 mcach mozesz sie starach o zasilki ale czas rozpatrzenia troche moze zajac. Co do pracy najlepiej jest tu przyjechac kolo Marca bo okres od Pazdz do Lutego raczej bywa martwy i mowia ze to najgorszy czas, zreszta znam to z doswiadzczenia. Jezeli masz znajomych to byloby tez dobrze zeby cie zarejestrowali w jakichs agencjach pracy i popytali przed twoim przyjazdem, tak bys mogla ruszyc w miare szyblo. Aha pamietaj ze podstawa to pierwsze po przyjezdzie zalatwic National Insurance.
Powodzenia
mieta
 
Posty: 47
Dołączył(a): 18 maja 2007, o 13:27
Lokalizacja: NN

Re: Życie za granicą

Postprzez Abssinth » 9 sty 2013, o 03:09

tak, tylko, zeby Ci wydano National Insurance number to musisz miec prace :) z listem od pracodawcy idzie sie do urzzedu pracy na rozmowe dopiero :)

(przynajmniej w moich czasach tak bylo :P)

plus, ja tez siedze w finansach, wiec jakby cos to moge polecic Ci dobre agencje, ktore sie w takiej pracy specjalizuja :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Życie za granicą

Postprzez mieta » 9 sty 2013, o 03:20

Daltego napisalam zeby wczesniej jej znjomi podzwonili pozalatwiali numery agencji, wystarczy jak bedzie maiala namiary i obietnice pracy nawet, przeca tam trzeba udowodnic ze chce tu zyc i pracowac, Ni jak sam wiesz potrzebne jest tu jak powietrze a i tak bedzei czekala na umowienie spotaknia jak cos. :)
mieta
 
Posty: 47
Dołączył(a): 18 maja 2007, o 13:27
Lokalizacja: NN

Re: Życie za granicą

Postprzez smerfetka0 » 9 sty 2013, o 10:48

nie wiem jak jest teraz ale jak sie rejestrowalam 3 lata temu to nie bylam nigdzie zatrudniona a NI rozdawali na prawo i lewo.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Życie za granicą

Postprzez Abssinth » 10 sty 2013, o 22:47

az wzielam i sprawdzilam - odwoluje co powiedzialam, nie trzeba miec pracy :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości