zagubiona

Problemy z partnerami.

Re: zagubiona

Postprzez Justa » 31 sie 2012, o 10:33

Aha, i oczywiscie Ulatje im bardziej bedziesz osaczac Twojego partnera, zyc tylko nim, dla niego, dla Was, tym bardziej on bedzie uciekal, odsuwal sie, zeby moc swobodnie oddychac...
A powiedz mi, czy jest cos, co robisz chetnie BEZ NIEGO, co daje Ci jakas przyjemnosc?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: zagubiona

Postprzez ewka » 31 sie 2012, o 12:23

Ulatje napisał(a):Moja mama mowi mi, ze znow zle ulokowalam uczucia, ze sie znow uzaleznilam.

Hmmm... bo ja wiem? A myślisz, że jeśli to byłby ktoś inny, to byś się nie uzależniła? I to jest zależne od obiektu?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zagubiona

Postprzez Ulatje » 31 sie 2012, o 12:24

Co lubie robic sama.... hm.... lubie np sobie isc sama do kina. Jak jest jakis film, ktory mnie interesuje a np mojego chlopaka lub znajomych nie to sobie sama ide na niego. Lubie sobie sama posiedziec w kawiarni i przypatrywac sie ludziom. Albo np jak jestem w domu sama to puszczam sobie Britney Spears na caly regulator, najfajniej mi sie prasuje przy jej albumach ;)

No i bardzo lubie podrozowac, najchetniej pare razy w roku gdzie bym jechala, niestety finanse na to nie pozwalaja. Jezeli chodzi o wyjazd do NY to chcialam tak na tydzien poleciec. Fajnie by bylo z moim chlopakiem , ale nie wiem czy kasa na to pozwoli.Jemu nie za bardzo podobaja sie stany, wolalby gdzies gdzie jest sie blizej natury. Jeszcze z nim nie rozmawialam o tym, ale wydaje mi sie ze puscilby mnie bez obaw, jeszcze pozyczyl dobrej zabawy. Taki jest moj chlopak wlasnie.
Ale w tym moim poscie nie chodzi o ten wyjazd. Chodzi mi o to, jak znalezc sposob, zeby on zaczal za mna szalec, znow.... znow no wlasnie. Ja byla za bardzo dostepna, zeby musial sie starac na poczatku i teraz mam za swoje.
Ulatje
 
Posty: 39
Dołączył(a): 16 cze 2007, o 22:05

Re: zagubiona

Postprzez ewka » 31 sie 2012, o 12:35

Ulatje napisał(a):Czy 36 lat to rzeczywiscie juz najwyzszy czas na ustabilizowanie sie, dedline?

Każdy żyje swoim indywidualnym rytmem i 36, czy 45, czy 22... cyfry nie mają tutaj znaczenia. Wg mnie. Tylko własna stabilność, harmonia, dojrzałość. Zauważ, że pewne rzeczy Ci się odkrywają, więc teraz jest czas na ich poznawanie, by mogły być dobrym fundamentem na zbudowanie wartościowej, mądrej kobiety. I to jest ważne, nie cyfry.

Nie wiem, czy dasz radę... ale pomyślało mi się, że jeśli on się w Twoim odczuciu odsuwa - to pozwól mu na to i ZAJMIJ SOBĄ. Masz dużo do zrobienia, więc to nie jest tak, że ogarnie Cię pustka... choć możesz tak to odczuwać w tym zaplątaniu. Pozwól mu i pokaż (jemu i sobie!!!), że dajesz mu przestrzeń, to bardzo wartościowa rzecz. I że bez rwania włosów z głowy swoją własną też umiesz zająć i nie czuć się nieszczęśliwą. Oj bardzo Ci tego życzę
:kwiatek:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 319 gości