co o tym myslicie?

Problemy z partnerami.

co o tym myslicie?

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 00:40

Witam

Jestem z moim facetem około rok, wszystko układa sie niby dobrze. Niczego mi nie brakuje, daje mi duzo ciepła, miłosci. Potrafimy sie dogadac, myslimy podobnie, czesto sie smiejemy....Na ogol to wyglada cudownie. Czasem jednak są kłotnie. Podczas klotni on potrafi nazwac mnie "dziwką" itd. Raz jechalismy samochodem i poklocilismy sie o coś i on nagle zatrzymał samochod, wyszedł z niego i wziął mnie za reke i wyrzucił na ziemię na trawnik. Innym razem poklocilismy sie w domu i bardzo sie zdenerwował, złapał mnie za ramię i rzucił o ziemie, potem mnie podniosl i rzucil na łozko :( bolało :( czy to normalne? to sie zdarzyło tylko dwa razy....nacodzien jest bardzo cudowny....Nie wiem co powinnam zrobic....
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez bunia » 19 lut 2008, o 00:48

Witaj....moim zdaniem Twoj chlopak ma problemy z emocjami...albo jest czuly,slodki albo nie panuje i uzywa przemocy....powinnas z nim na spokojnie bez ataku porozmawiac...mam nadzieje,ze dostrzegnie,ze ma problem i bedzie chcial z tym cos zrobic....jesli nie to Ty masz problem bo zycie z takim czlowiekiem moze przerodzic sie w koszmar....nikt nie moze sobie pozwolic aby nim szarpac,rzucac itp.....a co bedzie nastepnym razem??
Pozdrawiam Cie cieplo no i witaj na Forum :luzik:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 00:51

Rozmawiałam i przepraszał mnie...Moiwl ze mu głupio, ze juz nigdy tak nie zrobi. ale podczas klotni on nie liczy sie ze słowami, potrafi mnie nazwac "zdzirą bez honoru", "suka". Raz tez zlapal mnie za szyje i krzyczał, czulam sie jak szmata :(

Rozmawialam mnostwo razy z nim na ten temat...ale on juz taki jest, nie panuje nad słowami.

Kiedyś mi powiedział, że mnie traktuje bardzo dobrze i przyznał sie, że jego była to czesto latała po pokoju po ścianach bo go wkurzała.Niby to mial byc zart
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez bunia » 19 lut 2008, o 00:58

Niestety nie pociesze Cie....pakuj kufer i zwijaj zagle....z tej maki chleba nie bedzie.....zapewniam Cie facet sie nie zmieni a jesli to na gorsze.....na prawde zastanow sie to nie ma sensu,szkoda Twojego czasu,nabawisz sie kompleksow,lekow i choroby.....to nie zarty :cry:

Z tym "lataniem po pokoju" to zapewniam Cie,ze nie byl zart.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 01:00

Kocham go mocno....moze czasem to tez moja wina ze sie klocimy...Ale kazdy sie przeciez kłoci prawda? To nie znaczy by od razu kogos zdzirą nazywac :( Moze sie to juz nigdy nie powtorzy
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez bunia » 19 lut 2008, o 01:05

Powtorzy sie....bardzo chcialabym Ci cos innego napisac ale nie moge....wiesz ludzie sie kloca ale rekoczyny i ublizanie to juz cos innego - bardziej powaznego!!.....milosc ale nie za wszelka cene cene przemocy - obudz sie!!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 01:10

ale takie rekoczyny miały miejsce tylko trzy razy. Ale nad słowami czesto nie panuje...Nie wiem co mam mylec o tym...Czasem boje sie mu przeciwstawic....Denerwuje mnie jeszcze jedna sprawa. Kiedys widzialam jak na internecie sprawdzał sex-spotkania, słyszałam tez jak kiedys koledze na gg pisał, że na sląsku sa tanie dziwki nawet, cenę podał. Moze to oznaczac, ze mnie zdradza?
Ostatnio edytowano 19 lut 2008, o 01:12 przez Vikunia, łącznie edytowano 1 raz
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez Honest » 19 lut 2008, o 01:13

---------- 00:11 19.02.2008 ----------

Vikunia, bardzo mi przykro, że przeżywasz akie skrajne emocje - z jednej strony uczucie do niego, z drugiej masz bardzo negatywne odczucia...

To co robi Twój chłopak to nic innego jak AGRESJA. Problemy same się nie rozwiązują - jeśli on nie uświadomi sobie problemu (a słowo przepraszam wcale nie świadczy o tym, że to rozumie), to niestety, ale może być jeszcze gorzej. Żadna kobieta nie powinna się godzić na BICIE w imię miłości.

Piszesz, że on bywa cudowny. Przeanalizuj sobie życiorysy kobiet, które doznały w związku agresji fizycznej czy słowne - ich partnerzy bywali przecudowni. Nikt nie jest zły 24 h na dobę.

Zgadzam się z Bunią - jeśli rozmowa, ewentualnie terapia nic nie da, pozostaje spakowanie walizek. On nie tylko niszczy Ciebie, ale też łamie prawo - czy to jest fundament dla wspólnej przyszłości???

Trzymaj się ciepło :pocieszacz:

---------- 00:13 ----------

[quote="Vikunia"]ale takie rekoczyny miały miejsce tylko trzy razy.


Vikunia - takie rękoczyny miały miejsce Aż TRZY RAZY!!!!!!!!!!!! Nic nie usprawiedliwia bicia. Kochające sie pary podczas kłótni, które są normalne i często konstruktywne w cywilizowany sposób wyrażają swoje zdanie dążąc do konsensusu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 19 lut 2008, o 08:21

Witaj
najpierw piszesz że dwa razy, potem ze tzy, moze takich "mini" aktów było jeszcze więcej... Mów mu wprost że nie zyczysz sobie a w przypadku takiej niekontrolowanej agresji poprostu wyjdź. Nie pozwól używać wobec siebie słów obelżywych. Wyjdź i nie odzywaj sie do niego, nie wiem...

Jednak bunia ma racje. Nabawisz sie lęków, choroby, wiem cos o tym :( chyba do dzis odczuwam skutki mojej młodzieńczej miłości.
Dla własnego dobra i zdrowia powinnaś poprostu go zostawiś.

Widać na pierwszy rzut oka że nie szanuje kobiet, co prawda, ile kosztuje dziwka na śląsku to nawet mi sie obiło o uszy, więc nie koniecznie Cię zdradza :) No ja nie korzystam :)
Pewnie od niego nie odejdziesz, pewnie ta agresja będzie się powtarzać. Przytulam mocno i uważaj na siebie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez gola » 19 lut 2008, o 08:22

nie, to nie jest normalne
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 12:06

---------- 10:59 19.02.2008 ----------

W niektorych momentach naprawde był agresywny wiec siedzialam cicho bo nie chciałam go prowokowac. Ciekawe co by było gdybym nadal sie z nim klocila w takim momencie gdy on traci panowanie nad sobą. Zostane z nim, bo to sie rzadko zdarza. A moze dlatego ze ja po prostu go słucham we wszystkim? Ubieram sie jak on chce, kolor wlosow jak on chce, makijaz...On wszystkiego sie czepia. Nawet zadnego kumpla w telefonie nie moge miec i nie mam bo mi to do niczego nie potrzebne, tylko mu czasem odbijało i chciał mi bilingi robic w telefonie.

Mowie wam, na codzien jest spokojny, odbija mu jak ja zaczynam sie przeciwstawiac. Czytałam kiedyś, że ludzie ktorzy biorą koksy są agresywni. On ciagle bierze. Wiec jest mozliwosc ze bedzie coraz bardziej nerwowy?

Kurcze juz sama nie wiem, byc moze przesadzam :(
Czesto boje sie gdzies z nim wychodzic bo on czasem mi wmawia, ze kokietuje innych a to nie prawda :( On czasem naprawde potrafi do mnie powiedziec jak do najgorszej szmaty np ostatnio powiedział : jeszcze nie jednemu bedziesz robic l.... i nie jednemu dasz d...

on jest nienormalny.

Chyba stracilam szacunek sama do siebie ze z nim jestem, a odejsc nie potrafie bo wciaz nie widze takiego powodu , ciagle to wszystko w jakis sposob sobie tłumacze :(

czasami tez znikal np na 2 dni, nie było go w domu, tel nie odbieral nie pisał....

Boze moze to ja przesadzam, albo to ja go prowokuje do takich zachowan???

---------- 11:06 ----------

mahika mowisz, że do dziś odczuwasz skutki mlodzienczej miłosci....Dlaczego? Tez był agresywny albo zazdrosny?
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez mahika » 19 lut 2008, o 12:11

---------- 11:08 19.02.2008 ----------

Jestem w szoku po Twoim oststnim wpisie. Ok. Poczekaj aż Cię zmasakruje, albo sama będziesz latać po ścianach :)
Powodzenia i miłego dnia.
A skoro problemu nie ma to czemu tu napisałas na forum?
Chyba że chodzi Ci tylko o odpowiedź co o tym myślicie.
Myślę że jakoś baaaardzo podobnie to wygląda u Ciebie jak u Bogi......
:? :? :?

---------- 11:11 ----------

Miałam 17 lat, byłam głupia chyba, po 2 latach takiego traktowania udało mi sie odejść, ale do dziś mam coś z głową. A do szyi nie pozwalam sie dotknąć i chyba nigdy nie pozwole nikomu.....
Nie mam teraz chwilki zeby pisać coś wiecej...
Współczuję klapek na oczach
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 12:12

Honest on na terapie sie nie zgodzi, tylko mnie wysmieje i powie ze to ja mam sie zmienic. Kiedys mi powiedział, ze jestem niedorozwinięta emocjonalnie i powinnam sie leczyć. Mowi, że to ja go prowokuje do takich zachowan. Tylko ze ja bez powodu sie z nim nie kloce, jesli mi sie cos nie podoba to zawsze rozmowe zaczynam spokojnie...grzecznie....To on zaczyna wybuchac. Np ostatnio zobaczyłam w jego telefonie jak pisze smsy z jakas dziewczyną. W nocy po kryjomu sprawdzilam jego telefon. Ssmy niestety nie były o tresci kolezenskiej. Wiec rano zaczelam z nim rozmawiac na spokojnie..Pytalam sie czy mu czegos brakuje w naszym zwiazku....itd itp był spkojny. Odpowiedział, ze wszystko ok. To mu mowie więc czemu ciagle flirtujesz z kims za moimi plecami. To on sie zorientowal ze szperałam mu w telefonie i wział mnei za ramie i rzucił jak szmatką o ziemię. krzycząc jak opetany. Potem podniosl i znow rzucił. Myslałam wtedy, ze sobie cos zrobie. Czasem nie umiem tego wszytkiego wytrzymac, czuje lek :(
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Postprzez bunia » 19 lut 2008, o 12:17

No wiec zostan z nim no i w czym problem? sa osoby ktore dobrze sie czuja w roli ofiary wiec dlaczego im w tym przeszkadzac....chyba trzeba czasu abys otworzyla oczy bo na dzien dzisiejszy podjelas decyzje....ehh sorry ale mnie tez ponosi czytajac takie posty :twisted:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Vikunia » 19 lut 2008, o 12:22

---------- 11:18 19.02.2008 ----------

Mahika napsaialam tu bo widocznie mam problem. Byc moze sama ze soba??Bo jestem naiwna i dalej ciagne ten zwiazek? A moze napisałam tu aby usłyszec, opinie zebym go zostwiła, ze to nie jest normalne....Nikomu nigdy o tym nie mowilam, wszyscy mi mowią, ten Twoj facet to Cie szanuje i kocha, powinnas byc dumna :/ jestem wrakiem psychicznym...Widze ze to przesada...Boje sie, ze bedzie coraz bardziej nerwowy....Musze odejsc....musze zebrac sie na ten krok...Chce wreszcie spokoju a nie ciąglego leku ze ktos mnie zdradzi a potem ja za to obrywam :/ to bez sensu, to chore :cry:

---------- 11:22 ----------

Chcialam usłyszec opinie szczere i usłyszałam. Nigdy z nikim o tym nie rozmawialam i nikt mi nigdy nie powiedzial zostaw go....Chcialam to usłyszec, zmotywowac sie...Nie denerwujecie sie
Vikunia
 
Posty: 31
Dołączył(a): 19 lut 2008, o 00:27

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 146 gości