Jak... (po raz drugi)?

Rozmowy ogólne.

Jak... (po raz drugi)?

Postprzez Dorku » 6 paź 2012, o 23:39

Witajcie, trochę ponad rok temu przeżywałam powolne umieranie najbliższej mi w życiu osoby. Dziś los mi zafundował jakby ciąg dalszy. Dwa tygodnie ( za dwie godziny minie równe 2 tyg) temu zmarła moja mama. Odeszła szybko, po cichu. Kilkanaście minut przed śmiercią rozmawiałam z nią przez telefon. Chciała umrzeć, wiedziałam, że to już bliżej niż dalej. I tak jak rok temu najtrudniejszy był okres przed, tak tym razem po.
Mnóstwo skrajnie różnych przeżyć i emocji. Wiadomo śmierć matki, jaką by nie była matką, ale była... Potem pogrzeb, mnóstwo rzeczy do ogarnięcia, ludzi do utulenia, mnóstwo życzliwych sygnałów od ludzi obcych i standard: mnóstwo kopniaków od przyrodniego rodzeństwa. Zostawili mnie samą z mamy chorobami, problemami, śmiercią, pogrzebem, formalnościami, długami do spłacenia jak się okazuje, a domagają się podziału zasiłku pogrzebowego, podziału świadczenia z polisy, które nie pokryje nawet zobowiązań zostawionych przez mamę, o pomniku nie wspomniawszy. Gorycz, złość, żal, że nie tak powinno być.Dobrze, że zadbałam żeby mama za życia spieniężyła i podzieliła co się dało. Z drugiej strony potężna dawka innych emocji związanych ze znalezieniem listów mojego ojca do mamy, starszych ode mnie. Nikt ze mną włącznie nie miał pojęcia, że one istnieją. Moi rodzice nie pobrali się ze sobą, ich drogi rozeszły się przed moimi narodzinami. Nie miałam po tacie żadnej pamiątki, zdjęcia, ani nic, a teraz mam trzy lata jego intymnego życia zapisane jego ręką i... nie mam odwagi tego przeczytać.

Jestem w kompletnej psychicznej rozsypce... jak się pozbierać?
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez ewka » 7 paź 2012, o 11:08

Współczuję Dorku :serce2:
Rodzeństwa również :(

Listy jak w filmie. Pięknie, że mama je zachowała, musiały być dla niej ważne. Może i dla Ciebie będą, kiedy się już odważysz. Może odpowiedzą na jakieś pytania, na które nie znałaś odpowiedzi. A w ogóle - to bardzo fajnie mieć takie pamiątki po rodzicu.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez 346 » 7 paź 2012, o 13:51

Rodzinka często taka jest. Kiedy umarła moja babcia, to już chwilę po odjeździe karetki był splądrowany jej pokój-szafki, półki, nie oszczędzono nawet portmonetki. I oczywiście roszczenia rodzeństwa mojej matki, choć opieka nad babcią była praktycznie na nią zrzucona, nikt, kompletnie nikt się nie interesował babcią oprócz niej, a nawet byli skłóceni. Ale jak o pieniądzach mowa, to każdy nagle się okazuje najukochańszym dzieckiem Zmarłej.
346
 
Posty: 31
Dołączył(a): 5 paź 2012, o 18:23

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez mahika » 7 paź 2012, o 13:53

U nas było to samo po śmierci dziadków...
Dorku bardzo mocno przytulam :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez limonka » 7 paź 2012, o 15:56

dorku trzymaj sie :cmok:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez caterpillar » 7 paź 2012, o 19:55

masakra "rozbawilio" mnie to zadanie podzialu zasilku pogrzebowego :shock: przeciez tam nie ma co dzielic!

no chyba ,ze jedzie sie po kosztach i kupuje trumne z kartonu ale jak ktos nie wie (jak twoje przyrodnie rodzenstwo) to ma wielkie oczekiwania i mysli ,ze pogrzeb to mozna za 500 zl . zrobic :/

ja spisalam wszystkie koszta na kartce, dobrze by bylo zachowac faktury .

bliskie mi to co przechodzisz i bardzo Ci wspolczuje :pocieszacz:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez Justa » 7 paź 2012, o 19:58

Ja tez zwrocilam uwage na to roszczenie podzialu zasilku pogrzebowego - PARANOJA!!! A niby dlaczego i jakim prawem? Toż to pieniadze na pokrycie kosztow pogrzebu, a nie do podzialu!

Dorku, bardzo Ci wspolczuje takich przezyc w niedalekim od siebie czasie. Nie wiem, jak sie pozbierac.... Pewnie czas jest najlepszym lekarzem, ale jak to zwykle bywa - poki nadejdzie, to troche potrwa...

Sciskam cieplo. :kwiatek:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez Dorku » 7 paź 2012, o 22:20

Dzięki dziewczyny, tu zawsze jest przyjaźnie.

Po prostu ich zachowanie jest tak dalekie od moich standardów, że... no paranoja kompletna.

A listy, tak Ewa masz rację, jak w dobrym melodramacie, z tym , że to nie film, a moje życie. W życiu nie bywa tak jak w filmach... najbardziej się boję, że znajdę w nich coś co rozwali wszystko, co sobie przez całe życie poskładałam.

D.
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez mahika » 7 paź 2012, o 22:29

Nie czytaj jeśli nie jestes na to gotowa.
Jak będziesz, otworzysz tą "puszkę".
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez ewka » 7 paź 2012, o 23:13

Melodramat to nie kicz. I nie fikcja. To jakieś uczucia, jakieś życia. To może niekoniecznie w tamtym momencie Twoje życie Dorku... ale ICH! Twoich rodziców. I jeżeli sobie coś tam poskładałaś... a na podstawie czego, jeśli można? Miałaś jakiś rzetelny przekaz od mamy? Jeśli tak - nic Ci się nie zburzy. Jeśli nie - refleksyjnie powiem... trza pozbierać w kupę wg ich przekazu, ich uczuć. I dopiero wtedy siebie w tym umiejscowić. Jeśli Twoja składanka jest przekłamana (może) - to chyba warto tym bardziej. No tak mi się wydaje.

Czy to jest dobry czas, by w to wchodzić? Nie wiem. TRZEBA się odciąć (choćby mentalnie) od zasiłków i podziałów... bo zwariujesz. Jeśli dotąd nie miałaś oparcia w tych ludziach... nie spodziewaj się... jakkolwiek okrutnie to brzmi:(

Strzelam i może zupełnie nie trafiam. A może trochę tak. Sama oceń.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez Dorku » 8 paź 2012, o 10:19

Moi rodzice dość długo byli parą i nie raz zdarzało mi się słyszeć: " ach jak oni się kochali.." Nie wiem tak naprawdę dlaczego nie pobrali się,rozpadło się gdy mama zaszła w ciążę, ze zlepków różnych opowiadań poskładałam sobie swoją własną wersję, nie wiem czy do końca prawdziwą. Tata raczej wylewny nie był, miałam z nim bardzo ograniczony kontakt, oczywiście przyciśnięty do ściany stwierdził krótko, że to nie takie proste i, że to wina mamy. Mama mówiła o nim tylko w negatywnych emocjach, więc też trzeba brać na to poprawkę. Odkąd pamiętam słyszałam gdy się zdenerwowała, że umiał zrobić jej bachora, a teraz ma to w d... i że on odda mnie do niego, to zobaczę! Ona groziła,a ja marzyłam o tym żeby kiedyś dotrzymała tego słowa. Z moich obserwacji wynika, że żadne z nich nie było już szczęśliwe w swoich związkach. Lata całe żyłam w przekonaniu, że jestem dzieckiem ludzi, którzy się nienawidzą. Tym sobie tłumaczyłam ich brak miłości do mnie. Ciężko jest nie mieć korzeni i tkwić w swoim życiu jak kij wetknięty w piach.

Wczoraj po szarpaninie w obecności policji, mało brakowało żebym została pobita, postanowiłam zostawić wszystko co jeszcze jest niezałatwione i niech się z tym kiszą. Dla spokoju mamy po śmierci miałam zamiar ogarnąć wszystkie formalne sprawy, ale już wiem, że nie ma to sensu. Ktoś bardzo mądry powiedział mi, że próbują obedrzeć mnie z godności i żeby nie brać udziału w tej grze, bo przegram własne zdrowie, postanawiam go posłuchać.

Wiecie co? Jest mi ich żal,że nie tak powinno być i pewnie długo z tym żalem się nie uporam.

D.
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez margo_jar » 9 paź 2012, o 15:33

Wyrazy współczucia z powodu śmierci mamy. Powodzenia i rzeczywiście lepiej to zostawić.
margo_jar
 
Posty: 595
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 15:50

Re: Jak... (po raz drugi)?

Postprzez Abssinth » 10 paź 2012, o 23:52

przytulam, Dorku.....

nie wiem, co wiecej powiedziec....
xxxx
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 611 gości