mahika napisał(a):A zeby przestać całkiem pić, jestes gotowa?
Bo to będzie Twój największy problem, alkohol, a potem jego następstwa.
Nie twierdzę że jak przestaniesz pić, Twoje życie będzie usłane różami,
ale... zdecydowanie lepsze.
Iliada napisał(a):Masz rację oceniłam Cię. I faktycznie nie powinnam tego robić. Ale po prostu jak dla mnie to nie jest zwykły nałóg. Picie i narkotyki to zupełnie co innego. Ja osobiście w swoim życiu spalam i sypiam tylko z jednym facetem. Z nim był pierwszy raz i kolejne. Nie chodzi mi o to ze w życiu można tylko z jednym bo tak nie jest. Ale to jest nasze ciało i nie powinniśmy go jeśli się szacujemy oddawać byle komu i to tyle razy. A taki nałóg kiedyś przecież się zaczął. Według mnie mógł być to powód złego wejścia w życie seksualne po prostu z każdym zabawowo lub też zle niechciane przeżycia seksualne po których czasem wpada się w seksoholizm. Tak naprawdę nie wiem jaka u Ciebie była przyczyna więc dlatego przepraszam Cię ze pochopnie Cię ocenilam.
Nie znam się na tym co jest inne a co takie samo.. pewnie dla kogoś alkoholizm to zupełnie co innego niż narkomania i na odwrót. Nie chcę się wybielać ani usprawiedliwiać ale myślę, że każda osoba która choruje na którąś z tych chorób nie szanuje swojego ciała.
Dzwoniec napisał(a):Ja sądziłam że chodziło o szanowanie swojego ciała. A co znaczy szacowanie swojego ciała?
Iliada napisał(a):Dzwoniec napisał(a):Ja sądziłam że chodziło o szanowanie swojego ciała. A co znaczy szacowanie swojego ciała?
ojej chodziło mi o szanowanie ciała, ale znowu to przez tą klawiaturę w tel :/ przepraszam Was za to.
346 Właśnie mniej więcej stąd ale uważam także, ze kobiety bardziej potrafią panować nad swoimi popedami seksualnymi, bo to siedzi w ich głowach w przeciwności do mężczyzn.
Iliada napisał(a):346 Właśnie mniej więcej stąd ale uważam także, ze kobiety bardziej potrafią panować nad swoimi popedami seksualnymi, bo to siedzi w ich głowach w przeciwności do mężczyzn.
niunieme napisał(a):Nie wiem .. nie wiem czy byłabym w stanie komuś powiedzieć to wszystko. Boli mnie kiedy sama o tym myślę i najchętniej zapomniałabym o tym.
346 napisał(a):Iliada napisał(a):346 Właśnie mniej więcej stąd ale uważam także, ze kobiety bardziej potrafią panować nad swoimi popedami seksualnymi, bo to siedzi w ich głowach w przeciwności do mężczyzn.
No widzisz, a jednak i kobieta i facet człowiek, a przecież z tego zdania można wysnuć wniosek, że kobieta to istota będąca niejako "ponad" swoimi popędami i potrzebami, a facet to jakieś zwierzę, któremu trudniej się opanować i wobec którego trzeba być bardziej pobłażliwym w tej kwestii- to wszystko są uwarunkowania kulturowe, jak postrzegamy daną płeć. Kobieta ma być bardziej powściągliwa, a facet ma być zaliczaczem i zdobywcą. Seksualność kobiet zawsze była tłamszona i deprecjonowana. Ale to tak na marginesie, bo mowa w temacie jest o seksualności wypaczonej, w pewnym stopniu dysfunkcyjnej- co ma prawo zdarzyć się nie tylko mężczyźnie, ale i kobiecie.
A jeszcze luźno nawiązując do tematu taka drobna dygresja z przymrużeniem oka: mówi się, że nimfomanka to kobieta, która ma potrzeby seksualne typowego mężczyzny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości