córka alkoholika

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: córka alkoholika

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 04:53

Gunia76 napisał(a):Iliada lepiej na początek kup sobie psa. Jest wierny , spragniony miłości i nigdy Cię nie zrani,i zawsze będzie cię kochał,jak Ty mu dasz swoją miłość...
Wiesz ja też chciałam mieć dzieci, nie wierzyłam w te wszystkie ,,bzdury,, że dda nie powinni mieć dzieci...Mam dwoje, dopóki były małe-było ok, teraz zdaję sobie sprawę, jak ja uboga jestem w to, jak mam ich nauczyć nie być dda :( Powielam na nich błędy swoich rodziców, chociaż jestem tego świadoma,ale nie potrafię stworzyć innej relacji z nimi jak ta, którą wyniosłam z domu. A świadomość tego coraz bardziej mnie przygnębia. Bo chociaż nie chcę tego robić-krzywdzę ich. :(
Najpierw idź na terapię, pozbądź się tego g@#$ z siebie, naucz się jak żyć normalnie,a dopiero decyduj się na dziecko.

To jest jakis zart chyba. Kazde DDA powinno przejsc terapie? Czy ja bede gorsza dla swoich dzieci przez to ze ich dziadek byl alkoholikiem? To naprawde ma az taki wplyw? Jestem w szoku.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 26 paź 2012, o 05:19

Na pewno ma wpływ na psychikę dziecka alkoholika, ale mi sie osobiście wydaje ze to jakim dziecko alkoholika będzie rodzicem zależy w ogromnym stopniu od jego nastawienia oraz tego jakim rodzicem był rodzic-niealkoholik. Moja mama np jest bardzo dobrym rodzicem i miałam z nią i mam świetny kontakt (nie licząc okresu dojrzewania), a ojciec wiadomo alkoholik... Moją siostrę traktował i traktuje znacznie gorzej. Do mnie zwracał się z szacunkiem (ale to też za pewne ze ja byłam bardziej córeczką mamusi i byłam miła itd a moją siostra pyskata i podobna do taty). Kiedyś nawet była taka sytuacja ze na mnie bardzo nakrzyczal gdy byłam mały ja ofc się poplakalam a on wziął mnie na kolana przepraszał i mnie przytulal. Innych nigdy nie przeprasza.
Biorąc pod uwagę moje zachowania dotychczasowe, przemyślenia i właśnie to co napisałam powyżej uważam ze w MOIM przypadku (i prawdopodobnie to jest przypadek mniejszościowy ale nie koniecznie) nie będę źle traktować swoich dzieci aczkolwiek na pewno powinnam uporać się ze sobą ale to z zupełnie innych przyczyn.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Abssinth » 26 paź 2012, o 08:19

To jest jakis zart chyba. Kazde DDA powinno przejsc terapie? Czy ja bede gorsza dla swoich dzieci przez to ze ich dziadek byl alkoholikiem? To naprawde ma az taki wplyw? Jestem w szoku.


duzo wiekszy wplyw niz myslisz :(
po prostu nie posiadasz wzorcow prawidlowej rodziny, milosci rodzicielskiej etc
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: córka alkoholika

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 10:05

Nie żart tylko logiczna konsekwencja, Dzwoniec. Dziadek alkoholik oznacza rodzinę dysfunkcyjną. Jego dzieci - DDA. Też stworzyły rodziny dysfunkcyjne. Jak sądzisz, skąd się biorą na tym świecie "kobiety kochające za bardzo"? Zapewniam Cię że nie jest to ani mutacja genetyczna ani choroba zakaźna. To jest jeden ze skutków dysfunkcyjnego środowiska w którym się dziecko wychowuje. Dysfunkcja rodziny nie musi oznaczać biedy, lejącego sie strumieniami alkoholu, bicia czy gwałtów na dzieciach.
Iliada, rodzic nie - alkoholik na ogół jest współuzależniony. Czyli też dysfunkcyjny, tyle że w inny sposób. :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: córka alkoholika

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 10:22

Sansevieria napisał(a):Nie żart tylko logiczna konsekwencja, Dzwoniec. Dziadek alkoholik oznacza rodzinę dysfunkcyjną. Jego dzieci - DDA. Też stworzyły rodziny dysfunkcyjne. Jak sądzisz, skąd się biorą na tym świecie "kobiety kochające za bardzo"? Zapewniam Cię że nie jest to ani mutacja genetyczna ani choroba zakaźna. To jest jeden ze skutków dysfunkcyjnego środowiska w którym się dziecko wychowuje. Dysfunkcja rodziny nie musi oznaczać biedy, lejącego sie strumieniami alkoholu, bicia czy gwałtów na dzieciach.
Iliada, rodzic nie - alkoholik na ogół jest współuzależniony. Czyli też dysfunkcyjny, tyle że w inny sposób. :(


To może dlatego moi rodzice nie rozumieją moich problemów. Sami przecież wychowywali się w normalnych rodzinach. A DDA jest się do końca życia? Czy da się na to coś zaradzić? To oznacza że moje jeszcze nienarodzone dzieci też będą DDA. Straszne to jest. Okropny niszczący nałóg.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: córka alkoholika

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 10:29

To czyj ten dziadek alkoholik?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: córka alkoholika

Postprzez Apasjonata » 26 paź 2012, o 10:46

Dzwoniec napisał(a):To oznacza że moje jeszcze nienarodzone dzieci też będą DDA.

Będą prawdopodobnie DDD, tak jak ja.
O tym , ze mój dziadek był alkoholikiem , dowiedziałam się w wieku trzydziestu paru lat, zmarł wiele lat przed moim urodzeniem i mówiono o nim albo dobrze albo wcale.
Ja dopiero na swojej terapii odkryłam, ze moja mama i jej rodzenstwo zachowują się jak typowe DDA, no i szok, skad takie zachowanie skoro było dobrze? Prawdę powiedziała mi ciotka, moja mama do tej pory omija temat, mimo iż juz od dawna wiem.
Swoje zachowania DDA/DDD mozna zmienić , ale do tego potrzebna jest terapia.
Czytałam Twój wątek, Sansiviera napisała Ci tam
Sansevieria napisał(a):Ty się chyba za bardzo skupiasz na tym, żeby jemu Boże broń przykro nie było i żeby mu na pewno nie zaszkodzić

Tak właśnie zachowuje się rodzina wobec alkoholika (piszę ze swego doswiadczenia żony), robi wszystko, aby tamten się nie zdenerwował, bo zapije, całe zycie kręci się wokól jednej osoby, nie ma czasu dla innych, dla dzieci , dla siebie. Dzieci tez się szkolą od najmłodszych lat w wyznaczaniu azymutu na jedną osobę- alkoholika. Uzalezniony kręci się wokół butelki, a pozostali wokół niego. A potem w dorosłosci takie dziecko wyznacza sobie azymut w partnerze swoim , bo nie umie inaczej i czesto jest tak , ze z korca maku wynajdzie sobie osobę z problemami (to moze byc kandydat na alkoholika, narkoman, ktos z problemami psychicznymi), bo taka osoba potrzebuje by sie nia opiekować, pasuja do siebie jak ulał.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: córka alkoholika

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 10:59

Dzwoniec napisał(a):Czy ja bede gorsza dla swoich dzieci przez to ze ich dziadek byl alkoholikiem? To naprawde ma az taki wplyw? Jestem w szoku.

Dziadkiem Twoich przyszlych dzieci będzie Twój ojciec. Drugim ojciec ojca Twoich dzieci. Póki co nieznany, bo dzieci jeszcze nie masz. Zatem z tego co powyżej wnioskuję, że Twój ojciec ma problem alkoholowy. Mylę się czy słusznie wnioskuję?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: córka alkoholika

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 11:02

Sansevieria napisał(a):To czyj ten dziadek alkoholik?


Przepraszam, odezwałam się w nie swoim wątku i powstał zamęt. To jest wątek Iliady i już się nie wypowiadam.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: córka alkoholika

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 11:04

Sansevieria napisał(a):
Dzwoniec napisał(a):Czy ja bede gorsza dla swoich dzieci przez to ze ich dziadek byl alkoholikiem? To naprawde ma az taki wplyw? Jestem w szoku.

Dziadkiem Twoich przyszlych dzieci będzie Twój ojciec. Drugim ojciec ojca Twoich dzieci. Póki co nieznany, bo dzieci jeszcze nie masz. Zatem z tego co powyżej wnioskuję, że Twój ojciec ma problem alkoholowy. Mylę się czy słusznie wnioskuję?


Tak słusznie. Mam ojca alkoholika. Ale po terapii AA itd. Teraz już nie pije. A raczej okazjonalnie. Ale w dzieciństwie miałam piekiełko na ziemi.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: córka alkoholika

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 11:09

No i niesiesz w sobie skutki tego dzieciństwa, tak samo jak Iliada oraz dziesiątki i setki dzieci wychowanych w rodzinach z alkoholem jako problemem. Po prostu jesteś DDA, Dzwoniec. :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: córka alkoholika

Postprzez Apasjonata » 26 paź 2012, o 11:23

Witaj Iliada
Nie czytałam wczesniej Twego wątku. Dziś cofnęłam się do początku i trafiłam na cos co muszę skomentować.
Iliada napisał(a): Wszystko zmieniło się po tym jak dwa razy próbowałam odejść............... Wtedy między nami było niemalże idealnie.

Iliada napisał(a): Nie było tego co jest teraz. ............... Ale na pewno od niego nie odejdę.


Przyjrzyj się temu co napisałaś, próbowałaś odejsć jak było dobrze, a teraz jak jest źle to wiesz, że na pewno nie odejdziesz. Zobacz ten paradoks. Czy wiesz o co Ci chodzi?
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 26 paź 2012, o 12:32

Sansevieria napisał(a):No i niesiesz w sobie skutki tego dzieciństwa, tak samo jak Iliada oraz dziesiątki i setki dzieci wychowanych w rodzinach z alkoholem jako problemem. Po prostu jesteś DDA, Dzwoniec. :pocieszacz:


Coraz mniej sił mam na te skutki :( . Żołądek mi fiksuje, jestem znerwiciwana, że koniec. I coraz bardziej mam wrażenie, że to nie do zmiany jest... a może taki etap? Nie mam już sił ostatnio... Ale w kupie raxźniej:bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 26 paź 2012, o 14:35

Apasjonata napisał(a):Witaj Iliada
Nie czytałam wczesniej Twego wątku. Dziś cofnęłam się do początku i trafiłam na cos co muszę skomentować.
Iliada napisał(a): Wszystko zmieniło się po tym jak dwa razy próbowałam odejść............... Wtedy między nami było niemalże idealnie.

Iliada napisał(a): Nie było tego co jest teraz. ............... Ale na pewno od niego nie odejdę.


Przyjrzyj się temu co napisałaś, próbowałaś odejsć jak było dobrze, a teraz jak jest źle to wiesz, że na pewno nie odejdziesz. Zobacz ten paradoks. Czy wiesz o co Ci chodzi?


Teraz wiem. Wtedy nie wiedzialam to było prawie rok temu. minęło to po ok 2,3 miesiącach. Teraz jestem pewna czego chce i chce być z nim i tylko z nim, a gdy on próbował ze mną zerwać kilka razy jakiś czas temu to dla mnie świat sie skończył i myślałam o połknięciu wszystkich możliwych tabletek jakie posiadam...
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 26 paź 2012, o 20:44

Wiecie co? Ten świat jest beznadziejny. Wszyscy latamy za nauką potem pracą. Marnujemy na to ponad połowę życia. W tym czasie nie mamy czasu na bliskich i nie jesteśmy całkowicie szczęśliwi, a no koniec i tak wszyscy umieramy. Więc po co jest to wszystko?
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości