Gwarantuję Tobie, masz siłę. Zrobiłaś pierwszy krok, widzisz problem, choć wyraźnie czujesz konflikt wewnętrzny - kochasz, ale żałujesz, że go spotkałaś. Myslę, że w jego przypadku wyłącznie krzyk na dzieci byłby pobożnym życzeniem. Jeśli Ciebie szarpie, rzuca Tobą o ziemię, to jestem w stanie się założyć, że płaczące dzieci go bardziej zdenerwują i wyprowadzą z równowagi aniżeli Ty. A jeśli chodzi o kompleksy - to on ma ich też dużo, pewnie więcej aniżeli Ty. Sfrustrowany i niebezpieczny z niego człowiek.
Vikunia, prawdziwa miłość nie jest ślepa, PRAWDZIWA MIłOść WIDZI WSZYSTKO. Odnośnie depresji, która Twoim zdaniem wiąże Tobie ręce w działaniu, w każdym mieście jest poradnia zdrowia psychicznego - zgłoś się tam do psychologa, psychiatry. Na pewno poczujesz ulgę.
Myślę, że cokolwiek my tutaj napiszemy, nie wpłyniemy na Twoją decyzję, choć jesteśmy jednomyślni, jak zauważyłaś. Teraz waży się Twoje życie - każdy z nas tak się wyśpi jak sobie pościele.
Mam dla Ciebie taką propozycję. Powtarzaj sobie w wolnej chwili swoje zalety, przekonaj siebie, że masz tą siłę. Rób to przez kilka dni. To sposób mojej znajomej, z zawodu pomagającej ludziom. Kiedy studiowała i miała duże problemy zdrowotne, sama stosowała ten trik:) Dziś ma doktorat
I pamiętaj - Twoje życie jest w Twoich rękach