Witam,
ostatnio meczy mnie jedna mysl a wlasciwie uczucie zazdrosci. Bardzo kocham swojego mezczyzne. Niedawno zanalzlam u niego notatniki z zapiskami o jego bylej, bylo tam o tym jak bardzo jest o nia zazdrosny...przeczytalam to przypadkiem, niechcacy a tak bardzo we mnie to utkwilo. Poweidzialam mu o tym, wlasciwie rozplakalam sie, powiedizialam mu ze nie chcialabym byc mniej wazna od jego eks i ze o mnie nic nie pisze w kalendarzach. Odpowiedzial mi tak, ze skad wiem czy o mnie nie pisze, poza tym jestem dla niego wazniejsza, bardziej mnie kocha i gdybym byla na chwile nim to zrozumialabym to. Poza tym dodal ze jestem od niej znacznei cieplejsza, ladniejsza, kobeica...wiem, ze moja byla jest zaprzeczeniem mnie. Starsza, piekielnie inteligentna, typ zimny, chlodny, niezalezny...nie weim czy faceci kochaja bardziej wlasnie takie mile, cieple dziewczyny bo zdecydowanie taka jestem. Chcialabym odczuc ze jest tez o mnie zazdrosny tak mocno. On mi ufa, pewnie widzi jak jestem w niego wpatrzona, dla mnie istnieje tylko on i moze dlatego nie ma powodu do zazdrosci.