witam
bylam juz wczesniej na starym frum
pozdrawiam wszystkich cieplutko
moze zaczne odrazu pisac o bieglej sprawie i nie bede cofac sie w tajniki przezlosci. Chodzi o to ze od ponad roku jestem z chlopakiem (ja ma 20 lat on 25), ale nagle zacelam czuc do niego apatie, przestalm ufac, zatracila sie moja wiara w milosc, czule slowka i to ze mamy szanse bycia razem !!! Dlaczego, nie wiem sama - przeciez mowilam sobie ze bede walczyc o nasza milosc ze mu udowodnie ze jetem duzo warta i na wiele mnie stac !!! ale w pewnym momencie przestalm byc silna, wyczeraly sie mi 'bateryjki" i nic juz nie robie by bylo lepiej, a raczej stalam sie ukonsliwa, zlosliwa, obrazalska i do tego miewam napady zlosci, kloce sie i to dosc czeto !!!
a teraz krotko dlaczego?? ...
kiedy poznalm marka, caly czas zwracal i uwage co powinnam robic, co robie zle co dobrze, ze musze sie troszku zmienic (imponowalo mi to, bo wykryl cechy ktorych ja sama nie potrafilam dostrzec, a mim tego ze dostrzegalm nie potrafilam ich zmienic...chociaz bardzo bym chciala casami robic cos inaczej) i co zaczelam sie bojowo nastawiac do swiata, pelna energi i gotowa na zmiany... ale po miesiacu znowu ta sama gadka... potem poltora miesiaca i to samo... czulam sie niezaakceptowana przez niego !!!!!! chiciaz w glowie mialm takie mysli: skoro jest ze mna , wiem , ze sie mu podobam, to po co takie ostre slowa i podnoszenie tonu - nie przejmowalm sie, chociaz czasami bylo mi smutno i zaczelam tracic wiare i nadzieje w to ze mnie pokocha kiedykolwiek taka jaka jestem/i czy ktokolwiek mnie pokocha ???) bo czasami mowil mi ze nasz zwiazek nie ma szans bo zaduzo nas dzieli, ale zakochal sie w mojej dobroci, kobiecosci... ale ja juz jestem inna jestem "Beznadziejna" bo wmowil mi to przy mojej slabej psychice, chcial dobrze, ale ja nie wierzylam w to ze tak nie jest "ze jestem fajna" wierzylam w to ze jestem taka jaka mnie widzi": malokomunikatywna, niemajaca marzen, celow, niepotrafiejaca rozmawiac z ludzmi,dziwna, i jeszcze raz dziwna. dziwna... niemajaca ambicji, nierozsadna, niepowazna ... itd. i pomimo zapewniania mnie o cechachc dobrych jakos przestalm je spostrzeac
Moze male pytanko: czy dziewczyna, ktora zbiera pieniazki. pracujac za granica, odkada w miare mozliwosci i ma 20 lat, nie wloczy sie po imprezach i nie sypia z kazdym napotkanym kolesiem, nie umawia sie na randki, jest spokojan, rozesmiana (na jej twarzy wciaz widac usmiech, nawet jak sie kloci), zartobliwa, lecz malo rozmowna to ktos Niepowazny/ nierozsadny ????????
I co o tym myslicie ??? / od 8 miesiecy nie swieci mi sloneczko... lecz pograzylam sie w smutku i obowniam sie za kazdy blad, nie smieje sie i nie zartuje bo czuje sie "niepowazna"
to na tyle
papaapa
pozdrawiam cieplutko