Iliada napisał(a):Było dobrze. Był u mnie chłopak przez dwa dni i dzisiaj popołudnie wrócił do siebie. Jutro też się widzimy i to dobrze. Ale jak pojechał to od razu zepsol mi się humor, a teraz jeszcze bardziej bez powodu ;( ja tak mam często
Współczuję samopoczucia.
Widać jak jesteś współuzależniona od chłopaka. Pewnie też jego humor odbija się na Twoim samopoczuciu. Jak on czuje się źle, czy jest zły to ty jesteś nieszczęśliwa...
Mam dla Ciebie propozycję.Zrób sobie plan co możesz zrobić dla siebie pod nieobecność chłopaka. Np. Po jego wyjściu: maseczka, aromatyczną kąpiel,potem pozapalaj świece, nalej sobie lampkę wina przykryj kocem i np poczytaj, albo obejrzyj fajny film. Gdy go nie będzie w ogóle: umów się z koleżanką na ploty, albo do kina, idź na zakupy, wymyśl jak możesz inaczej przyjemnie spędzić ten czas. Spróbuj zrobić taki tygodniowy plan i powieś go na lodówce.
Co do terapeuty, nie zmieniaj. Skoro czujesz, że nie potrafisz się całkiem otworzyć, to może warto nad tym pracować. Ja mam tak samo. Przez pierwsze kilka sesji szłam tam z bólem żołądka który towarzyszył mi cały czas. Byłam mega spięta, bałam się ale przezwyciężałam to .Z każdą sesją bardziej się otwierałam. Uważam, że skoro ma się problem prze otwarciem w obecności terapeuty-faceta to tym bardziej trzeba nad tym pracować. Nikt nie gwarantował, że na terapii ma być łatwo.
Tulę i życzę ci dzisiaj lepszego samopoczucia.