przez laissez_faire » 14 lis 2012, o 13:44
mój mail po tym jak zostałem zaakcentowany na kandydata na ambasadora napoju energetycznego - praca z duuuzą pensją:
"hmmm... szybki mail w ramach informacyjnych przeprosin, że niestety nie stawię się na wyznaczony termin PN/13.00, ot szczerze nie spodziewałem się zaproszenia, a maila wysłałem w przetrawionych odmętach opar od-alkoholowych, organoleptycznie analizując, ze bawić się jednak (jeszcze) potrafię, co nieopatrznie potraktowałem za jedno z kryteriów... nie zmienia to faktu, że obcowanie wśród przypakowanych blondynków jak z obrazka niszcząco podziałałoby na moją psychikę; fotoszopa ze sobą zabrać mógłbym raczej w ograniczonym zakresie;
Pozostaje mi życzyć inspirujących wiwisekcji na chłopcach z energetycznym błyskiem w oku i liczyć w przyszłości na rolę jakiegoś krzaczka, czy kamienia w ramach statystowania na planie Pierwszej Miłości (kamienia takiego pospolitego, wylewnego np. bazaltu, a nie takiego z wiersza Szymborskiej, bo obawiam się, ze temu też nie podołałbym ).
Pozdrawiam bardzo serdecznie, może z lekkim żalem do samego siebie, ponieważ mogłaby być to fajna zabawa, ale przecież Państwo ciężko pracują, a nie bawią się...
Jacek"
bo trzeba znać swoją wartość i składać cv do fabryk, gdzie w końcu zrozumieją, że jestem idealnym kandydatem na robota ;]