Czemu JA :(

Problemy z partnerami.

Czemu JA :(

Postprzez Mgielka » 16 lut 2008, o 22:01

zastanawiam sie nad sensem wlasnego istnienia

od 8 miesiecy jestem sama, byl okres bolu, byl tez okres kiedy bylam wesola singielka cieszaca sie z zycia ktora nie martwila sie problemami zycia zwiazkowego, jednak pewnego razu zabraklo mi czegos w moim zyciu zabraklo mi milosci, moje serduszko mowilo ze juz jest zdrowe ze moze na nowo kogos pokochac, byly perypetie zwiazane z poznawanymi osobami gdyz mam cholerna wade nie ufam :(

ale do rzeczy poznalam fajnego kogos ktory zaczal zabiegac o moje wzgledy ktory zabieral mnie wszedzie ktory przyjezdzal rozmawial z moimi rodzicami ktory zapewnial o tym ze mnie nie zrani ( dwa miesiace temu rozstal sie on po rocznym zwiazku z dziewczyna) a teraz nagle wycofuje sie, tlumaczy ze mnie nie chce zranic ucieka ale czemu :(

???
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Ladybird » 16 lut 2008, o 22:17

mgelko , oni tak juz mają, jak poczują zbyt duza intymnośc to sie odsuwają. Bądź mądra i nie goń za nim. Wem ,że to przeciw naszej kobiecej naturze, ale trzeba być aktorką w zwiazku. Poczytaj sobie o czym wlaśnie piszemy - temat Zostawil mnie. Nie powiel naszych bledow.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Mgielka » 16 lut 2008, o 22:25

chyba jednak juz zglupialam bo gonie za nim od tygodnia pisze dzwonie....

oj chyba pokazalam ze mi zlaezy:(:(

zalezy mi i jak sie "przejade" teraz to zamkne sie w sobie znowu bede zyletki a tak niedawno wyszlam z tego razem z forum kurcze :(
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez cosy » 16 lut 2008, o 22:37

Hey Mgiełka,
skoro już 'goniłas' i nic sie nie wydarzyło to daj mu troche odetchnąc. Żeby nie poczuł sie osaczany bo Oni tego nie lubią.
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez Ladybird » 16 lut 2008, o 22:38

O, to juz powazna sprawa, napij się lepiej piwka z nami Mgielko i zapraszam Cie do pogadania - temat Zostawil mnie. Moze bedzie Ci lepiej, wazne, aby miec z kim pogadac. W zyciu róznie bywa. Olej drania ,to wroci i będzie Cie blagal , abyś z nim byla. ja tak zrobie. nabralam sil tu , na forum.
Nie daj sie , Kochana.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Mgielka » 17 lut 2008, o 00:08

dziekuje wam ale narazie to placze i nie bardzo bede przydatna do rozmowy na forum ale postaram sie wlaczyc do rozmowy

przekonalam sie ze sa tu bardzo zyczliwi ludzie

dziekuje kochani
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Czemu JA :(

Postprzez ewka » 17 lut 2008, o 00:54

Mgielka napisał(a):dwa miesiace temu rozstal sie on po rocznym zwiazku z dziewczyna???

Może nie był gotowy, aby pójść "w nowe"?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez inka » 17 lut 2008, o 01:58

a może z tamtą to jeszcze jednak nie wszystko skończone, dlatego nie chce Cie zranić...no może być mnóstwo powodów, ale lepiej chyba że na początku niż jakbyś się juz na maxa zaangażowała. Ja bym na Twoim miejscu dala mu do zrozumienia ze mi zalezy a potem dalabym spokój, jak mu zależy to nie zostawi tego tak, a jesli nie to widocznie facet jest nie dla Ciebie, bo może Ci faktycznie fundować tylko cierpienie...a tego napewno nie chcesz
Avatar użytkownika
inka
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 wrz 2007, o 20:15
Lokalizacja: Zagłębie/Śląsk

Postprzez ważka » 17 lut 2008, o 09:03

widocznie on nie pozbierał sie jeszcze z tamtego związku.Ja po przykrych moich ostatnich doswiadczeniach(po prawie dwuletnim związku z facetem którego bardzo kochałam a który nie chciał byc ze mna bo nie potrafil zapomniec o byłej)nie wchodziłabym w związek z takim facetem,który juz na wstepie ma wątpliwości i sam nie wie.Lepiej jeszcze poczekac na kogoś kto bedzie pragnął byc z Tobą.Uwierz mi teraz boli ale pozbierasz sie.Potembyłaby masakra!Ja teraz jestem wrakiem emocjonalnym!Nie wiem ile czasu zajmie mi pozbieranie sie.
Nie goń za nim.To on ma Cie gonic!
Badz twarda!Żyletki odstaw!Nie przez faceta!Nigdy!
:prosi:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Mgielka » 17 lut 2008, o 18:10

czemu tak trudno mi jest przestac za nim gonic... niewiem co mam zrobic czy napisac mu ze zalezy mi na nim czy moze dac spokoj ja naprawde zabujałam sie...


:(((
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez gola » 17 lut 2008, o 18:30

Mgielka napisał(a):czemu tak trudno mi jest przestac za nim gonic... niewiem co mam zrobic czy napisac mu ze zalezy mi na nim czy moze dac spokoj ja naprawde zabujałam sie...


:(((



pierwsze co mi sie nasunelo, to ze krecisz z moim bylym

robilam tak samo, to ja pokazywala zaangazowanie, inicjatywe wszystko ja, on odszedl bo "nie chce cie ranic"
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58

Postprzez Ladybird » 17 lut 2008, o 20:42

Mgielko, jak ja Ci radze ,to taka jestem mądra, że ohoho!
A sama do mojego wyslalam dzisiaj z kilkanaście smsow i dzwonilam na wszystkie telefony. i co? i nic , olewka. Zaluję bardzo, tak sie ponizylam, ale rano mialam dola, ryczalam dlugo. teraz jest juz trochę lepiej .My byliśmy razem od czerwca.
Rozumiem jak Ci źle dziś, tak jak mnie. Musimy znaleźć silę i nie gonic za nimi. Ja skasowalam wszystkie jego numery telefonow i mam świety spokoj
Trzym sie, przytulam we wspolnym smutku
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez gola » 17 lut 2008, o 20:53

no dziewczyny, to jedziemy na tym samym wozku. tez skasowalam jego nr, swoj zmienilam, zeby mi nie przypominal o sobie, bo ma taka tendencje. z tego co wiem, to pytal mojego przyjaciela bo chyba moge przyjacielem go nazwac o moj nr, ale mu nie podal. nie ma co sie oszukiwac, gdyby facetowi zalezalo, to zrobilby wszystko zeby naprawic, zeby znowu zaczac zialac, budowac i byc, a jak siedzi i tylko smeci, albo olewa to swiadczy tylko o nim samym


takze dziewczyny trzymajcie sie cieplo razem ze mna :pocieszacz:
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58

Postprzez cosy » 17 lut 2008, o 21:01

Ja etap usuwania wszelkich numerów ex mam za sobą. Teraz znowu mam je w komórce ale już mnie tak nie rażą i nie kuszą jak kiedys.
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez gola » 17 lut 2008, o 21:27

ja mam w glowie niestety, ale nie odtwarzam go to kiedys w koncu zapomne. chociaz nie mam pewnosc czy on nie zmienil tez numeru, aczkolwiek nie liczylabym na taka jego pomyslowosc. w ogole pytal sie mojego kumpla tz pytal - sam wydedukowal, ze to nie z jego powodu zmienilam nr
gola
 
Posty: 33
Dołączył(a): 16 lut 2008, o 13:58

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: eboqexediajoc i 274 gości

cron