czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 20 lis 2012, o 18:52

Iza, gdybyś chciała pogadać, to zapraszam na PW :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 19:03

Bianka wszystko rozumiem .. Nigdzie nie pisalam ze mala twoja doswiadcza teraz przemocy I znam twoja postawe w tej kwestii. Niemniej jednak roznie mogloby byc gdyby dziecko ci sie pare lat temu jak bylas w dolku psychicznym przed terapia a relacje z mezem byly rozne. Watpie abys miala sile na drastyczne kroki...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 20 lis 2012, o 19:21

z tego, co wiem, bardzo czesto wlasnie widok cierpienia dziecka daje sile na zmiany.

powtarzajaca sie czesto wypowiedzia na forum o przemocy, gdzie uczeszczam, jest - 'zrobil mi to, to i to, jakos to sobie tlumaczylam, ale jak zabral sie za bicie dziecka, to wyrzucilam gnoja z mieszkania'

co mnie tutaj szokuje (i bedzie szokowac) to to, ze taka reakcja nie nastapila tutaj, zwlaszcza przy sytuacji z wpychaniem dziecku kanapki do ust na sile :/
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 19:32

Abs byc moZe masz racje jednak roznie moZe niestety byc.,.
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Sansevieria » 20 lis 2012, o 22:52

Kop do zmiany może być różny, możliwe że dla Izy będzie nim oddalenie się faceta. W sumie to on jedno dobre to na pewno zrobił - sam w zdecydowany sposób spłynął. Nie trzeba go było wyrzucać.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 20 lis 2012, o 22:55

Limonko a kiedy ja nie jestem w dołku? hehe nic się wielce u mnie nie zmienia z tymi dołkami, teraz to już w ogóle i w tej kwestii też nic, poza tym akurat jemu stawiałam i warunki i granice i tez dlatego potoczyło się to wszystko w dobrą stronę...i tak jak Abs pisze, inaczej podchodzę do siebie a inaczej kompletnie do dziecka...na szczęście nie muszę się tym tematem przejmować...gdybym jednak szukała od nowa faceta, to tak, żeby było dla małej dobrze, dyskusja skręciła na mnie aż zastanawiam się czy jestem takim wyjątkiem czy może jestem nienormalna, że tak do córki podchodzę :roll: mam nadzieję, że jednak nie...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Sansevieria » 20 lis 2012, o 23:01

Bianko, normalna czy nienormalna to zależy kto ocenia. Jak dla mnie super mamą jesteś. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 23:08

bianko jestes jak najbardziej normalna i chcesz dla corki jak najlepiej:) ogolnie mysle ze jestes mimo dolkow w duzo lepszym stane niz kiedy zaczelas tu pisac:) odpowiedz mi tylko na jedno czysto hipotetyczne pytanie..gdyby nie daj boze doszlo do przemocy w twoim malzenstwie na oczach twojej corki umialabys i miala sile z dnia na dzien wykopac meza za drzwi i zakonczyc zwiazek czego wymaga sie tutaaj od izy . odpowiedz tylko TAK czy NIE?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 20 lis 2012, o 23:30

Od Izy wymaga się tutaj jedynie, żeby broniła twardo dziecka i stawiała je na pierwszym miejscu teraz czy szukając partnera kiedyś w przyszłości...
Gdybym była w sytuacji Izy byłoby mi jeszcze łatwiej wykopać faceta poznanego mając już dziecko niż męża i ojca, sorry nie wykopać tylko puścić go po prostu bo sam poszedł...
Jeśli mój mąż uderzyłby małą to tak lub jakkolwiek inaczej wjeżdżał by jej na psychikę, nie wyobrażam sobie na to pozwalać, wyleciał by tego samego dnia! Gdyby na dokładkę sam się spakował i poszedł to by mi nie przyszło do głowy błagać go razem z małą o powrót :)Nigdy tego nie robiłam nawet jak byłam sama...
Nie rozumiem po co gdybamy o mnie jak ja nie mam nawet podobnej w gramie sytuacji...
I nie zapominaj jednak, że szukanie nowego faceta będąc już mamą to jeszcze inna sytuacja wymagająca brania pod uwagę właśnie jak facet traktuje to nie swoje dziecko, szukanie również pod kątem dziecka i takiego faceta tym bardziej nie wyobrażam sobie trzymać w domu...
Co starasz mi się udowodnić, jak trudno jest zostawić faceta kiedy kocha się za bardzo, ja to wiem, bo byłam taka jeszcze przed moim mężem, ale nie miałam dziecka!
Ostatni raz powtarzam, rozumiem żałobę po rozstaniu, ale dziecko to inna historia...
Masło maślane mi już wychodzi, ile można wałkować to samo...

Sans :buziaki:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 20 lis 2012, o 23:33

Aha przypomnę jeszcze bo już jestem zmęczona, że chyba nie tylko ja, ale wiele innych osób napisało, że tak samo dziwnie luźno widzi więź Izy z córką i jednocześnie bardzo silną jako kontrast z facetem...wszystkim się wydaje? Sama przyznałaś, że Iza potrzebuje terapii w temacie właśnie relacji z córeczką...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Honest » 20 lis 2012, o 23:51

A ja jednak uważam, ze szukanie partnera pod katem dziecka to raczej strategia skazana na porażke. Bardzo mądrze napisała Bis, że rodziny partnera nie trzeba kochać, a akceptowac i szanować (mniej więcej o to chodziło). Mój mąz ma dziecko, więc wiem co mówię. I prawde mówiąc, nie darzę tego dziecka żadnym uczuciem - jestem miła, bawię się, rozmawiam i tyle. Ale tak robię z każdym dzieckiem :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Sansevieria » 20 lis 2012, o 23:58

Rodziny partnera kochać nie trzeba, ale jak sie nie jest w stanie pokochać dziecka partnera to to nie rokuje. Bo rodzine można olać i utrzymywać z nią slabe relacje albo i żadne, a z dzieckiem tak sie nie da. Nie wystarczy poprawność. I nie mówcie mi że się nie da cudzego dziecka pokochać, bo za wiele widzialam związków pokazujacych, że da sie jak najbardziej. Nie każdy jest do tego zdolny, ale dać się da.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 23:59

honest nie wiedzilam ze zostalas "macocha":):)
Ostatnio edytowano 21 lis 2012, o 00:01 przez limonka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 23:59

Bianka napisał(a):Aha przypomnę jeszcze bo już jestem zmęczona, że chyba nie tylko ja, ale wiele innych osób napisało, że tak samo dziwnie luźno widzi więź Izy z córką i jednocześnie bardzo silną jako kontrast z facetem...wszystkim się wydaje? Sama przyznałaś, że Iza potrzebuje terapii w temacie właśnie relacji z córeczką...
i podtrzymuje ze potrzebuje...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 21 lis 2012, o 00:00

Odpowiedziała:


Jeśli mój mąż uderzyłby małą to tak lub jakkolwiek inaczej wjeżdżał by jej na psychikę, nie wyobrażam sobie na to pozwalać, wyleciał by tego samego dnia! Gdyby na dokładkę sam się spakował i poszedł to by mi nie przyszło do głowy błagać go razem z małą o powrót :)Nigdy tego nie robiłam nawet jak byłam sama...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości