przez smerfetka0 » 20 paź 2012, o 00:19
Nie wiem czy czytalas, moze nie calosc ale pewnie do drugiego rozdzialu wytrwalas, jednak przypomne
''Oczywiscie, tłumacza, ze sa zapracowani, ze w szalonym natłoku zajec nie mieli nawet chwilki, aby podniesc słuchawke telefonu nawet jak by sie paliło i waliło. Bzdura. Powszechnosc telefonów komórkowych i funkcja szybkiego wybierania numerów sprawiaja, ze niemal nie da sie do ciebie nie zadzwonic. Czasem sie zdarza, ze niezamierzenie dzwonie do ludzi z kieszeni moich spodni. My, meczyzni, jestesmy tacy jak ty, choc chcemy, abys myslała inaczej. Lubimy robic sobie przerwy w generalnie bezbarwnym dniu, aby porozmawiac z kims, kogo lubimy. To wprawia nas w dobry humor. A przecie lubimy byc zadowoleni. Tak jak ty. Gdyby mi na tobie zalezało, byłabys jasnym punktem w moim niemozliwie pełnym zajec dniu. I własnie w takim dniu nigdy nie byłbym zbyt zajety, zeby do ciebie zadzwonic.''
A to sobie wydrukuj :
'' Czego powinnas sia nauczyc z tego rozdziału:
-Jesli do ciebie nie dzwoni, to znaczy, ze o tobie nie mysli.
-Skoro doprowadza do tego, ze czegos sie po nim spodziewasz,a potem nie dotrzymuje słowa w mniej waznych sprawach, tak samo bedzie w sprawach wielkich. Pamietaj o tym i zrozum, ze nie martwi go to, ze cie rozczaruje.
-Nie warto byc z kims, kto nie dotrzymuje obietnic.
-Jezeli nie stac go na niewielki wysiłek i zrobienie czegos, co by cie uspokoiło i załagodziło stale powracajacy konflikt, oznacza to, ze nie szanuje twoich uczuc i potrzeb.
-„Zajety" to w wolnym tłumaczeniu „dupek". A „dupek" to ten facet, z którym sie umawiasz.
-Zasługujesz, do cholery, zeby do ciebie zadzwonił.''
A tak calkowicie ode mnie - co mnie uderzylo w ostatnim poscie to to, ze mial zadzwonic, jest cisza, a ty po jednym smsie dzwonisz 7 razy, dzwonisz do kolegi, do brata kolegi, bo on sie ZNOWU nie odezwal. Z jednej strony rozumiem ze sie martwisz...no ale bez przesady! Twoje dzwonienie nie uchroni go od nieszczescia, szybciej sie nie dowiesz gdyby cos jednak (tfu tfu), a wydzwaniasz do niego natretnie i po znajomych. To ze sie martwisz to jest jedynie tlumaczenie dla samej ciebie zeby nie czuc ze to przesada bo w koncu masz powod - martwisz sie. Ale spojrzmy prawdzie w oczy - w wiekszosci kieruja toba nerwy i zlosc ze znowu to samo. (wnioskuje tak bo mialam identycznie, wybacz jesli sie myle) bo dobrze wiesz ze prawdopodobienstwo wypadku jest bardzo male! Mezczyzni kochaja zolzy...nie dzwon do niego, nie pokazuj ze sie o niego martwisz i ze interesuje cie co on bez ciebie tyle czasu robi, pokaz ze nie potrzebujesz az tyle kontaktu z nim zeby miec udany dzien, splaw go jak po takim milczeniu sie odzywa jak gdyby nigdy nic krotki 'w porzadku kochanie, bywa, fajnie ze sie dobrze bawiles, koncze bo ide z kumpelkami na pizze i do kina, odezwe sie wieczorem, byc moze gdzies jeszcze wyskoczymy, kocham cie papa''. i sie nei odzywaj ! moze takie gierki sa dziecinne ale mysle ze to jedyny sposob na jakies ratowanie tego jesli nie jestes gotowa do odejscia bo rozmowy nic nie dadza. Nudza go. Dla niego to ciagle jeczenie o jedno i juz mu sie nie chce nad tym myslec czy starac (ten schemat tez mi znajomy chociaz nie rozumiem go).