Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ludolfina » 23 sie 2012, o 11:19

Sansevieria napisał(a):istnieje spora różnica między cierpieniem w luksusie a cierpieniem w warunkach materialnie trudnych


ja to wiem. poprawka na cierpienie psychiczne z powodu obecnosci meza u mnie w "wizji nieszczesliwej" :)
ale wkrotce facet przycichnie, i bedzie spokojniejszy, widzac ze wielkei uczucia nieszczesliwej to tylko wielkie zludzenia. i tak sie im "ulozy". poki co, mozna by na bazie niewygody obcowania z mezem cos ugrac. za chwile to minie, i juz nic nie przeszkodzi w pustej egzystencji, barwionej marzeniami na jawie. takie moje urojenia na ten temat :)
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 sie 2012, o 11:34

biscuit napisał(a):to współczucie dla Ciebie i Twojej sytuacji
jakoś tak powoli wyparowywuje z mojej głowy 8)


Nie oczekuję współczucia od Ciebie Bis.
I nie chcę być niczyją utrzymanką.
Ale nie chce też wbijać zębów w ścianę.
Muszę mieć trochę kasy na początek, bo pod most nie pójdę.
Chociaż właściwie... Mogę w samochodzie pod mostem zamieszkać 8)
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez blanka77 » 23 sie 2012, o 11:35

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Chociaż właściwie... Mogę w samochodzie pod mostem zamieszkać 8)


Ja Ci proponuję zamieszkać w tym zamkniętym tunelu ;)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 sie 2012, o 11:40

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Nie oczekuję współczucia od Ciebie Bis.

dziewczyno
opamiętaj się lepiej
bo to co tu piszesz to zakrawa na kpinę
UMIERA z miłości
ale DO AUTOBUSU NIE WSIĄDZIE
romeo i julia się zabili z miłości
a Ty do autobusu nie wsiądziesz???
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 sie 2012, o 11:52

To że się wyprowadzę i wsiądę do autobusu nie sprawi że przestanę umierać z miłości :bezradny:
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 23 sie 2012, o 11:55

ale przestaniesz zyc z mezem ktorego nie kochasz pod jednym dachem - czyz to nie jest dobra perspektywa? :roll:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 sie 2012, o 12:00

Jest.
Tylko on mnie cały czas błaga żebym z nim została.
Szkoda mi go.
To nie jest łatwe zostawić kogoś kto cierpi.
I mimo ze denerwuje mnie sama jego obecność to nie wiem jak mam to zakończyć.
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 23 sie 2012, o 12:02

a zdradzac go nie bylo Ci trudno? z tym jakos nie mialas problemu.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 sie 2012, o 12:15

sikorka napisał(a):a zdradzac go nie bylo Ci trudno? z tym jakos nie mialas problemu.


Jak widać nie miałam :roll:
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 23 sie 2012, o 12:21

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Jest.
Tylko on mnie cały czas błaga żebym z nim została.
Szkoda mi go.
To nie jest łatwe zostawić kogoś kto cierpi.
I mimo ze denerwuje mnie sama jego obecność to nie wiem jak mam to zakończyć.


Nieszczęśliwa ile jeszcze będziesz się siebie i innych oszukiwać?
przecież gdyby Twój księciunio nagle zjawił się na białym koniu.. żeby Cię porwać.. to wszelkie "dylematy moralne" przestały by istnieć.
Mąż by nadal cierpiał tyle że w samotności..
a Ty wiłabyś gniazdko z ukochanym..
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 23 sie 2012, o 12:23

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):To że się wyprowadzę i wsiądę do autobusu nie sprawi że przestanę umierać z miłości :bezradny:

Nieszczęśliwa
Ty się nie wzdragaj przed jeżdżeniem środkami komunikacji miejskiej
Ty wiesz, jacy przystojni są kierowcy autobusów???
a jakie ciacha z niektórych pasażerów?
Ty jesteś zdaje się z Warsaw
więc w zeszłym tygodniu miałaś okazję tam spotkać
samego Forsakena 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 23 sie 2012, o 12:25

buka_lu napisał(a):Mąż by nadal cierpiał tyle że w samotności..
a Ty wiłabyś gniazdko z ukochanym..

Podwójnie by cierpiał.
Że odeszła...
że nie sama....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez mahika » 23 sie 2012, o 12:27

biscuit napisał(a):więc w zeszłym tygodniu miałaś okazję tam spotkać
samego Forsakena 8)

też mi persona... :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 23 sie 2012, o 12:29

buka_lu napisał(a):przecież gdyby Twój księciunio nagle zjawił się na białym koniu.. żeby Cię porwać.. to wszelkie "dylematy moralne" przestały by istnieć.

w pelni sie z tym zgadzam :ok:
pic na wode te Twoje rozterki nieszczesliwa - kasy Ci szkoda nie meza, jego juz od dawna masz gleboko w dupie :mrgreen:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 23 sie 2012, o 12:35

biscuit napisał(a):Ty wiesz, jacy przystojni są kierowcy autobusów???
a jakie ciacha z niektórych pasażerów?


Bis, parę razy miałam okazję się przejechać i jakoś nie podzielam Twego entuzjazmu 8)

buka_lu napisał(a):przecież gdyby Twój księciunio nagle zjawił się na białym koniu.. żeby Cię porwać.. to wszelkie "dylematy moralne" przestały by istnieć.

ale obie dobrze wiemy że się nie zjawi :|

sikorka napisał(a):kasy Ci szkoda nie meza, jego juz od dawna masz gleboko w dupie :mrgreen:


Nie szkoda mi jego kasy.
Ale nikt mi mieszkania nie wynajmie na ładne oczy.
Muszę mieć przynajmniej tyle, żeby wystarczyło mi na pół roku.
Nie chcę wracać po trzech miesiącach do domu.
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości

cron