czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 19 lis 2012, o 19:10

[b]Nie ma to jak wmówić sobie, że się przyciąga niewłaściwych facetów i w tym przekonaniu żyć, a jeszcze do tego być utwierdzanym przez psychologa.[/b]

Blanko żartujesz prawda? Jak psycholog moze coś wmawiać w ogóle, to chyba jakis amator?
Za chwile dojedziemy do wniosków , że wmawiamy sobie, że dziecko doświadczylo przemocy a koles był ok. Bez przesady.

Przyciągasz/ wybierasz efekt taki sam a powód gdzieś tkwi...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez caterpillar » 19 lis 2012, o 19:12

Blanko ja tez nie do konca sie zgodze z Toba co innego jest wziac sobie offa i oderwac sie z racji problemow a co innego widziec taka relacje facet -corka i mimo wszystko za wszelka cene chciec zatrzymac go przy sobie.

ALE
zrobmy krok dalej i juz nie wracajmy do tego ..moze warto teraz porozmawiac o tym co dalej ?

Izo mieszkasz daleko od Wroclawia? zerknij na dzial ogolny oferuja tanio pomoc psychologa.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez blanka77 » 19 lis 2012, o 19:16

caterpillar napisał(a):Blanko ja tez nie do konca sie zgodze z Toba co innego jest wziac sobie offa i oderwac sie z racji problemow a co innego widziec taka relacje facet -corka i mimo wszystko za wszelka cene chciec zatrzymac go przy sobie.


Jasne, że tak. Ale co innego jest pomylić się co do partnera, a co innego wmawiać/przyjmować i trzymac się wersji, ze się przyciąga niewłasciwych facetów. Bo kazdy wybierając partnera czymś się kieruje. I jeśli ja lubię facetów zaradnych, to takich będę szukała, a jeśli lubię takich, którzy gdy ja płaczę siadają razem ze mną i też płaczą, to takich będę szukała.

Niech kazdy sobie wybiera kogo chce.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 19 lis 2012, o 19:20


Niech kazdy sobie wybiera kogo chce.


Ok. nawet jesli by tak było, to niech chociaż wybierając dupka ten kazdy nie pozwala na pomiatanie swoim dzieckiem i jest bierny kiedy temu dzieje się krzywda. A brak emocji wobec dziecka tak silnych jak wobec takiego faceta jest dla mnie niepokojący i nie jest czymś, co po prostu jest normalne. Bo dla mnie bije po oczach jak czytam ile emocji dostał w opisach tu ten facet ale ile dziecko.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 19 lis 2012, o 19:26

oczywiscie, ze nie kazdy kazdemu pasuje - ale sa pewne stale zasady.

Np, mozemy sie zgodzic co do tego, ze zadna kobieta nie wybralaby <majac nieskonczyony wybor z listy cech> facet, ktory bedzie ja wyzywal, bil i niszczyl jej poczucie wlasnej wartosci, a poza tym stosowal brutalna , fizyczna przemoc wobec bezbronnego dziecka.

Ty, Blanko, wymienilas cechy jak najbardziej neutralne, jeden lubi jablka a drugi gruszki, i zadna z tych cech nie jest zla ani dobra - po prostu sprawa wlasnych preferencji...

natomiast Iza wybrala faceta ze sklonnosciami do przemocy (jesli widzisz jakis problem z ustawieniem tej cechy na osi dobry-zly, przypominam, ze przemoc jest przestepstwem, zlem do tego stopnia, ze jest specjalne prawo jej przeciwdzialajace).

i - powtorze sie - jesli komus takie cos odpowiada, ja sie nie bede wtracac w wybor doroslej osoby. Ktos chce popelnic samobojstwo, tez ten wybor uszanuje.
ale w tym momencie Iza wybiera rowniez za dziecko. Dziecko, ktore nie moze sie obronic, ktore opiera cale swoje zycie na wyborach matki.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez blanka77 » 19 lis 2012, o 19:36

Abssinth napisał(a): Iza wybiera rowniez za dziecko. Dziecko, ktore nie moze sie obronic, ktore opiera cale swoje zycie na wyborach matki.


I ja się z tym zgodzę, co udowodniłam w swoich postach, że ona i dziecko+partner to nie mogą być dwa światy.

Ale nie zgodzę się z tym, że jak się trafi w życiu na jednego bądź drugie frędzla, to oznacza, ze się przyciąga niewłaściwych facetów.

Z tego co pisze Iza, z pierwszym sobie poradziła i nie tkwiła w tym złym związku. Drugi - sam się zreflektował i odszedł.

Czy wszystkie obecne tu osoby, które doświadczyły przemocy były takie mądre od samego początku i w mgnieniu oka odizolowały się od toksyków. Jeśli tak, to po co tkwiły latami w takich relacjach? A od niej wymagacie działania z prędkością światła i nie dajecie jej samej wyciągnąć wniosków. To jak jakaś dyktatura.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 19 lis 2012, o 19:42

Mahika nawet sobie nie wyobrażasz jak ja reaguje na rzeczy które dla innych są zwykłe bo np mała broi,typu ostrzejszy ton...dotyczy to wszystkich osób z otoczenia małej, zwracam uwagę na wszystkie zdania do niej wypowiadane, a jak coś mi się nie podoba to od razu robię stop! Oczywiście nie chodzi o takie ekstremalne nawet sytuacje jak wpychanie dziecku kanapek do buzi bo za to bym gołymi rękami zabiła! Grożenie dziecku, że się je uderzy nie wchodzi w grę, nic z tego typu rzeczy nigdy u nas nie miało miejsca...dlatego nie rozumiem i już nie zrozumiem, a gdybym miała szukać nowego faceta to moje wyczulenie byłoby jeszcze silniejsze! bo mała jest dla mnie na pierwszym miejscu...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 19 lis 2012, o 19:47

Doskonale Cię rozumiem Bianka, ja nie bedac mamusią też reaguję bardzo ostro na przemoc wobec dzieci,
interweniowałam już wielokrotnie jak cos takiego zobaczyłam, nie wahałam się zgłosić takiego przypadku zza ściany gdzie trzeba.
Tylko chodziło mi o coś innego, ale dobra.
nie chce robić Ci przykrości, roztrzasać dalej tego co miałam na myśli.
nie było pytania :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 19 lis 2012, o 19:52

No to nie wiem co miałaś na myśli :/
Ja też zawsze reaguję, różne sytuacje się zdarzają i nikomu nie popuszczam, biedny jest ten kto w mojej obecności uderzy dziecko na ulicy czy w sklepie, za ścianą mi się nie zdarzyło, ale gdybym słyszała to od razu dzwonię, nie ma zmiłuj...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez caterpillar » 20 lis 2012, o 00:13

caterpillar napisał(a):
Blanko ja tez nie do konca sie zgodze z Toba co innego jest wziac sobie offa i oderwac sie z racji problemow a co innego widziec taka relacje facet -corka i mimo wszystko za wszelka cene chciec zatrzymac go przy sobie.


Jasne, że tak. Ale co innego jest pomylić się co do partnera, a co innego wmawiać/przyjmować i trzymac się wersji, ze się przyciąga niewłasciwych facetów. Bo kazdy wybierając partnera czymś się kieruje. I jeśli ja lubię facetów zaradnych, to takich będę szukała, a jeśli lubię takich, którzy gdy ja płaczę siadają razem ze mną i też płaczą, to takich będę szukała.


eeee chyba cos ci sie zle wkleilo :wink: ja w ogole nie o wyborze partnera pisalam.


ale ale chyba zaczynamy sie rozwodzic i robic off topy :evil:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2012, o 02:52

Więc powracając do tematu w takim razie wyręczam autorkę kopiując fragment książki, do której pewnie prędko nie zajrzy:

Lista sprawdzajca współuzalenienie
W odniesieniu do osoby bdcej w tarapatach, bez wzgldu na płe, uywam zaimka on
jako zaimka uniwersalnego. Zdaj sobie spraw, e równie wielu mczyzn znajduje si
we współuzaleniajcych zwizkach z głboko udrczonymi onami czy kochankami.
1. Rozwizywanie problemów partnera czy te łagodzenie jego cierpienia jest
najwaniejsz spraw w moim yciu - nie zalenie od tego ile mnie to kosztuje
emocjonalnie.
2. Moje dobre samopoczucie zaley od akceptacji partnera.
3. Chroni partnera przed konsekwencjami jego postpowania. Kłami; aby go
osłoni, nigdy nie pozwalam innym le o nim mówi.
4. Próbuj ze wszystkich sił nakłoni go do postpowania według moich wskazówek.
5. Nie zwracam uwagi na własne odczucia i potrzeby. Obchodz mnie tylko odczucia i
potrzeby partnera.
6. Zrobi wszystko, byle tylko mnie nie porzucił.
7. Zrobi wszystko, aby si na mnie nie gniewał.
8. Doznaj znacznie wicej namitnoci w zwizku, który jest burzliwy i dramatyczny.
9. Jestem perfekcjonistk i obwiniam siebie za wszystko, co si nie udaje.
10. Z reguły czuj si wciekła, niedoceniana i wykorzystywana.
11. Udaj, e wszystko jest w porzdku, cho wcale tak nie jest.
12. Nie ma waniejszej sprawy w moim yciu ni walka o utrzymanie jego miłoci.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez limonka » 20 lis 2012, o 03:03

blanka77 napisał(a):Nie popieram bierności gdy widzi się krzywdę wyrządzaną dziecku przez inną osobę.

Ale powiedzcie (mamusie i nie mamusie), czy gdy zwaliły się Wam na głowę problemy i przygniotły swoim ciężarem, to tak Wam się chciało wszystko robić?? Czy nie odkładałyście swoich obowiązków na "półkę" bo siły i ochota Wam odeszły?

Ja jak mam problemy to mi się nic nie chce, nawet jeść. I to nie oznacza, że wszystkich mam w dupie. To oznacza, ze musze odnaleźć w sobie siłę żeby się podnieść. I jeszcze nikomu psychiczna krzywda się nie stała od tego, że dwa dni sobie "odpuszczam" i zajmuję się sobą, a właściwie doprowadzam siebie do porządku. Właśnie po to żeby inni nie cierpieli przez moje fochy lub bezsilność czasami.
blanka swietnie to ujelas..Iza dopiero co ma sile wstac z lozka, a stopniowo przejrzy na oczy..oby jak najszybciej...sama bylam w dwoch toksycznych zwiazkach wiele lat temu i WSTYD przyznac co wtedy wyczynialam...ogolnie mam slaba psychike i powiem calkiem szczerze ze jesli teraz np. zaistanialaby jakas przmocowa sytuacja u mnie w malzenstwie, czy np.zdrada to nie wiem czy tak od razu mialabym sile wystawic mezowi walizki za drzwi i wniesc wniosek rozwodowy....na psycho jestem od lat i z tego co pamietam wiele z was mialo podobne dylematy i tylko za sprawa czasu i dlugiej terapii udalo wam sie wyprostowac wasze zycie...wiec moze jednak wiecej zrozumienia dla Izy ktora dopiero robi pierwszy krok w celu wyzdrowienia :kwiatek:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2012, o 04:19

na psycho jestem od lat i z tego co pamietam wiele z was mialo podobne dylematy i tylko za sprawa czasu i dlugiej terapii udalo wam sie wyprostowac wasze zycie...wiec moze jednak wiecej zrozumienia dla Izy ktora dopiero robi pierwszy krok w celu wyzdrowienia :kwiatek:

Tak ale też wiele osób pisało, że nie chodzi o to, żeby ją poganiać czy wymagać cudu co do JEJ SAMEJ W SOBIE POZBIERANIA SIĘ ale chodzi o to, że MIMO TO, że jest ciężko NIE STANĘŁA ZA DZIECKIEM i tylko o to chodzi. Limonko dla takiego malucha jak się domyślasz, to spory kop, ktory je krzywdzi i jako jego mama MIMO, ŻE SAMA SIĘ ZBIERA POWOLI I NIKT JEJ W TYM NIE POGANIA, nie stanęła za tym dzieckiem kiedy trzeba ale ok. już pomijając ten temat. W postach również więcej emocjo widać w kierunku faceta niż do dziecka, co nie raz padło i tylko o to chodzi. O brak reakcji na dziecko w wielu sytuacjach.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez mahika » 20 lis 2012, o 08:24

Ona - Iza, jak tam dzisiejsza noc?
Pamiętam, jak po rozstaniu, najgorsze były dla mnie poranki.
Jak przez cały dzień ułożyłam sobie jako tako w głowie, tak z rana, wszystkie złe myśli wracały.
Dobrego dnia :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 20 lis 2012, o 08:39

Czesc Mahika,


chyba rozumiemy sie bez slow. moje poranki tez sa ciezkie. Budze sie jakbym byla na kacu, jakbym wypila mase alkoholu stlumiajac problemy a one wrocily.
Mimo to, jest lepiej niz bylo jeszcze tydzien temu. Bardzo wiele rzeczy przeanalizowalam, wiele tez zrozumialam.
Czytalam niektore z ostatnich wypowiedzia np. Ksiezycowej i zastanawia mnie jak ona widzi stawanie za corka. Czy to, ze po po wepchnieciu kanapki wzielam corke na kolana zabralam mu talerz i zapytalam, czy on wie co robi? to nie jest forma obrony corki? Czy tylko gdybym zareagowala w sposob agresywny, nie wiem krzykiem, wyrzuceniem go na dany moment z domu byloby zachowaniem w pelni poprawnym??? Czy to, ze po tym jak corka powiedziala mi, ze wujek "da jej w d...."zakomunikowalam mu i zapytalam dlaczego ponownie tak sie zachowuje, uzywa takich slow, skoro ostatnio rozmawialismy na ten temat, ze mozna dziecku inaczej przekazywac uwagi, czy to nic nie znaczy??????
Tak czuje zal, czuje zlosc do siebie, ze komus zaufalam, ze wierzylam w slowa. Na poczatku naszej znajomosci nie bylo takich zachowac z jego strony wzgledem corki, to stalo sie po czasie.
Nie wstydze mowic sie o tym, ze chcialabym miec w mezczyznie oparcie, czuc sie kochana, tworzyc stabilny zwiazek dla calej trojki.
Czy nie mam do tego prawa??? nie bedac posadzana o fiksacje na pukcie czyjejs milosci czy milosci w ogole?
Tak czy owak w kilka dni powstal przede mna mur, ja juz nie bede potrafila zaufac komus....
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości