figura

[ludolfina]

no niestety, ofiary przemocy tworza rodzine dysfunkcyjna, sa dysfunkcyjne, nie jest tak ze ofiara to chodzaca niewinnosc i wzor do nasladowania. a kazdy mysle ma swoj obszar "popularnosci" - jedni zrobia w swojej wsi skandal, inni na cala polske. to wlasnie jest ujawienie. schemat ten sam, ze sie wczesniej udaje, na wigilii u babci wspaniala rodzine, przed kolezankami w szkole, sasiadami, a potem to sie burzy.
rodzice artysci nie sa przewaznie normalnymi rodzicami, bo tez i specyfika bycia artysta jest swego rodzaju "odmiennoscia". to inny temat.

[sikorka]

noooo wiec ja tez stad te moje dywagacje w te a nie inna strone

moze i tak, choc mnie uderzaja slowa o jej obludzie i oszukiwaniu - sa zwyczajnie niesmaczne (ale to juz o wypowiedzi innej forumowiczki mowie).

[mahika]

o której wypowiedzi, coś ci sie przyśniło,
nikt nie napisał że ona jest obłudna i że oszukuje

[sikorka]

przeczytaj wypowiedzi blanki

[mahika]

- Powiedz mi – zwraca się sofista do jakiegoś młodego amatora dyskusji – czy jakaś rzecz może jednocześnie posiadać jakąś własność i nie posiadać jej?

- Oczywiście, że nie – odpowiada zagadnięty.

- No to zobaczymy. A miód jest słodki?

- Jest.

- A żółty też jest?

- Tak, miód jest słodki i żółty. Więc cóż z tego?

- Zaraz, zaraz, mój chłopcze, nie niecierpliw się. Powiadasz więc, że miód jest słodki i żółty jednocześnie. A żółty to słodki, czy nie?

- Jak to? Żółty to żółty, a nie słodki!

- Więc żółty, powiadasz, nie słodki?

- Oczywiście!

- Posłuchaj, powiedziałeś o miodzie, że jest słodki i żółty. Ale skoro zgodziłeś się, że żółty znaczy nie słodki, to tak jakbyś powiedział, że miód jest słodki i nie słodki. A przecież z całym przekonaniem twierdziłeś na wstępie naszej rozmowy, że żadna rzecz nie może jednocześnie posiadać i nie posiadać tej samej własności.

[woman]

Pokrętna logika jak dla mnie
Jeżeli uważam że coś nie jest białe, to nie jest automatycznie czarne.
Kategoria zero-jedynkowa.
Żółty to znaczy odnoszący się do koloru, innej kategorii opisu.
Skoro mówię, że żółty nie oznacza słodkości( bo nie opisuje smaku a jedynie barwę), to nie oznacza że żółty to znaczy niesłodki

[agik]

Pokrętna logika jak dla mnie
Jeżeli uważam że coś nie jest białe, to nie jest automatycznie czarne.
Kategoria zero-jedynkowa.
Żółty to znaczy odnoszący się do koloru, innej kategorii opisu.
Skoro mówię, że żółty nie oznacza słodkości( bo nie opisuje smaku a jedynie barwę), to nie oznacza że żółty to znaczy niesłodki

Moni dała przykład na sofizmat
Tak się w logice nazywa taki sposób dowodzenia i wnioskowania.
Bardzo często wykorzystywane to jest w manipulacji- np w handlu, czy innych, gdzie aby osiągnąc cel, nalezy "udowodnic" że 2+2= 6 ( albo 7, czy jakakolwiek liczba, oprócz 4 )

No, to tyle z mojej strony

[blanka77]

Ja nie chcę wnikać czy tam była przemoc czy nie.

Mnie się kłócą ze sobą pewne fakty, np. w niedalekiej przeszłości pokazywanie w mediach jak to się jest szczęśliwym, w jakich to miejscach się wypoczywa, pokazywanie się radosną na bankietach w towarzystwie kata, którego się obejmuje, itd.

Ja nie lubię obłudy.

Podtrzymuję, jeśli sikorko o to Ci chodzi.

[sikorka]

ale mnie wcale nie zalezy zebys nie podtrzymywala swoich slow
ja sie im po prostu dziwie

[Bianka]

Ja też się właśnie temu dziwię, to tak jakbyś Blanko nie rozumiała, że wstyd i nadzieja, że facet się zmieni to normalne u ofiary przemocy, szczególnie jak później następuje poprawa (tzw miesiąc miodowy), a poza tym jeśli zostaje się z oprawcą to po cholere wszystkim o tym mówić? żeby się dziwili dlaczego pozostajesz? a może, żeby mąż się wściekł? a może po to żeby wszyscy o tym plotkowali " to ta co ją mąż bije"? Ty Blanko też na pewno nie opowiadasz na około, że się z mężem pokłóciłaś prawda? i co to jest obłuda? Kompletnie nie rozumiem gdzie tu jest obłuda...

[sikorka]

no tak, wlasnie. zwlaszcza ze blanko Ty rowniez jestes z mezem o ktorym swego czasu zbyt dobrze sie nie wypowiadalas.... czyzby obluda?

[mahika]

Blanka

[sikorka]

a Tobie ptasi mozdzku co znowu nie pasuje? (z pozdrowieniami dla admina)

[mahika]

[Justa]

sikorko, mam takie samo zdanie na temat rozumienia odczuć i zachowań osób w związkach przemocowych. Tak samo widzę mechanizmy, które tam mają miejsce.
Jednak Twój sposób dyskutowania, atakowanie innych informacjami osobistymi (o które wcześniej w innych wątkach "troskliwie" i w "dobrej intencji" pytałaś), budzi we mnie niesmak i skutecznie zniechęca do pisania słów poparcia.