nie wiem co dalej robic.

Problemy z partnerami.

nie wiem co dalej robic.

Postprzez lidiarut2 » 22 lut 2008, o 10:49

Pomozcie bo nie moge juz patrzec na wiecznie niezadowolona z zycia mine i lezenie calymi dniami w lozku. Trzy dni temu wrocil z sanatorium, z rechabilitacji na kregoslup. Przed wyjazdem prosilam go zeby przemyslal swoje zachowanie,wypoczal i wrocil z nowymi checiami do zycia. Wrocil i jest chyba jeszcze gorzej niz bylo. probowalam sobie z nim rozmawiac probowalam go rozweselac wypytywalam jak bylo w sanatorium.Wczoraj bylam na popoludniu w pracy , zadzwonilam zapytalam czy bedzie kolacja przy swiecach. Kolacja byla swiece byly a on w lozku spi. Mowie, kochanie ale to miala byc wspolna kolacja. A on mi na to ze chcialam to mi zrobil. Dzis rano znow probowalam go rozweselic i tlumaczylam ze bylo mi ciezko samej, ze ciesze sie ze juz wrocil i mi troche pomoze. prosilam zeby wstal zajal sie domem a ja usiade do maszyn zeby zarobic troche pieniazkow bo jest ciezko. Ja usiadlam i szyje a on lezy w lozku. prosze raz ,drugi, trzeci ,zeby wstal a on oglada serial brazylijski. Wreszcie sie zdenerwowalam i pytam czy tak ma byc zawsze ,ze ja pracuje a on lezy. a on na to ze znowu sie go czepiam ze wiedzial ze tak bedzie ze wykorzystuje go do pracy ze go wrecz przymuszam. Wstal i z naburmuszona mina zabral sie do scielenia lozek. Mnie sie wszystkiego odechciewa widzac jego zachowanie. Usiadlam do komputera. On zachowoje sie doslownie jak dziecko. Ja bym chciala zeby zachowywal sie jak facet mial jakies checi do zycia jakies plany na przyszlosc zebym miala w nim oparcie. Nie umiem juz z nim rozmawiac.Jak prosze zeby mi pomogl to on odbiera to jak rozkaz i robi bo ja go zmuszam i jest bardzo nieszczesliwy. Nie wiem juz czy to depresja czy jego wygoda. przez niego to ja chyba zwariuje, on odbiera mi checi do zycia.
lidiarut2
 
Posty: 13
Dołączył(a): 2 lut 2008, o 23:14
Lokalizacja: torun

Postprzez bunia » 22 lut 2008, o 12:16

Jesli grozby ani prosby nie pomagaja to wybierzcie sie do lekarza,cos jest nie tak skoro twoj partner nie ma checi do zycia.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 22 lut 2008, o 14:51

A jeśli to jakaś depresja lub coś w tym rodzaju?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości

cron