Córka schizofremiczki i alkoholika

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 28 paź 2012, o 17:49

Dzisiaj miałam dziwny sen. Śniło mi się ze byłam nad morzem, na plaży, ale szłam takim szklanym tunelem. W tunelu były kamienie z morza, wśród których znajdywałam różne kosztowności. złote łańcuszki, pierścionki. Tunel był przegrodzony dużą ilością drzwi. Ja otwierałam każde, zbierałam te kosztowności, potem otwierałam kolejne i znowu zbierałam itd. Czułam się samotna w tym tunelu,oraz czułam strach, że ktoś mi te kosztowności zabierze. Ze strachem otwierałam kolejne drzwi, bo bałam się że za nimi ktoś będzie, ale nie było nikogo, tylko te kamienie i wśród nich ta biżuteria. W każdej ,,komnacie tylko kilka szt.Chciałam wyjść z tego tunelu, ale nie było wyjścia. A za szybami widziałam morze, plażę, słońce i bardzo chciałam dotknąć piasku, wody, poczuć powiew wiatru, ale nie mogłam wyjść z tego tunelu. Co wg was to mogło znaczyć?
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 28 paź 2012, o 20:29

To, ze boisz się czegoś, obawiasz
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 28 paź 2012, o 21:08

Bać to ja się cały czas boję.Boję się wielu rzeczy i sytuacji. Boję się przyszłości .Boję się zmian jakie prawdopodobnie przyniesie mi terapia Boję się zmian w sobie i w moim życiu.I fakt jestem z tym lekiem sama bo boję się z kimkolwiek o tym rozmawiać.
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 28 paź 2012, o 21:56

Dlatego mialas taki sen :) pogadaj o tym z terapeutka :)
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Księżycowa » 29 paź 2012, o 01:29

Gunia76 napisał(a):Dzisiaj miałam dziwny sen. Śniło mi się ze byłam nad morzem, na plaży, ale szłam takim szklanym tunelem. W tunelu były kamienie z morza, wśród których znajdywałam różne kosztowności. złote łańcuszki, pierścionki. Tunel był przegrodzony dużą ilością drzwi. Ja otwierałam każde, zbierałam te kosztowności, potem otwierałam kolejne i znowu zbierałam itd. Czułam się samotna w tym tunelu,oraz czułam strach, że ktoś mi te kosztowności zabierze. Ze strachem otwierałam kolejne drzwi, bo bałam się że za nimi ktoś będzie, ale nie było nikogo, tylko te kamienie i wśród nich ta biżuteria. W każdej ,,komnacie tylko kilka szt.Chciałam wyjść z tego tunelu, ale nie było wyjścia. A za szybami widziałam morze, plażę, słońce i bardzo chciałam dotknąć piasku, wody, poczuć powiew wiatru, ale nie mogłam wyjść z tego tunelu. Co wg was to mogło znaczyć?



Wg mnie morze, piasek i prawdziwość tego co widzisz za szybą jest odpowiednikiem Twojej psychiki. Lęki, schematy jakie Ci wpojono ograniczają Cię w życiu. Nie dajesz rady normalnie się niczym Cieszyć, czerpać pełną satysfakcę, bo gdzieś wystąpi napad lękowy albo zablokuje Cię sytuacja, która obudzi schematy ograniczające Cię w działaniu, czyli jest to szyba, którą widzisz we śnie i przez którą nie możesz dotknąć pasku, wody i cieszyć się zyciem, poczuć wolną, zrelaksowaną i spełnioną.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 29 paź 2012, o 01:46

Ksiezycowa ma rację. Ale Guniu chyba wiesz o tym. Może postaraj się cieszyć chwilą. Pracować nad sobą owszem ale cieszyć się tym co w Twoim życiu jest dobre.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 29 paź 2012, o 09:49

Iliada napisał(a):Ksiezycowa ma rację. Ale Guniu chyba wiesz o tym. Może postaraj się cieszyć chwilą. Pracować nad sobą owszem ale cieszyć się tym co w Twoim życiu jest dobre.

Masz rację, nie mogę ostatnio cieszyć się chwilą. Nie potrafię. Jeśli już to są to króciutkie chwile. Wczoraj- np pół godziny robienia z córką bałwana :)
Ostatnie fajne dni to wycieczki w góry z koleżankami, to wakacje z rodziną :)
Mnie zjada od środka to mieszkanie, w którym mieszkam. :( Jak tylko o tym rozmawiam z terapeutą to głos mi się łamie. Nie ciepię tego domu, przytłacza mnie, dołuje,źle się w nim czuję. Emanuje złą energią a ja ją czuję.Codziennie cały czas. Dobrze czuję się z dala od domu,na łonie przyrody. Ale też jest tak, że jak po pracy posiedzę w domu z godzinę, dwie, to od razu dopada mnie dół i nie chce mi się nigdzie wychodzić... :( Błędne koło.
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 29 paź 2012, o 12:07

No to jednak potrafisz cieszyć sie chwilą i bardzo dobrze :)
A co z nowym mieszkaniem?
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 29 paź 2012, o 15:41

Tak umiem :) Nie jestem cały czas zdołowanym smutasem :) Tak naprawdę czasami mam wrażenie, że jest mnie dwie. Jedna, to ta,która źle się czuje sama ze sobą, ma lęki, ma doły i doliny, wątpi w swoje możliwości, uważa się za beznadziejną matkę,ma milion blokad wewnętrznych i zero pojęcia o świecie emocjonalnym.Ale czy do końca?? Kiedyś pisałam wiersze... Takie dosyć przepełnione uczuciami. Zwłaszcza smutku, żalu, samotnością
Druga- widziana oczami innych- zaradna, lubiąca się bawić( chociaż ostatnio już nie) super radząca sobie w pracy, Bezwzględna w egzekwowaniu różnych spraw, twarda sztuka. Raczej coraz częściej do głosu dochodzi ta pierwsza, Znajomi zaczynają pytać, co ja taka dzika się zrobiłam :? Dlaczego nie chcę iść na piwo(wolę w góry bo tam jestem szczęśliwa) Dlaczego nie chcę iść na imprezę( wolę jechać pod namiot jak lato)zamiast siedzieć na działce przy grillu ze znajomymi wolałam podziwiać samotnie zachód słońca nad jeziorem-i wtedy też byłam szczęśliwa :)
Ale powiem szczerze, że zaczynam lubić tą pierwszą. Taką nostalgiczną, zadumaną, . Czuję, że to ja prawdziwa... Tylko muszę teraz powalczyć z wyrzutami sumienia, że się zmieniam.Pogodzić się że mogę stracić przez to znajomych...jeszcze długa droga przede mną.
Co do mieszkania- w tym tygodniu będziemy oglądać i wybierać.
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 29 paź 2012, o 16:02

Tak naprawdę to pierwsza i druga Ty to właśnie Ty. A co do zmian to przecież wiesz juz :)
Daj znać jak uda się coś wybrać :)
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 30 paź 2012, o 09:04

Dzisiaj od rana dała ciała...
Zrobiłam synowi awanturę i wcale nie jestem z tego dumna.
Okazało się że w takie zimno chodzi do szkoły w adidaskach i cienkich spodniach, zamiast-jak mu kazałam w kozakach i spodniach ocieplanych. Tłumaczyłam dlaczego ma się ciepło ubrać, bo potem go będą bolały nogi(ma problemy z bólem kości) .Ale on nie i nie. Więc się wydarłam :?Że ma się ubrać jak każę i kazałam dziadkowi go przypilnować. On miał łzy w oczach, stał się taki skurczony. A mnie jakby cofnęło w czasie, bo zobaczyłam w nim siebie z dzieciństwa :( Kurde nie potrafię racjonalnie uargumentować swoich decyzji, tak aby przekonać syna do swoich racji :( Więc nadrabiam zastraszaniem i agresją jak moi rodzice.. I co ja mam teraz zrobić?
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 30 paź 2012, o 13:23

Ćwiczyć swoje opanowanie :) Rozumiem ze ta sytuacja Cię zdenerwowala ale przynajmniej nie wymyslasz podświadomie awantur (tak jak mój tata :/). Psycholog nie radził Ci nic w sprawie opanowania złości?
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 30 paź 2012, o 13:26

Nie, jeszcze tego nie omawialiśmy.Tzn wie, że wybucham, ale w tej chwili pracujemy nad poukładaniem moich relacji z rodzicami.
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Iliada » 30 paź 2012, o 13:36

A to pewnie jeszcze nad tym popracujecie więc postaraj się na razie liczyć np zęby swoje gdy czujesz złość.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 2 lis 2012, o 10:42

Ja od dwóch dni aż kipię w środku na zmianę z mega dołem i ochotą płaczu :( Normalnie mam masakra samopoczucie. Wszystko mnie denerwuje albo dołuje. Zabrałam się właśnie za sprzątanie ale mi nie idzie. W ogóle nie mam na to ochoty. :? Chciałam rano dokończyć list do mamy, ale moje dzieciaki też wcześnie wstały i pokrzyżowały mi plany ( czego nie cierpię) Każdy cpoś ode mnie chce a ja chcę położyć się w łóżku pod kołdrą i nic nie robić.... Ale jak tylko siadę to mam wyżuty, ze przecież brudno, ze obiad trzeba zrobić, córka chce sie bawić... Jeszcze muszę isć na cmentarz, bo dzisiaj rocznica śmierci mojej mamy
Gunia76
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości