Blanka77,
kurcze lepiej nie ujelabym tego nigdy!!!!
Serdecznie dziekuje i naprawde czuje,ze wracam do zycia.
blanka77 napisał(a): I jeszcze nikomu psychiczna krzywda się nie stała od tego, że dwa dni sobie "odpuszczam" i zajmuję się sobą, a właściwie doprowadzam siebie do porządku. Właśnie po to żeby inni nie cierpieli przez moje fochy lub bezsilność czasami.
blanka77 napisał(a):Nie popieram bierności gdy widzi się krzywdę wyrządzaną dziecku przez inną osobę.
Ale powiedzcie (mamusie i nie mamusie), czy gdy zwaliły się Wam na głowę problemy i przygniotły swoim ciężarem, to tak Wam się chciało wszystko robić?? Czy nie odkładałyście swoich obowiązków na "półkę" bo siły i ochota Wam odeszły?
Bianka, czy Twoja córka nigdy w swoim krótkim życiu nie była świadkiem przemocy,
nie widziała płaczącej mamy itp?
ona32 napisał(a):po dwoch czy trzech dniach corka zapytala jego jak bylam w lazience co moze zjesc na co on odpowiedzial,ze zapyta mnie i to co powie mama to zrobi, wiecie jak sie ucieszylam!Co uwazam za moja wine,
Moze corka powinnam sie byla w tym zwiazku zajmowac wylacznie ja, wziac na siebie wszystko, powiedziec mu, ze ja "przejmuje" z calym codziennym zyciem. Czy to pzrygotowanie jedzenia, czy odprowdzenie do szkoly, czy pobawienie sie z nia.
powiedzial, ze jak corka nie przestanie biegac to dostanie w d...pe. powiedzial, ze odrazu tak sie nie zwrocil tylko najpierw mowil, zeby nie biegala, pozniej, znowu powtorzyl to samo, powiedzial,ze nie bedzie bajek jak bedzie biegac, wtedy ponoc corka odrzekla mama i tak mi wlaczy, na co wtedy on tak zareagowal. moze powinnam to byla inaczej zalatwic?
Psychlogo powiedziala mi, ze moze przyciagam niewlasciwych mezczyzn, ktos tutaj zasugerowal to samo. Pytanie tylko, jak to sie dzieje, ze takich wlasnie przyciagam??? Jak to zmienic?
Księżycowa napisał(a):Psychlogo powiedziala mi, ze moze przyciagam niewlasciwych mezczyzn, ktos tutaj zasugerowal to samo. Pytanie tylko, jak to sie dzieje, ze takich wlasnie przyciagam??? Jak to zmienic? Zapytam ja dzisiaj o to takze.
Padła odpowiedź na to pytanie tu nie raz.
I niestety wypierasz bardzo... ja się poddaje, bo mam wrażenie, że nie czytasz albo perzyjmujesz, to co chcesz i najwyraźniej albo będziesz zyć w błogiej n ieswiadomości cale życie wypierając albo sie w końcu obudzisz.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: usoazezusvaf i 50 gości