to jak długo będziesz się kisić w tym sosie to już od Ciebie zależy.
nie nakręcaj się i nie dokładaj sobie.
co z tym psychologiem rozmawiasz jeszcze?
może umów się z jakimś psychologiem na wizytę..
i zadbaj o siebie
masz córeczkę, która Cie kocha i potrzebuje.
Przecież to jest priorytet
nie chodzi tylko o Twoje życie ale o życie Twojego dziecka!
Dla mnie moje dzieci są motorem do działania, do myślenia..
bo chcę, żeby były szczęśliwe a doskonale wiem i to z własnego doświadczenia.. jak można wszystko spieprzyć.
i cóż z tego, że moja matka po 28 latach potrafi bąknąć, że głupia była i że mnóstwo rzeczy zaniedbała przez to, że nie radziła sobie z życiem to czasu nie cofnie.. dzisiaj sama jestem matką.