?

Rozmowy ogólne.

Re: ?

Postprzez KATKA » 3 wrz 2012, o 17:38

ja nie mówie o bracie tylko o sobie :)
miałam mieć usuwane migdały dwa razy...to miało byc jedyne wyjscie...bo to niebezpieczne dla zdrowiabla bla...i co dwa razy sie nie dałam i teraz jakoś żyję i z migdałami i zdrowa jestem...
nie mówie, że sie nie usuwa...ale jak widzę diagnozy na oko często to mnie szlag trafia...
wiem czym grozi nieusuniecie...ale niepotrzebne usunięcie tez nie jest bezproblemowe dla organizmu
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: ?

Postprzez Księżycowa » 3 wrz 2012, o 18:57

Jestem tak samo świadoma powikłań nie wycinania ale właściwie chyba założyłam wątek, bo ... nie wiem czego szukam.
Czuję się bezradnie wobec takiego poddania się i takiej ingerencji w moje gardło, pewnie bardziej niż każdy normalny człowiek bez fobii i lęku czuje się przed operacją.

Ogólnie jestem za tym, zeby zrobić wszystko dla dobra zdrowia i teoretycznie jestem skłonna wyciąć te migdały i zapomnieć o sprawie, takie podejście ogólne do sprawy ale jest druga strona - potworna panika lęk.
Opisać się nie da i z jednej strony chcę się poddać nawet temu zabiegowi ale z drugiej boję sie, że go nie przeżyję, że będą powikłania itp.
Nie wiem co by się musiało stać zebym poczuła się inaczej albo chociaż uspokoiła i nastawiła na zabieg bez histerii.
:bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: ?

Postprzez KATKA » 3 wrz 2012, o 19:16

może inny lekarz uspokoi...
wiesz na mnie np działa dobre wyjaśnienie. Nie wiem czy to operacja czy tylko zabieg...zakładam, ze to drugie..moze poprosić lekarza żeby powiedział za i przeciw...opisał przebieg...powiedział o mozliwych powikłaniach...myslę, ze nie jest tego dużo a taka swiadomosć moze złagodzić nerwy?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: ?

Postprzez Księżycowa » 3 wrz 2012, o 19:42

KATKA napisał(a):może inny lekarz uspokoi...
wiesz na mnie np działa dobre wyjaśnienie. Nie wiem czy to operacja czy tylko zabieg...zakładam, ze to drugie..moze poprosić lekarza żeby powiedział za i przeciw...opisał przebieg...powiedział o mozliwych powikłaniach...myslę, ze nie jest tego dużo a taka swiadomosć moze złagodzić nerwy?


Jakbyś mi czytała w myślach :) .
W październiku idę do internisty, który ma mnie obejrzeć szczegółowo, czyli też nie wyjdę od niego po 5 minutach tylko po ponad godzinie. Jakieś badania itp. Wywiad od początku życia. Pewnie moje nerwice będą miały spoore znaczenie.
Do laryngologa idę innego też niedługo.

Ale chyba o to właśnie chodzi, o większą uwagę niż normalnie poczucie, że ktoś podejdzie do mnie indywidualnie.. ale znów dzieckiem nie jestem ech...
Mam też wrażenie, że po prostu strach ma wielkie oczy :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: ?

Postprzez KATKA » 3 wrz 2012, o 20:02

pewnie tak jest....
ja np boje sie panicznie szpitali...
pamiętam jak mnie chłopak ze skręconym stawem skokowym zawiózł bo sobota była...myślałam, że umre ale ostatkiem sił udawałam, ze nic mi nie jest...a w samym szpitalu stwierdzili, ze noga sie wygoi za pare miesięcy ale na mój strach przed szpitalem to oni sposobu nie znają :P
niestety w Polsce o dobrą diagnostykę nie łatwo...też i obawa pewnie większa... :kwiatek:
myśle, ze to czasy kiedy skutków ubocznych już tylu nie ma...co nie zmienia faktu,z ę naprawdę potzrebowałabym mocnych argumentow przed pokrojeniem mnie :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: ?

Postprzez Księżycowa » 5 wrz 2012, o 11:28

Przypomniałaś mi jak miała pojechać na EKG z pogotowia, bo zasłabłam na basenie od chloru. Tam oprocz EKG komplet badań itp. Na każde przyjście lekarza zadawałam setki pytan... ,,Co to za kroplówka" a na widok wenflonu od razu sto razy powtótrzyłam, że nie chcę tu zostać, ze chcę wyjść. Jak dawali mi coś do napicia, to się pytałam ,,Co to jest"... mieli ze mnie ubaw ale ja byłam kłębkiem nerwów, bo myślałam, ze stamtąd żywa nie wyjdę, że się pomylą i coś mi zaszkodzi.

Kilka lat wstecz byłam na wycięciu takiego małego guza na karku, który później poddawali analizie. Pamiętam jak po zabiegu, kiedy otworzyłam oczy siedział przy moim łózku lekarz, który mnie operował i.... głaskał mnie po głowie. Nie miało to nic wspólnego z molestowaniem ;) . Ale wcale nie chciałam, żeby odchodził... z tym, że jak tylko wracałam do świadomości zapytał jak się czuje, czy jest mi nie dobrze i odszedł zanim zaczęłam w pełni jarzyć co się wokół mnie dzieje.
Nigdy póxniej na takiego lekarza juz nie trafiłam... i pewnie nie trafię. Ale gdyby wiekszość taka była, to mój strach byłby o wiele mniejszy pewnie.
A jaka jest codzienność i podejście, to kazdy wie....

Zapisałam się na wizytę do laryngologa jeszcze w tym mies. Nie wspomnę o migdałach i zobaczymy co powie. Mam inny kłopot laryngologiczny chyba jeszcze to zgłoszę tylko to. Chyba, że bede musiała dac skierowanie o czym przy umawianiu wizyty nie wspomnieli, więc się wszystko okaże.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 240 gości