czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Problemy z partnerami.

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 14:18

Ksiezycowa, a czytalas mojego maile ktorego do niego wyslalam w zeszlym roku?
Powiedz czy to nie byl komunikat?
On twierdzil z czasem, ze wychodzi czy krzyczy bo to wypadkowa mojego zachowania.
Nie wiem co o tym sadzic
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 16 lis 2012, o 14:21

to byl bullshit, a nie komunikat.

newazne, co mowisz, wazne co robisz.

a tutaj mowilas 'nie pozwole sobie na to, moja corka jest dla mnie wazna'
a robilas cos calkiem odwrotnego.

czy naprawde tego nie widzisz?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 16 lis 2012, o 14:27

Dokładnie to Abssinith wyjęła mi z ust... co to za komunikat, kiedy ktoś wie, że ,,Pogada, pogada i jej przejdzie".

Mój komunikat było komunikatem, ponieważ mój chłopak wiedział dobrze ile dla mnie znaczy moj zwierzak. Nie raz mówię, że to moje dziecko i wara mi od niej (z resztą io obce zwierzęta krzywdzone na moich oczach mogą na tą samoą reakcję liczyć)... gdyby była sytuacja, że ona by nie chciała jeść a on by ja chwicił za futro, otwierał pyszczek i pchał na siłę, to ja bym chyba do rękoczynów się posnęła, zatłukłabym gada od razu i znienawidziła, bo chyba by mi serducho pękło gdybym widziała, że jakiś cham mojemu skarbowi robi cos takiego.
Oczywiście zakładam, żeby tak było, bo mój Ł taki nie jest. U nas chodziło o jego szok między zachowaniem psim a kocim.
Dlatego ja nie rozumiem jak miłość do zwierzęcia, dziecka możesz traktować jako stawianie warunków. W sprawach, gdzie nie ma zadnej dyskusji.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 14:32

Jak byly takie sytuacje jakies z corka czy cos to mowil,ze licze sie tylko ja i ona, ze nie ma go w moim swiecie :(.
P.s. Po tym jak wepchnal jej ta kanapke wzielam corke na kolana i nie dostala juz jesc...
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 16 lis 2012, o 14:34

A jemu co powiedziałaś jak skrzywdził i przestraszył Twoje dziecko??
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 14:51

zapytalam, czy wie co robi?
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 16 lis 2012, o 14:51

no nie dociera :/

pamietam, dawno temu, bylam na imprezie
takiej mocno zakrapianej.
i byl tam rowniez gosc, ktorego wszyscy sie bali, bo do bitki byl podobno pierwszy a i jakies tam sztuki walki trenowal

i siedzimy tak sobie, wlascicielka mieszkania miala dwoje dzieci - 4 i 6 lat chyba, jakos tak

i ten koles nagle zapragnal sobie porzadzic
rozkazal, zeby ten maly dzieciak przyniosl mu kapcie z pokoju
dzieciak przyniosl
na to ten zaczal krzyczec - 'gnojku, nie wiesz jak sie sluzy, na stopy mi zaloz, bo cos ci zaraz zrobie'

nie wiem skad mi sie to wzielo
ale jak stanelam miedzy nim a tym chlopczykiem, jak popchnelam sukisyna na sciane co za nim byla, jak z odleglosci 5cm wysyczalam mu prosto w twarz ze tak sie do dzieci nie mowi i ma sie natychmiast zamknac bo go zabije - on nawet nie wiedzial co ma zrobic, a ja bylam spokojnie w stanie go wtedy faktycznie zabic.

a to nie moje dziecko, widzialam je po raz pierwszy i ostatni w zyciu.

dalej nie moge zrozumiec, czemu w ogole Ci sie instynkt bronienia wlasnego dziecka nie wlaczyl w tym przypadku, kiedy gosc brutalnie, fizycznie zniewazyl Twoje dziecko.
i dalej o tym opowiadasz tak spokojnie, jakby to bylo Ok.

czy ta sytuacja dla Ciebie jest OK? czy znowu bys postapila tak samo, pozwalajac jakiemus gnojkowi na cos takiego?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Księżycowa » 16 lis 2012, o 15:43

Co raz częściej mam wrażenie, ze to są jakieś jaja :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 16:07

ciagle siedze, jak wywloka, jak cos, co zmuszane jest do zycia.
widze siebie na lawce ubrana w starosc, samotnie patrzaca w opadajace liscie, gdzies po policzku splywa lza, w ktorej zamknieta jest resztka mojego swiata.
ciagle czuje wine, najgorsze jest rozmyslac, wiem, ciagle mam wrazenie, ze gdybym pewnymi kwestiami odpowiednio pokierowala byloby dzisiaj inaczej, wszyscy byliby szczesliwi...
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Bianka » 16 lis 2012, o 16:20

ona32 napisał(a):P.s. Po tym jak wepchnal jej ta kanapke wzielam corke na kolana i nie dostala juz jesc...

ona32 napisał(a):zapytalam, czy wie co robi?


I to jest obrona dziecka? Twoje dziecko nie może na Ciebie liczyć, jesteś z tego zadowolona?? dziewczyno zrób coś ze sobą zanim zniszczysz jej życie!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Sandrine » 16 lis 2012, o 16:31

dziewczyno jeśli na początku związku nie ma szacunku i prawdziwego uczucia to nigdy już tego nie będzie
nie warto płaszczyć się przed kimś kto Cie nie chce
weź się w garść bo masz córkę i masz dla kogo zyć
a życie przed Tobą, jeszcze kogoś poznasz
Avatar użytkownika
Sandrine
 
Posty: 130
Dołączył(a): 11 cze 2012, o 14:54

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 16 lis 2012, o 16:43

Księżycowa napisał(a):Co raz częściej mam wrażenie, ze to są jakieś jaja :?


no wlasnie tez :/
dobrusia vel inne wszystkie poszla po rozum do glowy i skonstruowala lepszy system trollowania :P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 17:04

Abbisshnt,

prosze nie podchodz do mnie w ten sposob.
Moze jestem wywloka, trollem ale mowienie o tym i podkreslanie tego nie ulatwia mi uporania sie z problemem.
Jestem mocno zagubiona i trudno mi wyjsc z dolka, w ktorym sie znalazlam.
Chcialam dowiedziec sie gdzie to ja robie bledy, dlaczego on odszedl i ma sile na nowy etap, dlaczego ze swoja byla, ktora byla zlym czlowiekiem spedzil 3 lata a nam nie dal szansy na dluzej tylko po dwoch tygodniach od wprowadzenia sie odszedl na dobre.
Moze grzebie sobie w otwartej ranie, ale dopoki ja widze, trudno mi jej nie dotykac.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez Abssinth » 16 lis 2012, o 17:15

sluchaj, od ladnych kilku lat znam temat toksycznych zwiazkow.
bylam w takim zwiazku, odeszlam, teraz od jakiegos czasu pomagam innym oderwac sie od psychopatow (takich, jakim byl Twoj byly)

ciezko mi jest uwierzyc, ze moze istniec taka matka jak Ty, ktora zamiast martwic sie, co zgotowala dziecku (bo rozumiem, ze bardzo zaklamujesz to, co pozwolilas zrobic sobie, to standard) - martwi sie, ze jej chory na glowe kochas sobie poszedl, a z kims innym byl dluzej.

Ty znasz historie o tej bylej tylko od niego, tak?
Pomysl sobie, ze teraz nastepna jego kobieta badzie dokladnie to samo wysluchiwac o Tobie.
bo przeciez biedny misiu byl taki skrzywdzony przez Ciebie, taka bylas zla, teraz ona sie musi bardziej postarac, zeby na niego sobie zasluzyc.

to taki standard jest.
Czy mozesz w to uwierzyc?


caly czas powtarzasz jedno i to samo, znowu.
nie nawiazujesz zadnej dyskusji.
juz Ci pare razy powiedziano, ze to nie Twoje bledy, tylko jego chora osobowosc.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: czy mozna przstac kochac prawie z dnia na dzien?

Postprzez ona32 » 16 lis 2012, o 17:23

Abbisihnt,

nie mozna mowic o nim, ze jest psychopata.
Dostalam od niego maila, przeczytaj prosze czy tak pisza psychopaci?

Oto email

Wolalbym zebys ulozyla sobie z kims zycie… wiem ze w pelni na to zaslugujesz zebys byla z kims kto bedzie dla Ciebie w 100% z kims sie bedziesz dogadywac I poprostu bedziesz celebrowac z ta osoba radosc zycia. Chetnie kiedys nawet o tym poslucham I uciesze sie ogromnie wiedzac ze jest Ci dobrze.

bo moje podejscie mozesz widziec tak:

To tak jakbym byl bardzo slabym lekkoatleta I przyszedl poprstu czas z esie pogodzilem z enie spelnie swojego marzenia byc mistrzem skoku o tyczce…
Ale ty na to mistrzostwo sobie zaslugujesz. I znajdziesz sportowca I bardzo tego chce I Ci tego zycze. Nie jestem na Ciebie zly. Moze jestem poprstu troche silniejszy zeby podjac ta decyzje o koncu kariery sportowej z godnoscia I zejsc w cien majac w sercu mile wspomnienia ze sie probowalo.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości