Różyczka88 napisał(a):Zdarzało się w tym czasie, że on dzwonił, kłócił się ze mną, wyzywał mnie. W pewnym momencie usłyszałam " od*piedol się ode mnie gówniaro j*ebana", zadzwonił do mnie po kilku godzinach i przepraszał
Witaj
W momencie, który zacytowałam powinno się skończyc odliczanie czasu.
Na co te 10 dni jeszcze?
Kolejne wyzwiska?
Skąd w Tobie taka... wytrzymałośc na upokorzenia? Na co Ci ten czas? Co chcesz jeszcze zobaczyc?
Różyczka88 napisał(a):Miałam prawie tydzień wolnego, jutro idę do pracy a czuję się koszmarnie zmęczona, zwłaszcza psychicznie.
Rózyczko, a gdzie motyle w brzuchu? Gdzie unoszenie się nad ziemią? Gdzie euforia wynikająca z bycia zakochanym?
Przecież po kilku miesiącach, to człowiek nie wychodzi nawet z takiej czysto erotycznej fascynacji...
Ma chęc przebywac z ukochaną osobą, ma gwiazdy w oczach, ciągnie do tej drugiej osoby z siłą elektromagnesu- gdzie to wszystko?
Zamiast tego masz wyzwiska, udrękę i patologię...
Uważasz, zę jest na co czekac?
Wydaje mi się, że młodziutka jesteś... Nie szkoda życia?
Bardzo mi przypominasz dziewczynę, która tu kiedyś pisała, a potem na moim forum...