Czy kocha mnie równie mocno...

Problemy z partnerami.

Re: Czy kocha mnie równie mocno...

Postprzez Abssinth » 11 lis 2012, o 23:19

[url]bardzo[/url] by mi sie nie podobalo, gdyby bylby o mnie zazdrosny - nie uwazam zazdrosci za zdrowa, jak juz wspomnialam..zazdrosc dla mnie to brak zaufania, to chec posiadania na wlasnosc, to przerzucanie swojego wlasnego problemu z poczuciem wartosci na druga osobe (='ty nie rob tego i tego, bo ja sie boje, ze okaze sie gorszy niz ktos inny/cos innego)

osobiscie rzadko bywam zazdrosna, ale ciesze sie z tych momentow - pokazuja mi, nad czym musze jeszcze popracowac :) w sensie, gdzie moje poczucie wartosci ma braki :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy kocha mnie równie mocno...

Postprzez 346 » 11 lis 2012, o 23:26

Abssinth napisał(a):
Sansevieria napisał(a):W sumie ten offtop zaczął się od Twojego stwierdzenia, że zazdrość w związku jest "oczywista i naturalna". Wychodzi na to, że w związku dwóch osobników homo sapiens o wysokim poczuciu własnej wartości ani oczywista ani naturalna nie jest. Przynajmniej dla tych dwóch osobników. :)



dokladnie tak! :)

Miałam już tu nic nie dopisywać, ale jednym zdankiem wypaczyłaś całą moją wypowiedź, której pewnie nawet nie raczyłaś przeczytać oprócz wybranych zdań, a z której jasno wynika, że właśnie JEST OCZYWISTA I NATURALNA!!!!! I te dwa osobniki nadal są w obrębie działania tych wszystkich pierwotnych uwarunkowań, tylko że mają takie strategie radzenia sobie z negatywnymi odczuciami, że potrafią je stłumić w jakiś sposób. Co nie znaczy, że są jakimiś nadludźmi czy istotami z innego wymiaru, których nie dotyczy biologizm ;] inaczej NIKT NIE WIĄZAŁBY SIĘ W PARY, BO PO CO, nikt by nie jadł, nie pił, nie oddychał i nie s...ł!

I nie był to offtop tylko może trochę luźniejsza impresja na temat zazdrości w związku, której punktem wyjścia był ten temat- a forum jest chyba od tego, by dyskutować- czy też macie monopol na jedynie słuszny dogmat o tym, że nie, zazdrość nie jest naturalna???
346
 
Posty: 31
Dołączył(a): 5 paź 2012, o 18:23

Re: Czy kocha mnie równie mocno...

Postprzez Abssinth » 11 lis 2012, o 23:34

tzn, zdrowe poczucie wlasnej wartosci jest dla Ciebie jedynie 'strategia'?

346, straszliwie walczysz o uznanie zazdrosci za normalna, naturalna i pozadana - dlaczego jest to dla Ciebie takie wazne? Twoj punkt widzenia nie musi byc jedynym i obowiazujacym.

i naprawde nie jest dla mnie osobiscie wiazaca opinia anonimowej kobiety z plemienia Himba, ktora przytaczasz. Byc moze, gdyby osoba zapytana byla jej sasiadka w podobnej sytuacji - otrzymalibysmy zupelnie inna odpowiedz.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy kocha mnie równie mocno...

Postprzez Sansevieria » 11 lis 2012, o 23:59

Zawsze jak sie w pozornie neutralnym temacie pojawią silne emocje też jestem ciekawa skąd one. Ja tam mogę spokojnie przyjąć że zazdrosć o partnera jest tak samo instynktowna jak głód o ile ktoś mi to udowodni niezbicie, co najwyżej uznam że jestem bardzo skuteczna w tłumieniu instynktu. Co mi za rybkę, nie nauczę sie bycia zazdrosną przecież zwłaszcza że mi bez tego wygodnie nad wyraz.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 347 gości

cron