Czemu mogę wmawiać sobie że kogoś NIE KOCHAM

[biscuit]

sytuacja się powtarza nie chciał bym być zraniony po raz n-ty

o, pomedytuj brachu nad tym zdaniem
kto wie
może to zdanie KLUCZ

[doduś]

"jest Ci źle z tym, że jest Ci dobrze, że jest Ci źle" ?

nieprawda, że nieprawda, że nieprawda, że nieprawda, że nie jest mi niedobrze
i pogadali se pasjonaci logiki...

bis wieczorowa pora zabiła Twój lotny umysł...

[biscuit]

bis wieczorowa pora zabiła Twój lotny umysł...

och doduś,
stępił się po prostu
nie ma na kim ostrzyć brzytwy
bo prawie wogóle już tu nie bywasz

[destroyer]

po długich rozmowach z moją na narzeczoną doszliśmy do tego, że boje się że ją stracę kiedykolwiek, boje się że nie będę dobrym ojcem i ogólnie wkręcanie krzywych faz po woli jest mi lepiej, staram się nie myśleć o tym i żyć szczęściem z nią, ktoś zapytał wcześniej czy siebie kocham czy ją kocham, czym jest miłość... Miłość to ona ! kocham siebie jedynie kiedy jestem z nią ona mnie nauczyła kochać i być kochanym. Jeśli mam kiedyś cierpieć po raz kolejny trudno ale jeśli nie spróbuje będę do końca życia nieszczęśliwy czy to będzie ona czy nie i będę sobie pluł w brodę że byłem takim głupce.... a i przepraszam za błędy

[Apasjonata]

kocham siebie jedynie kiedy jestem z nią

Destroyer, mi to pachnie dysfunkcją, wtedy tak jest, ze człowiek jak mu samemu czegos brakuje próbuje wziac to od drugiego człowieka i sie napełnić. To tak jak z urzadzeniem elektrycznym, jak podłączysz do gniazdka ma siłę, jednak samo w sobie tą energią nie dysponuje.
Ja ze swoim byłym mężem tez czułam taką więź, normalnie jakbysmy byli jednym, nie moglam bez niego zyć i myslałam , ze to miłość, okazało sie co innego.

[destroyer]

chodzi że przed laty miałem identyczną sytuację w pracy było ciężko , na studiach jeszcze gorzej, i wtedy jeszcze moja była dziewczyna mnie dobiła do końca czy to może mieć w pływ na czas teraźniejszy , mam prace którą bardzo lubię ale za to muszę być tzw murzynem każdy ma wolne oprócz mnie , idą święta rodzinę widziałem praktycznie 8 miesięcy temu bo mam no nich 700 km a szef leci w jajo i nie chce mi dać wolnego w szkole podobnie muszę zaliczać i się stresować a czy nóż da mi iść na zajęcia... i jest jeszcze ona niewinna na której wszystko się skupia bo jest częścią mnie przez nią otworzyłem oczy na świat poprawiłem kontakry z rodzicami które były znikome, przestałem byc gburowaty, narzekać na wszystko , znajomi nie patrzą na mnie tak jak kiedyś tylko z szacunkiem jak bardzo się zmieniłem, i tak na prawdę uświadomiłem sobie że boje jej stracić i to mnie bardzo aż rozdziera w środku

[biscuit]

i tak na prawdę uświadomiłem sobie że boje jej stracić i to mnie bardzo aż rozdziera w środku

klasyka lęku przed odrzuceniem
boisz się, że zostaniesz odrzucony
więc uprzedzasz jakby fakty
sam do tego doprowadzając
czy to zachowaniem
czy to myśleniem

to sprawa na terapię
samo nie zniknie niestety

[destroyer]

tak myślałem że bez pomocy się nie obejdzie mam nadzieje że mi to minie i że będzie tak jak zawsze bo lubię życie z nią chociaż jest specyficzna osoba ale w niej to kocham

[biscuit]

nie kochany
jeśli to faktycznie klasyczny lęk przed odrzuceniem
(luźno rzuciłam, to nie diagnoza broń Boże")
nie minie Ci to samo
bo póki co, to element Twojej dotychczasowej struktury psychicznej

[destroyer]

w sumie fakt osoba która nie zaznała szczęścia w życiu, pewnego czasu dostaje wszystko od życia boi się to stracić

[biscuit]

więc ze strachu może podświadomie uprzedzać fakty
i sam wszystko niszczyć
zanim to nastąpi
bo odczuwanie lęku, że to się kiedyś stanie
jest bardziej męczące
niż zmierzenie się z samym faktem, gdy to już nastąpi

zwróć uwagę brachu na swój nick "DESTROYER"
być może podświadomie tak się już symbolicznie tytułujesz...

[biscuit]

no ale może też być inaczej
wiesz, że związek to coś dobrego, jest Ci lepiej
ale tak naprawdę to tej dziewczyny nie kochasz
tyle że boisz się utracić pozytywne rzeczy
związane z tym, że jesteś z nią w związku
czyli że zaspokaja ona Twoje jakieś ważne potrzeby
np towarzystwa, seksualne itp.

[biscuit]

mam na myśli to
że związek daje Ci pozytywne rzeczy, wartości, wzmocnienia
więc fajnie Ci w nim być
choć równocześnie zdajesz sobie sprawę
że dziewczyny nie kochasz
a jedynie doceniasz fakt bycia z nią w związku
i wszystkie pozytywne emocje z tym związane

[destroyer]

nie wiem już ale jak ktoś mi mówi że jaj nie kocham boli mnie 100 razy mocniej bo tak naprawdę nie chciał bym żeby tak , bo czym jest miłość w oczach osoba która miała jej nie wiele w życiu , odpowiada mi w każdym względzie jesteśmy strasznie dopasowani,

[impresja7]

lubię życie z nią chociaż jest specyficzna osoba ale w niej to kocham

Co to znaczy?