czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez KATKA » 30 lis 2012, o 00:15

kogo chcesz przekonać...siebie czy nas???
ja jak odeszłam od swojegow czwartek...bo miałam dość od wielu miesiecy ale wreszcie coś we mnie pękło...to w sobote bawiłam sie już z kim innym...i co w tym złego?? :bezradny:
owszem gdybym odeszła kochają cto troche bym pocierpiała...ale tym razme miałam juz dość...juz nic mnie nie trzymało...potem miałam mordęge z uzalajacym sie byłym...z wyrzygiwaniem mi jaka to ja siaka i owaka...niedobra, albo,z ę kocha i chce powrotu a zaraz,z e mnie nienawidzi...to było okropne...tym bardziej, zę niczym sobie nie zasłużyłam...od wielu miesiecy było źle...walczyłam prosiłam...w końcu powiedziałam stop...choc rosło od bardzo dawna
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 30 lis 2012, o 03:15

pisze o tym tylko dlatego, bo zal mi swoich uczuc, marzen i planow, zal mi siebie,ze sie poswiecilam zaufalam a tu taki klops.

Codziennie komuś coś nie idzie po jego myśli. Codziennie komuś wali się świat na głowę, bo bardzo mu na czymś zależało i sie rozczarowal.
Każdy to musi przecierpieć bardziej lub mniej, dłuzej lub krócej. Jak jest sam i się załamie to gorzej ale jak się ma kogos, kto gdzies tam wspiera jakoś idzie.
Inni radzą sobie sami, bo nie mają wyjścia. MIja pierwszy szok, pierwsze poczucia, że świat się zawalił i nasuwaja się nowe rozwiązania lepsze lub gorsze.

Nam ostatnio runąŁ świat... ja spałam do wieczora, bo nie widziałam sensu wstania. Wszystko mi do tej pory wymyka się spod kontroli ale po pierwszym szoku idę dalej... czasem ledwo ale idę. W takich chwilach nawet facet sensownie nie pomoże, bo nie potrafi za mnie dać sobie rady , bo tez ma dość, bo nawet w zawiazku partner jest obok, żeby było raźniej, żeby nawzajem się podtrzymać za rękę jak trzeba ... ale nie możesz oczekiwać, że on rozwiąże Twoje problemy, jego obecność. To jak radzisz sobie ze swoimi emocjami zależy od Ciebie, nikogo innego.
Jak byscie razem byli, to byś miała doły, bo on tak a nie inaczej by Was traktował... Problem nie jest w tym, ze on odszedł, że runęlo. Bo jakbyście razem byli i zachowywał by sie jak cham, to by Ci runęło, bo na dłuższą metę nie zniosłabyś tego.
Problem polega na postrzeganiu Twoim tego a jeszcze większy na tym, że nie zapierasz sie bardzo w tym, że nie masz problemu.
Takim sposobem nie będziesz szczęsliwa.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 30 lis 2012, o 08:32

Katka,

napisalas to tak, jakbym to ja byla zmora calego zwiazku, a on czul sie w tym nieszczesliwy i uciemiezony.
...Boli, bo po rozstaniu ze swoja byla 1,5 roku byl sam, mimo, ze jak twierdzil ona go wykonczyla, byla po prostu zla kobieta, przez nia nawet zawalil studia, bo nie wpuscila go do domu i nie mogl zabrac swojej pracy na zaliczenie roku.
Ja bylam totalnie inna od niej, a jednak tak sie ze mna dusil, jak to podkreslilas.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez impresja7 » 30 lis 2012, o 10:50

Ona ....nie możesz winić kogoś za to,że się jego uczucia wypaliły.
Nie możesz dziwić się,ze wcześniej kochał, a teraz nie.
Widać jest to albo płytki człowiek,albo nie był aż tak zakochany jak mówił.
Jedynie co ,to tylko można Ci współczuć ,że nie trafiłaś na głębszą miłość,która by dała szansę się rozwijać.
Ale w tym wszystkim nie ma nic a nic Twojej winy.
Nigdy nie patrz na siebie oczami drugiego człowieka.
Nie dostosowuj się do tego jaką on chciałby mieć partnerkę.
Nic z tego nie wyjdzie.
nie dasz rady zmieniać się jak kameleon w stosunku do poznawanych ludzi.
tylko możesz byc sobą i albo ktoś Cię akceptuje taką,albo nie.
Jeżeli cos udajesz i chcesz spełniać wyobrażenia faceta o idealnej dla niego kobiecie,to będziesz się okropnie męczyć i w końcu powiesz dość ....zwariuję ...kim jestem JA?
Czego ja chcę ,czego nie lubię ,co lubię i jaki chce mieć związek.
Zważ ,że faceci rzucają mimochodem jakieś zdanie ,że mogłabys to czy tamto,ale potem zapominaja ,a kobieta koduje to i dokłada wszelkich starań,żeby byc taka o jakiej On marzy.
A nie pomyslałaś tak,że to Ty chcesz takiego a takiego faceta i jak nie spełnia Twoich oczekiwań to niestety nie mozecie być razem?
Dlaczego to Ty masz się naginać? A nie możesz to Ty wybierać takiego jak chcesz?
A nie bierzesz nieodpowiedniego i potem dostosowujesz się do jego wymagań ,tak jakbyś za nic miała swoje pragnienia i nie szanowała siebie?
to takie luźne dygresje.....ale pomyśl o sobie jak o wybierającej z szeregu fajnych facetów na swiecie ,a nie jak o beznadziejnej biduli ,która musi za wszelką cenę naprawic siebie ,aby się podobać i zasługiwać na uczciwość.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 30 lis 2012, o 11:39

Impresja7,

to jest chyba to, co chcialam uslyszec!!!!!!
I chyba jest w tym racja, ze naprawde myslalam, co robic, zeby byc tak, zeby juz bylo ok.

- sprawy finansowe
-sprawy corki (ma sie widywac z dziadkami nie czesciej niz raz w miesiacu)
- sprawy jego wychodzenia, mowienia do mnie w sposob no niestety nieladny, a nie nazywanie zachowania czy bledu po imieniu......
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Filemon » 30 lis 2012, o 12:47

oto jak potrafi się poświęcić prawdziwa kobieta dla swojego ukochanego mężczyzny - patrzcie i się uczcie (jak daleko może się zapędzić chora facetka w relacji z odchylonym, egocentrycznym, dewiacyjnym kretynem!) :roll: :?

ona, może Ty po prostu dałaś mu z siebie za mało - a on tak chciał dla Ciebie dobrze... :? ;)

http://vod.pl/wielbiciele-kraglosci-i-i ... 032,w.html
(tylko ostrzegam co bardziej wrażliwych, że można się porzygać!)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Honest » 30 lis 2012, o 17:38

ona32 napisał(a):Katka,

...Boli, bo po rozstaniu ze swoja byla 1,5 roku byl sam, mimo, ze jak twierdzil ona go wykonczyla, byla po prostu zla kobieta, przez nia nawet zawalil studia, bo nie wpuscila go do domu i nie mogl zabrac swojej pracy na zaliczenie roku.
.



Izo, ale po co dążysz do bycia lepszą od byłej? jakie to ma znaczenie teraz? Czy to wazne, że po zerwaniou z nią był dłużej sam? Jak to się ma do Twoich uczuć?

A sprawa pracy na zaliczenie - to przedszkolne wytłumaczenie :roll:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 30 lis 2012, o 17:50

Honest,

no widzisz jak czlowiek pod wplywem jeszcze emocji generuje takie glupie mysli, to powinien po uszach dostac.
wzielam dzisiaj rano pierwsza tabletke, nie wiem czy efekt placebo, czy jak, ale kurde czuje sie jakas weselsza, a jak cos mi sie w glowie o nim miota to tak jakby to nie dotyczylo mnie.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Honest » 30 lis 2012, o 17:57

Bardzo dobrze, ze zaczęłas brać leki.

Izo, emocje emocjami, nie staraj się być najlepsza, czasem szkoda też czasu na to, aby wszystko spróbowac zrozumieć - zachowania niektórych ludzi nie zawsze maja logiczne wytłumaczenie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 30 lis 2012, o 20:04

jejku jak ja sie usmialam.
czytalam kolejny artykul jak sobie radzic po rozstaniu, pod spodem byly posty. jeden facet napisal:

tego kwiatu to pol swiatu, a 3/4 chuja warte, chociaz wg mnie to pewnie wiecej, tak mysle 95% dziurawcow...jego slowa

usmialam sie,, moze to glupie, ze sie smieje nie wiem. pewnie jeszcze nie jeden raz zaplacze, ale w tej chwili jesy usmiech
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 30 lis 2012, o 20:54

widze, ze ja tu sama dzisiaj na posterunku....
Ciekawe co z tym Ostatnim36 sie stalo....
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ophrys » 30 lis 2012, o 22:44

ona32 napisał(a):widze, ze ja tu sama dzisiaj na posterunku....
Ciekawe co z tym Ostatnim36 sie stalo....


Tiaaa, w tym wątku produkuje się co najmniej 10 dziewczyn... Niektore częściej, niektóre raz czy dwa jak On36.
A Ona zatęskniła akurat za panem....
Ona, lepiej zajmij sie sobą, a nie roztrząsaniem innych osób, a szczególnie panów. Syndrom Wybawiciela Ci sie włączył... :?
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 30 lis 2012, o 23:25

witaj Iza, zaczęłas brac leki które dostałas?
pozdrawiam serdecznie :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 1 gru 2012, o 09:44

Ophrys,

syndrom wybawiciela? ciekawe spostrzezenie, jednak zupelnie nietrafne.
A to, ze chcialoby sie znac meski punkt widzenia to zupelnie osobna kwestia.

Mahika,

tak wczoraj wzielam pierwsza tabletke. Jednak kiedy dzisiaj rano sie obudzilam, znowu bylo zle, jakbym doswiadczala powiedzmy "zejscia" przyrownalabym to do kaca osoby zapijajacej problemy, jak opisuja niektorzy, ja nigdy go nie mialam, ale objawy sa wlasnie podobne.
Wzielam dzisiaj druga, domyslam sie, ze na trwale efekty trzeba poczekac, ale to czekanie jest wlasnie najgorsze.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Apasjonata » 1 gru 2012, o 13:42

Dobrze, ze juz nie płaczesz.
Najgorzej jak płacz za czyms miesza się z płaczem z powodu skrzywdzenia. Łatwo sie wtedy pogubić.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości