czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 28 lis 2012, o 13:37

Apasjonata,

nie stawiaj znaku rownosci miedzy dobra czesc jego, a nie docenianiem mnie itp.
To bylo wylistowanie kilku kwestii
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez biscuit » 28 lis 2012, o 14:11

ona32 napisał(a): Ja dostalam tabletki na tak zwane podniesienie poziomu serotoniny, ale nie biore ich.

dostałaś tabletki
nie biorąc ich lekceważysz zalecenia lekarskie
to lekkomyślność i brak odpowiedzialności
nie brać przepisanych leków
bez konsultacji z lekarzem
ona32 napisał(a): Napisalam mu maila w poniedzialek, wkleilam kalendarz zrealizowanych rozmow telefonicznych z psychologiem

Dziewczyno, opamiętaj się z tą sprawozdawczością :)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Apasjonata » 28 lis 2012, o 14:53

ona32 napisał(a): Placze za dobra czescia niego, za to, ze nie docenial mnie jako osoby w pewnych kwestiach, za to, ze potraktowal mnie tak surowo jakbym zrobila niewiadomo co.


Ona dla mnie to jest jedno zdanie, w którym punktujesz za czym płaczesz, jak inaczej mozna to rozumieć?
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 28 lis 2012, o 21:18

ja nie wiem, czy naprawde trzeba czepiac sie kazdego napisanego slowa?
...znowu wieczor i znowu koszmar, w dodatku nie mam nawet telewizji, bo mialam zmiane abonenta tv i aktywacja nastapi dopiero 01.12. swietnie.
nie wiem juz co ze soba poczac, lada moment mina trzy tygodnie a u mnie jak bylo tak prawie jest.
czytam artykuly, rozmyslam, chwilami zapominam, pozniej wraca to ze zwdojona sila....
jeszcze te swieta. corka uczy sie na przedstawienie swiateczne,jak slysze kawalki tekstow to plakalabym bez konca...
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez impresja7 » 28 lis 2012, o 21:44

Myślę,że płaczesz za utraconymi marzeniami.Za tym,że myślałaś,że założysz rodzinę i będziesz mogła życ spokojnie w małżeństwie.Pragnęłaś mieć rodzinę i juz o tym temacie nie myśleć ,tylko sobie spokojnie żyć. To pragnienie ułożenia sobie życia i spokoju w tym temacie było na tyle dominujące,że przykrywało lub minimalizowało w Twoich oczach jego osobę i Jego zachowania,które tak naprawdę gdybyś nie była zaangazowana to byłyby dla Ciebie nie do przyjęcia.Gdyby na przykład to był partner koleżanki,to jasno i wyraźnie byś mogła wskazać i ocenić ,że Ty tak nie chcesz.Że nie pozwoliłabyś na pewne zachowania.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 28 lis 2012, o 21:49

Impresja7,

z powodu mojego stanu mam ograniczona tworczosc i transfer mysli do jezyka.
dokladnie jest tak, jak piszesz.
boje sie, ze ten stan, w ktorym jestem tak latwo nie ustapi,walcze z tym, ale to jest strasznie silne.
chcialam spokoju i stabilizacji a teraz trzymam w rekach rozdarte uczucia
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 28 lis 2012, o 22:07

Hej Iza.
dostałas leki, nie bój się ich.
to nie trucizna, nie alkohol czy narkotyki, które przekłamują rzeczywistość.
To leki które naprawiają widzenie pewnych spraw a nie zniekształcają obraz.
Aktualnie masz zniekształcony, walczysz sama ze soba i bardzo się męczysz.
Te leki nie ogłupiają, nie robią wody z mózgu.
One prostują to co się zniekształciło.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 28 lis 2012, o 22:12

Hej Mahika,

kurcze, sama nie wiem. nie lubie na sztuczny sposob sie "uszczesliwiac".
chociaz jestem wiezniem wlasnego umyslu w chwili obecnej.
chcialabym, zeby ktos kolo mnie byl, posiedzial, przytulil, powiedzial, ze sie obudze i poczuje lepiej.
a tu tylko cisza, sciany, kazdy zyje swoim zyciem.
powiem ci, ze po tych urodzinach w sobote jak wrocilam to sie poplakalam i mialam wrazenie, ze jest gorzej niz zanim na nie poszlam.
boje sie, ze bede tak reagowac na wszystko i, ze jak ten zraniony pies bede szczekac na kazdego kto moze potencjalnie kiedys sie zblizy.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 28 lis 2012, o 22:24

heh.
tylko że te tabsy nie "uszczęśliwiają"
przynajmniej mnie, ja mialam z nimi tak, że z początku czułam się fatalnie, bez zmian.
Po jakims czasie, zaczęłam racjonalnie myślec.
Byłam w stanie zaczać "pracować" nad sobą, uczyłam się myślec o sobie dobrze,
dostrzegac moje wady ale też zalety, bez tego krzywego zwierciadła,
jakie mi dawało poczucie beznadziejności w jakim żyłam.
I nie pomagało przytulanie i osoby z zewnątrz, ja sama musiałam wszystko zrobić dla siebie żeby jakoś stanąć na nogi.
Moze nie byłam wtedy w sytuacji w jakiej ty teraz jesteś,
ale było bardzo źle z innych powodów.

Te leki nie sprawiły że chodziłam uchachana jak po trawie,
z przyklejonym uśmiechem i sztucznym poczuciem szczęscia.
Nic z tych rzeczy.
tylko postawiły mnie do pionu żebym dalej mogła zyć juz bez nich.


Być moze pomysł wyjscia na imprezę nie był najlepszy, co nie znaczy że następnym razem nie moze być lepiej.
Będąc w podobnej sytuacji, chodziłam na piwo ze znajomymi i nie było fajnie.
umówilam się nawet na randkę - kompletna klapa i noc na balkonie z petem w zebach.
byłam tez na dużej imprezie w miescie - koncertach, stałam i wyłam, ciemnymi uliczkami uciekłam do domu.
Ale przyszeł dzień kiedy poszłam i ze zdziwieniem stwierdziłam że juz nie jest mi tak źle.

Chodź, przytulę mocno :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 28 lis 2012, o 22:29

Mahika,

moje tabletki maja podniesc poziom serotoniny, czyli srodka odpowiedzialnego za poczucie szczescia.
Rozumiem jednak, co masz na mysli.
Czuje zmeczenie, jutro czeka mnie dlugi dzien.
Gdyby jeszcze chociaz swiecilo slonce, a ta pogoda za oknem dziala jak gwozdz do trumny.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 28 lis 2012, o 22:33

moje tabletki też były z grupy SSRI, wiem co to jest
i te zdanie to wielki skrót opisu ich działania.
ona32 napisał(a):moje tabletki maja podniesc poziom serotoniny, czyli srodka odpowiedzialnego za poczucie szczescia.

Tak na prawdę to wyglada zupenie inaczej.
Zastanów się jeszcze, bo na prawdę warto spróbowac chociaż.
Czytałaś ulotkę?
Tam na pewno nie pisze że jak zjesz tabletkę, to od razu poczujesz złudne szczęście.
pomyśl o tym, warto.

Noo, pogoda nas nie rozpieszcza.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 29 lis 2012, o 12:10

Jak dlugo otrzasalisicie sie po odejsciu drugiej osoby?
wiem, ze to kwestia osobnicza, ale mija lada moment 3 tydzien i nie dosc, ze kazdy dzien sie dluzy to nic sie prawie nie zmienia.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 29 lis 2012, o 12:16

takie otrzasanie sie moze trwac i do roku.

wez te tabletki zamiast babrac sie w swoim dolku... piszesz, ze nie lubisz uszczesliwiac sie w szstuczny sposob - ale siedzac w czterech scianach i myslac o tym jak Ci zle, tylko nakrecasz spirale nieszczescia, sprawiasz, ze bol jest wiekszy, przedluzasz go.

ja widze te sytuacje jako Twoj wybor - chcesz byc szczesliwa albo nie, i podejmujesz dzialania, ktore prowadza Cie w tym kierunku albo w innym.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 29 lis 2012, o 12:32

Abbissinht,

ja po prostu czuje sie skolowana na maxa i zrezygnowana.
Nie potrafie tego przelozyc na slowa tak, zeby ktos mnie zrozumial.
Jeszcze stracilam podstawowa energie i ciagle ta mysl, ze jestem do dupy.
Czytam te cholerne artykuly, ale kazdemu latwo pisac, jak w danej chwili w tym nie jest.
Jeszcze niedawno sama pocieszalam kolege i dziwilam sie, ze mnie nie rozumie, teraz sama porzadnie dostalam.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez caterpillar » 29 lis 2012, o 12:50

tracisz czas i energie na filozofowanie a tym czasem

tabletki= krok do przodu

proste jak drut

przeciez poszlas do lekarza z nadzieja na pomoc wiec czemu teraz stajesz okoniem i nie chcesz tej pomocy przyjac ?

to co mial dac Ci ten lekarz?

Daj sobie pomoc ,zbizaja sie swieta i mysle ,ze Twoja corka chcialaby je sepdzic z Toba w miare radosnie .

mysle ,ze wszyscy tu rozumieja ,ze jest Ci ciezko , dokonalas wlasciwej decyzji idac do lekarza ale zupelnie nierozsadne jest nie podjac leczenia .

Mam wiele kolezanek ,ktore borykaja sie z depresja i bez tabletek nie sa w stanie funkcjonowac

i jak powiedzial kiedys jeden lekarz
jesli tabletki maja na celu ratowac czyjes zycie (np w przypadku depresji) to nie ma co sie zastanawiac nad skutkami ubocznymi ,bo najistotniejsza rzecza jest to ,ze pozwalaja Ci zyc !
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: usoazezusvaf i 45 gości

cron